17-01-2021, 19:02
Kiedyś to wychodziło samo z siebie, zapisywałam sny codziennie, robiłam testy rzeczywistości co chwilę, spędzałam po kilka godzin dziennie na czytaniu o LD, czy nawet podróżach astralnych. Kiedy tylko mogłam, robiłam WBTB i próbowałam najróżniejszych metod. Trwało to kilka miesięcy, w ciągu których miałam może dwa, czy trzy świadome sny. Porażki mnie zniechęciły, straciłam motywację i poddałam się. Nie chciałam jednak z tym kończyć całkowicie, więc od czasu do czasu zapisałam jakiś sen, czy wstałam w nocy na WBTB. Zdarzyło mi się nawet kilka krótkich LD w międzyczasie, ale baaardzo rzadko i na farcie, że tak powiem. Nie zliczę już ile miałam tych powrotów na poważnie, ale jednak za każdym razem kończących się ponownym rzuceniem tego po max dwóch tygodniach.
Strasznie chciałabym świadomie śnić i wiem, że potrzebuję do tego dużej determinacji, ale zupełnie nie mam pojęcia jak utrzymać motywację i przestać zniechęcać się porażkami. Do tego zdaję sobie sprawę, że pewnie powinnam zaczynać jakoś stopniowo i powoli, ale jak się za to zabrać? Ma ktoś podobnie?
Strasznie chciałabym świadomie śnić i wiem, że potrzebuję do tego dużej determinacji, ale zupełnie nie mam pojęcia jak utrzymać motywację i przestać zniechęcać się porażkami. Do tego zdaję sobie sprawę, że pewnie powinnam zaczynać jakoś stopniowo i powoli, ale jak się za to zabrać? Ma ktoś podobnie?