Dziennik snów Soldiera
#1
Witam Cię na pierwszej stronie mojego dziennika!
Zapraszam do czytania (づ。◕‿‿◕。)づ
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#2
w takim razie czekam na pierwsze wpisy :)
miałeś swoje pierwsze LD w życiu jak mnie przegonisz z liczbą LD (mam ich na koncie 26) to rzucam praktykę xd
LD - 45
Sny o LD -  7
FA - 11
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#3
04.12.21 r
Spałem od ~0.00 do 5:25
Wybudziłem się przy pomocy alfabudzika.
Znajdowałem się w dziwnym miejscu. Była to jakaś ponura placówka naukowa. Praca odbywała się zarówno w dużych pomieszczeniach, jak i na zewnątrz. Pogoda jaka była wtedy to deszcz. Na zewnątrz było również ciemno. Pamiętam dwie statyczne sceny przedstawiające miejsce pracy:
1. Ogromne urządzenie przypominające rezonans magnetyczny wysokie do samego sufitu, mającego około 8 metrów do góry. Po obu stronach urządzenia stały stoły robocze z narzędziami. Oświetlenie koloru ciepłego, słabe jak z jakiejś gry horror, ale na tyle jasne że wszystko było dobrze widoczne. To stanowisko pracy ułożone było w centralnej części pomieszczenia. Pomiędzy tym stanowiskiem a oknami był kilkumetrowy odstęp. Nikogo tam nie było.
2. Zewnętrzna część placówki. Noc, deszcz. Ludzie w strojach roboczych, nie pamiętam jakich. Mają na sobie czapki budowlane koloru żółtego. Panowały złe nastroje wśród ludzi. Takie jakby musieli coś zrobić szybko, a jeżeli by im się nie udało spotkałyby ich konsekwencje. Ktoś mówił zrozpaczonym głosem "Muszę tutaj pracować bo mam żonę i dzieci. Marnieję w oczach bo jestem chory i pracuję na lekach. Codziennie przychodzę do pracy zmęczony. Oni (w domyśle firma) mają to gdzieś".
Potem byłem w jadalni. Oświetlenie takie jak w pomieszczeniu z rezonansem. Rozmawiałem z kimś, nie wiem kim. Na początku było spoko, ale później zrobiło się niezręcznie. Potem skończyłem pracę. W tym śnie tryb życie nie przypominał tego mojego. Emocje które mi towarzyszyły to zdziwienie, lekko nacechowane negatywnie. Tyle pamiętam z tego snu.
Teraz przystąpię do WBTB + WILD.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#4
Próba WILD nie udała się. Ciężko w sumie żeby było inaczej - w końcu się uczę ;) Po około 40 minutach poszedłem spać normalnie. Pamiętam tylko jeden sen. Było całkiem ciemno. Przed moim łóżkiem stała wysoka kobieta. Wywiązał się krótki dialog.
Kobieta: Nie było cię w pracy dwa dni.
Ja: Nie mogło mnie być w pracy bo wypadło mi coś ważnego.
Kobieta : Wiem co robiłeś. Spędzałeś czas ze znajomymi. 
Pomyślałem sobie, że faktycznie i że skąd wie. Po tym dialogu, ona dalej tam stała w bezruchu. Przyszło mi do głowy, żeby zrobić jak najszybciej TR. Zacząłem przemieszczać rękę w kierunku nosa. Była bardzo ciężka, co potęgowało mój pośpiech. Nie było w tym ani odrobiny strachu. Po prostu nie chciałem żeby ta kobieta zaczęła się przemieszczać. Wola była taka, żeby mieć trochę przestrzeni dla siebie jak już uzyskam świadomość. Kiedy już z dużym trudem dłoń znalazła się przed nosem to napotkałem blokadę, jakby zamiast powietrza pomiędzy stronami nosa a palcami była ściana. Obudziłem się. Moje dłonie po obudzeniu znajdowały się daleko od nosa. 
Cieszę się, że w snach zaczyna pojawiać się motyw TR. Próba WILD też lepsza niż ostatnio. Myśli były bardziej spokojne i było ich mniej. Przed próbami spróbuję jeszcze się wyciszać przez chwilę - powinno to dać lepsze efekty. :-)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#5
(05-12-2021, 01:32 )Soldier napisał(a): Próba WILD nie udała się. Ciężko w sumie żeby było inaczej - w końcu się uczę ;) Po około 40 minutach poszedłem spać normalnie. Pamiętam tylko jeden sen. Było całkiem ciemno. Przed moim łóżkiem stała wysoka kobieta. Wywiązał się krótki dialog.
Kobieta: Nie było cię w pracy dwa dni.
Ja: Nie mogło mnie być w pracy bo wypadło mi coś ważnego.
Kobieta : Wiem co robiłeś. Spędzałeś czas ze znajomymi. 
