Dziennik snów akaKowalska
#71
23/24
Siedzę w klasie swojej córki. Jestem z nią w ławce (córka po lewej). Dziwię się, bo ma do przepisania ogromnie dużo z j.angielskiego i to jest bezsensowna robota. Odczytuje z podręcznika tekst. Koleżanka ma go przetłumaczony w zeszycie i to z zeszytu spisuje. Tekst jest o kowbojach i westernach. Chcę oburzona zgłosić to nauczycielce. Widzę jak jakaś kobieta idzie do biurka, siada naprzeciw nauczycielki i chce opieprzyć nauczycielkę. Nauczycielka wykorzystuje swoją pozycję i wtrynia się w słowo- zaczyna wywody i kończy na wierszu, który powtarzają za ną dzieci. Nauczycielka chciała tym podkreślić jak wiele nauczyła dzieci i jakie ma duże zasługi.

Oglądam truskawkę na krzaczku od dołu.

24/25
Jestem przed snem zła. Myślę jak długo to będzie trwało.?

sen- Jestem w pokoju z jakimś fajnym chłopakiem. Wzięłam go za wokalistę Afromental. Obok jest chyba gitarzysta. Fajne chłopaki. Była scena jak schowałam się pod niski stół i zaczepiałam tego chłopaka, wychodziłam obok nóg tego fajnego. W śnie było to zabawne, ale teraz to wygląda jakbym się wstydziła.

Mam w mieszkaniu jakiś niechcianych lokatorów. To rodzina muzułmańska. Najbardziej buszują w łazience. Jest wanna  i tam matka, 2 synów i córka ok.5 lat. Córka z rozpędu wyskakuje z wanny i skacze do umywalki. Rozwala umywalkę że już niczego się nie trzyma, a sama dziewczynka zwisa głową w dół i trzyma ją tylko hak od umywalki- za tył różowej koszulki.
Zaczynam się bulwersować, że za dużo! Ile jeszcze! Nic nie szanujecie! Coś tłumaczę komuś za moimi plecami, że czytałam o muzułmanach taaaką grubą książkę. Tłumaczę, że dla nich jest ważna tylko święta wojna i to dla nich jest forma walki z niewiernymi.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#72
25/26 czerwiec
Mam zarejestrować jakiś samochód. Jest to długa sprawa, ciągnąca się tak długo że nie pamiętam jakie dokumenty były potrzebne do rejestracji. Oddaję tablice rejestracyjne z żalem.

Jest jakaś impreza, ale ludzie wokół jakby z biblioteki, więc miało być sztywno. Ja wszystkim proponuję narkotyki, ale nie widzę nic w tym złego. Dostaję srebrne listki do dłoni, ale stwierdzam że lepiej będą wyglądały na ścianie. Na koniec okazało się że grubsza ciemnoskóra kobieta to naprawdę koleś, tylko miał perukę i cycki bo był gruby. Jak się to wydało to jakiś facet wydał jęk rozpaczy- znaczy że się pomylił:)

Dajcie mi czas, muszę to poukładać!

Leci samolot nad głową, idealnie na wprost ekranu śnienia. Ma tylko lewe skrzydło i takie futurystyczne, obłe kształty. Jestem bezosobowo, ale utożsamiam się z facetem, który idzie z żoną na jakieś spotkanie firmowe przez plac lotniska. Przechodzimy na placu i ten samolot przeleciał nad nami. Wszędzie pełno wojska. Na imprezie były kanapki z całym filetem ryby, ale był to błąd, bo goście nie mieli co zrobić z ośćmi. Wojsko zmusza do przejścia przez tunel z kremowego, grubego płótna. Najpierw wchodzą kobiety. Moja żona jest przy nadziei i mimo że nie możemy zaglądać, to ryzykuję i spoglądam przez centymetrową szparę między kotarami. Widzę że kobiety przechodzą na prawo. Teraz wchodzą mężczyźni. Wchodzę do środka i widzę że mamy możliwość tylko przejścia po lewo. Nie mogę zrobić awantury, bo na zewnątrz stoi wojsko, jak SS-mani gotowi strzelać.
Jestem z innymi kolegami w gigantycznym budynku, jakby lotniska. Mężczyźnie ucięli prawą rękę i co dzień po trochu odrasta, ale wraz z odrastaniem ONI wkładają jakieś metalowe elementy. Jakby chcieli zrobić biometryczną rękę na sterowanie. Mężczyźni się buntują przeciw takim eksperymentom i generalnie panuje słaba atmosfera. Patrzę jak jeden mężczyzna przytula drugiego, ale tak po męsku. Ten z uciętą ręką z rozpaczą kładzie się plecami do brzucha drugiego i ten z tyłu go obejmuje, pocieszając. Oboje płaczą.

