08-06-2020, 12:37
08.06.
Znalazłem się dużym sklepie coś jakby hipermarket, który krótko potem zamienił się w szkołę. Po korytarzach przechadzali się uczniowie, było wiele drzwi z wejściami do sal. Uświadomiłem się i po chwili namysłu postanowiłem, że poszukam Izy. Ktoś mi podpowiedział w którym pokoju się znajduje. Drzwi były normalnej wysokości, ale szerokość miały ze 30cm. Chciałem wejść, jednak okazały się one zamknięte. Zapukałem więc i czekałem. Usłyszałem dźwięk przekręcania klucza w drzwiach i po chwili wszedłem do środka. W pokoju nie znajdowało się nic więcej niż duże łóżko. Na nim była Iza przykryta kołdrą tak, że było widać tylko jej głowę. Zaczęliśmy rozmawiać, rozmawiać i rozmawiać. Nie pamiętam o czym. Kojarzę pewne momenty. Jak leżałem patrząc się do góry i dotykałem głową jej brzucha. Odwróciłem się, zerknąłem na niego i dotknąłem ręką. Nie spodobało jej się to, bo się trochę wzdrygnęła. Cofnąłem więc rękę i położyłem się jak poprzednio. Pamiętam też że była burza. Nie wiem do końca jak to określić, ale sen był w pewnym sensie przymulony. Starałem się utrzymać świadomość, nie miałem zbyt dobrej wizji, większość uwagi była skierowana na rozmowę. Mimo tego czułem się bardzo fajnie podczas snu. W pewnym momencie nastąpiło jakby ocknięcie, jakby ktoś zapalił światło. W pokoju pojawiły się okna oraz grający telewizor. Przez okno zobaczyłem swoje podwórko i samochód, który zastawił bramę stając w poprzek. Pomyślałem, że przeczekałem pewien stan i zaczął się nowy REM i mogę kontynuować sen.
Rzeczywistość okazała się jednak odwrotna, bo to był koniec tej fazy i się obudziłem. Po obudzeniu czułem się bardzo dobrze. Miałem wrażenie jakby mnie ktoś przytulał, ale to było inne uczucie niż doznawałem do tej pory. Poprzednio to ja przytulałem albo byłem przytulany. A tym razem to było inne, tak jakby wspólne przytulanie i było to takie “bezwysiłkowe”.
Byłem na rynku ze sklepami. Zaczepiła mnie znajoma z podstawówki której nie widziałem kilkanaście lat. Jak już upewniliśmy się co do naszej tożsamości, to zapytała mnie czy chcę z nią chodzić. Na znak zgody przytuliłem ją. Ona poszła do kosmetyczki, bo była umówiona. Widziałem przez szybę jak siada na fotel. Idąc dalej zauważyłem sklep z bielizną. Trochę sobie pooglądałem, bo prezentowały ją bardzo realistyczne manekiny albo nawet prawdziwe dziewczyny. Potem miałem w rękach magazyn, w którym przeglądałem wiele różnych krajobrazów. Na koniec robiłem laskę (mojej nowej dziewczynie? sobie?) czułem jak obce ciało przesuwa się po języku w głąb mojej jamy ustnej.
Po drugiej pobudce, również czułem to przytulanie co po pierwszej pobudce. Nie dałem się omamić erotycznym myślom, co mnie cieszy.
Znalazłem się dużym sklepie coś jakby hipermarket, który krótko potem zamienił się w szkołę. Po korytarzach przechadzali się uczniowie, było wiele drzwi z wejściami do sal. Uświadomiłem się i po chwili namysłu postanowiłem, że poszukam Izy. Ktoś mi podpowiedział w którym pokoju się znajduje. Drzwi były normalnej wysokości, ale szerokość miały ze 30cm. Chciałem wejść, jednak okazały się one zamknięte. Zapukałem więc i czekałem. Usłyszałem dźwięk przekręcania klucza w drzwiach i po chwili wszedłem do środka. W pokoju nie znajdowało się nic więcej niż duże łóżko. Na nim była Iza przykryta kołdrą tak, że było widać tylko jej głowę. Zaczęliśmy rozmawiać, rozmawiać i rozmawiać. Nie pamiętam o czym. Kojarzę pewne momenty. Jak leżałem patrząc się do góry i dotykałem głową jej brzucha. Odwróciłem się, zerknąłem na niego i dotknąłem ręką. Nie spodobało jej się to, bo się trochę wzdrygnęła. Cofnąłem więc rękę i położyłem się jak poprzednio. Pamiętam też że była burza. Nie wiem do końca jak to określić, ale sen był w pewnym sensie przymulony. Starałem się utrzymać świadomość, nie miałem zbyt dobrej wizji, większość uwagi była skierowana na rozmowę. Mimo tego czułem się bardzo fajnie podczas snu. W pewnym momencie nastąpiło jakby ocknięcie, jakby ktoś zapalił światło. W pokoju pojawiły się okna oraz grający telewizor. Przez okno zobaczyłem swoje podwórko i samochód, który zastawił bramę stając w poprzek. Pomyślałem, że przeczekałem pewien stan i zaczął się nowy REM i mogę kontynuować sen.
Rzeczywistość okazała się jednak odwrotna, bo to był koniec tej fazy i się obudziłem. Po obudzeniu czułem się bardzo dobrze. Miałem wrażenie jakby mnie ktoś przytulał, ale to było inne uczucie niż doznawałem do tej pory. Poprzednio to ja przytulałem albo byłem przytulany. A tym razem to było inne, tak jakby wspólne przytulanie i było to takie “bezwysiłkowe”.
Byłem na rynku ze sklepami. Zaczepiła mnie znajoma z podstawówki której nie widziałem kilkanaście lat. Jak już upewniliśmy się co do naszej tożsamości, to zapytała mnie czy chcę z nią chodzić. Na znak zgody przytuliłem ją. Ona poszła do kosmetyczki, bo była umówiona. Widziałem przez szybę jak siada na fotel. Idąc dalej zauważyłem sklep z bielizną. Trochę sobie pooglądałem, bo prezentowały ją bardzo realistyczne manekiny albo nawet prawdziwe dziewczyny. Potem miałem w rękach magazyn, w którym przeglądałem wiele różnych krajobrazów. Na koniec robiłem laskę (mojej nowej dziewczynie? sobie?) czułem jak obce ciało przesuwa się po języku w głąb mojej jamy ustnej.
Po drugiej pobudce, również czułem to przytulanie co po pierwszej pobudce. Nie dałem się omamić erotycznym myślom, co mnie cieszy.
Wiem, ale nie rozumiem