22-09-2011, 12:48
proszę chętnych do interpretacji snu:
Leżałem w śpiworze w pokoju w Cieszynie, czekając na maturę, która miała się odbyć o 9.00. Oglądałem ścianę zapełnioną po sufit dewocjonaliami i obrazami na przemian ojca Pio i papieża. Zadzwonił telefon, po odebraniu rozległa się głośna dobra muzyka. Obok leżał mój kumpel Alex z dziewczyną i śmiali się z telefonem w ręku, że zrobili mi dobry dowcip. Kumple wstał i włączył telewizje, zaczynał się show pt " Jestem Alex" Prowadził go Maciej Rock, obok niego był tam też Górski z moralnego niepokoju, Stanisław Soyka i Olisadebe. Murzyn wniósł na scenę wielką szafę zbudowaną ze złączonych ze sobą obudow z komputera. Rock wziął palnik acetylenowy i podsmażał szafe we wszystkich miejscach. Dojechał w końcu do półki na której leżała gaśnica, odpaliła i półka zaczęła skakać w góre i w dół jak piłka. Wyskoczyła z telewizora i rozbiła okrutnie nisko położoną lampę sufitową w pokoju. Parka zaczęła dziko się śmiać, po czym aleks przysiadł się do stołu i zaczął sypać jakiś proszek do woreczka mówiąc " a teraz z poprzedniego odcinka : pół szkoły, pół cetroturpiny"
W sumie zapamiętałem 9 snów, jeden z nich był LD średniej świadomości. TR wykonany ale orientacja zmasakrowana: wydawało mi się że robię OOBE po mikrodocie, i starałem się żeby był jak najdłuższy, bo ubzdurałem sobie że mam jeszcze tylko 2 takie tabletki. Był długi z fałszywymi przebudzeniami, nie specjalnie twórczy, aczkolwiek kolory i światełka w nim były wyciągnięte z głębokiego dzieciństwa, rozpoznałem ich źródło z starych bombek choinkowych i książeczek z naklejkami, bardzo nostalgiczne doświadczenie
Skończył się fałszywym przebudzeniem mnie jako tłustej kobiety czekającej na maturę. Nie wiem co mi się uroiło z tą maturą dzisiaj.
Leżałem w śpiworze w pokoju w Cieszynie, czekając na maturę, która miała się odbyć o 9.00. Oglądałem ścianę zapełnioną po sufit dewocjonaliami i obrazami na przemian ojca Pio i papieża. Zadzwonił telefon, po odebraniu rozległa się głośna dobra muzyka. Obok leżał mój kumpel Alex z dziewczyną i śmiali się z telefonem w ręku, że zrobili mi dobry dowcip. Kumple wstał i włączył telewizje, zaczynał się show pt " Jestem Alex" Prowadził go Maciej Rock, obok niego był tam też Górski z moralnego niepokoju, Stanisław Soyka i Olisadebe. Murzyn wniósł na scenę wielką szafę zbudowaną ze złączonych ze sobą obudow z komputera. Rock wziął palnik acetylenowy i podsmażał szafe we wszystkich miejscach. Dojechał w końcu do półki na której leżała gaśnica, odpaliła i półka zaczęła skakać w góre i w dół jak piłka. Wyskoczyła z telewizora i rozbiła okrutnie nisko położoną lampę sufitową w pokoju. Parka zaczęła dziko się śmiać, po czym aleks przysiadł się do stołu i zaczął sypać jakiś proszek do woreczka mówiąc " a teraz z poprzedniego odcinka : pół szkoły, pół cetroturpiny"
W sumie zapamiętałem 9 snów, jeden z nich był LD średniej świadomości. TR wykonany ale orientacja zmasakrowana: wydawało mi się że robię OOBE po mikrodocie, i starałem się żeby był jak najdłuższy, bo ubzdurałem sobie że mam jeszcze tylko 2 takie tabletki. Był długi z fałszywymi przebudzeniami, nie specjalnie twórczy, aczkolwiek kolory i światełka w nim były wyciągnięte z głębokiego dzieciństwa, rozpoznałem ich źródło z starych bombek choinkowych i książeczek z naklejkami, bardzo nostalgiczne doświadczenie
Skończył się fałszywym przebudzeniem mnie jako tłustej kobiety czekającej na maturę. Nie wiem co mi się uroiło z tą maturą dzisiaj.