Jestem jakby w pracy, bo daleko po lewo siedzi moja serdeczna koleżanka z pracy. A ja idę w prawo do lady i mówię coś klientce. Szefowa dołącza się że "nawet zdjęcia w kalendarzu źle zrobili". Bardzo chciałam pokazać, ale były tak zajęte rozmową, że mnie po środku sytuacji całkowicie ignorowały. Kalendarz był czerwony i dwa zdjecia obrócone w pionie zamiast w poziomie.

Maluję obraz. Grubą warstwę farby. Na koniec okazuje się że mając namalować zieloną i niebieską farbą jakiś pejzaż, namalowałam cmentarz! Patrze na perspektywę i uznałam że po prawo można by jeszcze namalować golfiarza, który zamachuje się na lewo i wyrzuca w dal piłeczkę.

Maluję sobie prawą stronę twarzy fluidem, który jest za ciemny. Na policzku sa jakieś ciemne plamy, których fluid nie zakrywa.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#73
26/27
Wieczorem śpiewam "NO MATTER WHAT I DO" Kelly&Nelly
Siedzę w pokoju z wujkiem i tatą. Wszyscy siedzimy na kanapie w kształcie U i każdy na innej części kanapy. Wujek zdecydowanie jest bardzo pewny siebie i wręcz prześmiewczo zwraca się do taty. Na suficie jest tapeta, taka sama jak a ścianach- jasnożółta z kwadratami (jasnoniebieski na zewnątrz i granatowy w środku).  Na suficie tapeta jest dla mnie zaskoczeniem.  Wokoło stoją  białe komody z granatowymi kwadratami jako chyba element ozdobny. Za wujkiem jest szafa przesuwna i w trakcie rozmowy sama się otwiera i ukazują się buty z dziurawą podeszwą. Gdy szafa miała się zamykać to do końca nie udało się jakby szyna była popsuta. W środku rozpoznaję też moją białą bluzę z kapturem, była ładnie złożona w kosteczkę i tak śnieżnobiała jakby nigdy nie używana.

Jestem u cioci w domu. Jest dziadek (zmarły) , ale nie widziałam go, mam mu umyć zęby. Myję szczoteczką zęby leżące w rzędzie- to górne, leżą na stole, ale wiem że to prawdziwe. Dochodzi do tego dolna szóstka i jest popsuta, z głęboką dziurą. Taką jakby ktoś kiedyś wywiercił, ale nie zaplombował, przez to znowu zrobiła się próchnica. Idę z drugiej strony domu. Ma wejście z jednej strony, a wyjście z przeciwnej strony domu. Stoję teraz przed wyjściem i nie mogę się dostać do środka. Słyszę płacz dziecka. Ciocia przychodzi do wnuczki, bo obudziła niemowlę i moją córkę. Widzę obraz ze środka- moja córka idzie na czworaka po wykafelkowanej podłodze. Białe kafle z czarnymi fugami.

Po spisaniu snu, kładę się i słyszę "Ładuj" z tej piosenki
Jesteśmy na jakimś zgromadzeniu. Dostaję info że poznam jakąś kobietę, która jest siostrą kogoś i teraz jest z jakimś facetem.
Wychodząc spotykam wujka, który wygłasza przemówienie "chciałbym by wszyscy powtarzali za mną: Trzecia droga, to zbawienie od boga". Pomyślałam że wujek zawsze był religijny, ale żeby w politykę???
Odchodzę z moją grupą, jedziemy w busie, tata kieruje. Dojechaliśmy do domu jakieś kobitki. Wnętrze przypominało szałas indiański, a kobitka na swój sposób też przypominała indiankę. Jak ją zobaczyłam to pomyślałam "ładna, ale stara" bo miała lekkie zmarszczki wokół oczu. Wyciągnęła rękę i uścisnęłam jej dłoń. Przedstawia się że jest z - i podaje imię mężczyzny. Pomyślałam co to za kobieta umniejsza tak swoją wartość i przedstawia się że jest z jakimś facetem? Nastawia wodę na herbatę. Przypomina mi się że jak jechaliśmy to widziałam mojego syna szwendającego się po okolicy. Krzyczę na męża, że wychodzimy szukać syna. On zaskoczony, że tu rodzina i odwiedziny- nie wypada. Kłócę się nadal i wychodzę. Wsiadam w busa, w środku już tata i z tyłu rodzina. Mówię do taty że szukamy syna, on na to spokojnie, najpierw odwieźmy gości. Zdenerwowałam się i wyskoczyłam z busa szukać syna. Zobaczyłam go już lepiej ubranego niż wcześniej, ma na sobie kurtkę narciarską i spodnie. Zjeżdża na nartach z dwoma kolegami. Krzyczę że ma natychmiast oddać te ubrania i iść z nami. On zgadza się i znika w tłumie. Szukam go już w panice. Ludzi pełno, przepycham się, wypytuję czy widzieli synka. Jakiś chłopak wskazuje odwrotną drogę. Idę pod górę, po prawo jest droga do "szamanki", a ja wybieram trzecią drogę...
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#74
27/28
1)3 ciotki siedzą przy stole po prawej stronie, po lewej pusto. Patrzą w TV, przez cały sen w ogóle na mnie nie zwracały uwagi. Zauważyłam że skończyły się dania i ide do kuchni żeby przygotować coś do jedzenia. Kroję coś w drobną kosteczkę i kładę w miseczkę. Obok kładę na głęboki talerz z dwoma uszkami- nie wiem co- jakieś pieczarki i ogórki konserwowe? Położyłam na stół, a że nikt nie jadł to ja zjadłam 2 plastry salami ze stołu.

