Jarof napisał(a):@Dragonar
Są opisane rożnice pomiędzy LD a snem o LD na samym początku kursu - tydzień 1 dzień 2 o ile mi się nie myli 
Dokładnie... Dragonar, oj nie uważało się...
incestus -opisujesz jakieś czysto techniczne pierdoły, a tu wszystko zależy od odczuć. Jeśli ktoś już miał raz LD to potem odróżni bez problemu. LD to na tyle niesamowita sprawa, na tyle porządny "kopniak" że nie trzeba się nawet nad NICZYM zastanawiać.
incestus napisał(a):W LD pamiętasz wszystko od uświadomienia do końca, we śnie o LD albo trudzisz się żeby przypomnieć sobie uświadomienie, albo sen przypominasz sobie parę minut po pobudce.
Fałsz. Nikt nie powiedział, że LD zawsze się pamięta w 100%. Co ma świadomość we śnie do tego? NIC. Takie sny się pamięta niewątpliwie lepiej, ale zawsze mogą wystąpić luki. Albo nawet zapomnieć cały LD. Ja miałem już nie raz LD z których nie zapamiętałem np. końca (nie tylko te, w których straciłem świadomość)
incestus napisał(a):jeżeli nie pamiętasz żadnego dowodu po którym się uświadomiłeś ( TR albo sytuacja ) to na pewno nie był LD
Fałsz. Mój pierwszy LD w życiu był właśnie bez żadnego impulsu. A przynajmniej go nie pamiętam... Znaczy, zrobiłem TR, ale nie pamiętam z jakiego powodu. Mam (i wielu innych) także LD w których uświadamiałem się ot tak, z powodu którego już nie pamiętam (bo np. powód dano nam w poprzednim śnie, też możliwe)
incestus napisał(a):Jeżeli po obudzeniu stwierdzasz " miałem zaplanowane i chciałem robić coś innego " - to sen o ld
W większości LD ludzie robią coś innego niż to, co zaplanowali. Powody? Albo zapomnieli, albo się im nie udało, albo okoliczności dawały możliwości do czegoś "przyjemniejszego" (powiedzmy że uświadomiliśmy się akurat leżąc w łóżku z miłą panienką). W LD człowiek zazwyczaj myśli nieco inaczej, także libido nieprzyzwoicie wzrasta
incestus napisał(a):Jeżeli poza zmysłami śnią ci się myśli tzn widzisz zwykły budynek i myślisz o nim jako o szkole dla ufoludków - to sen o ld
Niekoniecznie. Mając świadomość fabuła może toczyć się dalej a i podświadomość może nam narzucać małe co nieco (często mając niską świadomość, ale jednak świadomość). Ja np. miałem raz tak że chodziłem po pewnej fikcyjnej wsi i znałem każdy jej zakamarek, mimo iż nigdy wcześniej tam nie byłem.