2)Dostałam 2 razy zwrot swoich pieniędzy. Myślałam że tylko 2x20zł, ale pod spodem były kolejne.

3)Zbieramy się z jakieś imprezy. Jest chatka górska, a w środku flaszki i alkohole. Mąż mówi, że mam zabrać jego alkohol. Było tego dużo. Ładne butelki wypełnione przeźroczystym płynem. Na koniec zauważyłam w złotych opakowaniach, wyglądające jak zapalniczki zippo. Pytam męża czy to też jego, przechylił głowę w bok zastanawiając się  i powiedział, że nie wie, ale dawaj. Kładłam mu te zapalniczki na białą podkładkę. Wychodząc z chatki, zbieram na trawniku drobniutkie klocki lego. Mąż powiedział, że idzie pakować torby, a ja się zgodziłam.

Jestem na szczycie skarpy, siedzę na pupie i nogi dyndają. Parę metrów po lewo siedzi sympatyczna kobitka (ta sama co była wcześniej moją mamą, ale teraz jest miłą dziewczyną). Patrzymy na widok z wysokiej skarpy- jest jakaś wioska.  Najpierw słyszę głos gościa który jest smutny że "udało im się tak dużo, tak szybko zebrać/zarobić". Pomyślałam beztrosko, że przecież udało im się bo akurat w takim momencie przyjechali do tego miasta, a chłopak jest rozgoryczony że nie zarobił. Chciałam go pocieszyć i z pocieszenia wyszło to że poklepałam go po brzuchu (leżał płasko na ziemi) i powiedziałam, że jak będziemy musieli nocować to z jego brzucha zrobimy sobie poduszkę. Co wywołało u tej kobitki parsknięcie śmiechu (ale takie pozytywne, nie prześmiewcze).

Sen po obiadku
4)Obserwuję jako fotograf. Przede mną jest przepiękna czarnoskóra modelka- skóra aż jej się świeci w słońcu. Jest to rodzaj sesji zdjęciowej przy basenie. Przybliżam się do niej, ale ona robi krok w tył- za nią był brzeg basenu- wpada do środka z zaskoczenia. Próbuję ją złapać, ale przez to wpadam razem z nią do głębi.

5)Tu opowiadają o Ewie Herning-Zajączkowskiej, jej koledzy partyjni, że  zwierzała im się że po wywiadach i nagonce na nią chciał zrezygnować przed wyborami ( w śnie pełen sukces- dostała się).
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  dziennik snów doysoyk Doysoyk 29 3,634 3 godzin(y) temu
Ostatni post: Doysoyk
  Dziennik snów Kilera Jestem Kiler 469 77,967 07-01-2025, 01:29
Ostatni post: Jestem Kiler
  Dziennik snów Sennego Spacerowicza Dream Walker 322 162,408 25-09-2024, 10:25
Ostatni post: Dream Walker
  Dziennik snów Zupyztrupa Zupaztrupa 16 1,097 14-08-2024, 10:03
Ostatni post: Zupaztrupa
  Kys - Dziennik snów Kys 55 17,785 21-07-2024, 21:28
Ostatni post: Slavia

Skocz do:

UA-88656808-1