Pomyślałem sobie, że faktycznie i że skąd wie. Po tym dialogu, ona dalej tam stała w bezruchu. Przyszło mi do głowy, żeby zrobić jak najszybciej TR. Zacząłem przemieszczać rękę w kierunku nosa. Była bardzo ciężka, co potęgowało mój pośpiech. Nie było w tym ani odrobiny strachu. Po prostu nie chciałem żeby ta kobieta zaczęła się przemieszczać. Wola była taka, żeby mieć trochę przestrzeni dla siebie jak już uzyskam świadomość. Kiedy już z dużym trudem dłoń znalazła się przed nosem to napotkałem blokadę, jakby zamiast powietrza pomiędzy stronami nosa a palcami była ściana. Obudziłem się. Moje dłonie po obudzeniu znajdowały się daleko od nosa. 
Cieszę się, że w snach zaczyna pojawiać się motyw TR. Próba WILD też lepsza niż ostatnio. Myśli były bardziej spokojne i było ich mniej. Przed próbami spróbuję jeszcze się wyciszać przez chwilę - powinno to dać lepsze efekty. :-)
ty jesteś ledwo po pierwszym LD a WILD'a próbujesz? nuie żeby coś ale najpierw doprowadź WBTB do perfekcji ja na przykład myślałem czy by WILDA nie spróbować ale zazwyczaj(bo nie zawsze) mam problemy z zaśnięciem po WBTB więc żeby próbować WILDa muszę ten problem zniwelować a poza tym jak kiedyś dla beczki spróbowałem WILDA to mogłem leżeć w bez ruchu godzine albo więcej i nic ani paraliżu ani hipnagogów. ja bym na twoim miejscu rozwijał na razie inne techniki typu MILD albo cos co jest lepsze od WILD bo lepsze efekty przynosi czyli ADA albo CAT co se tam wybierzesz, bo WILD jest trudny. ale i tak gratulacje że miałeś do tego chęci i cierpliwość i że tak szybko sie pojawia motyw TR'a w twoich snach.
LD - 45
Sny o LD -  7
FA - 11
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#6
Byłem nakręcony na tego WILDa ze względu na wrażenia jakie miałem niedawno. Pisałem o tym w dziale Przedstaw się. Po dłuższym okresie czasu poza łóżkiem poszedłem spać, obudziłem się i chciałem zasnąć ponownie. Nie miałem wtedy pojęcia o tym ale wykonałem kilka kroków techniki DEILD, która ma z WILDem trochę wspólnego. Później też zdarzyło mi się coś podobnego i w podobnych okolicznościach (wtedy już wiedziałem co się dzieje). Pomysł zamienienia deilda na wild był spowodowany tym że  za każdym razem wykonywałem jakiś ruch. To działało, ale spontanicznie a specjalnie nie będę tworzył takich okoliczności. Chwilę po alfabudziku jestem pobudzony. Teraz po tych próbach i Twojej opinii stwierdziłem jednak, że na razie lepiej będzie odpuścić i wrócić za jakiś czas. Niczego nie żałuję ofc. Przynajmniej się przekonałem jak subtelne musi być wykonanie tej metody. Ale przygotuje się do tego, pewnie trochę to zajmie. Będzie potrzebne kilka LD żeby ten stan był mi lepiej znany, trening wyciszania myśli przez medytację i opanowanie WBTB. Wszystko w swoim czasie. Dzięki Sewek za porady bo dają dużo do myślenia!
05.11.21r
Godziny spania ~ 00:00 - 9:30
W tym dniu miałem zamiar zrobić WBTB. Byłem jednak tak zmęczony, że obudził mnie dopiero dzwięk budzika - alfabudzik nie zadziałał. Powodem tego była dość mała ilość czasu na spanie przyprawiana w ostatnich dniach WBTB. Drugi raz tego błędu nie popełnię. Po obudzeniu zarejestrowałem swój sen w pamięci. Miałem jeszcze trochę czasu, więc poszedłem spać na dodatkowe 30minut. W tym czasie wystąpił sen erotyczny z tanią fabułą (≧▽≦).
Poprzedni sen był nad jakimś jeziorkiem, które potem w niewyjaśnionych okolicznościach zmieniło się w rzekę. Wędkowałem z jakimś kolesiem. Pamiętam taką scenę. - świeci słońce, przede mną jeziorko, dookoła jeziora wysoka trawa, jasno niebieskie niebo. Wędka była ogromna, tak jakbym łowił normalną wędką z dużej kałuży. Potem, kiedy już byliśmy nad rzeką rozmawiałem z nim. Nie mam pojęcia o czym. W którymś momencie spojrzałem się w prawą stronę. Nad rzeką było coś co miało kształt nieco podobny do łuku triumfalnego. Sen się skończył.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#7
Plus za tanią fabułę.
craving for Nibbana
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#8
Dzięki Isabela haha  :D

06.12.21r 
Rano musiałem bardzo się spieszyć, dlatego nic nie zapamiętałem ¯\_(ツ)_/¯

07.12.21

Godziny spania ~ 00:00 - 6:30

Śniła mi się gra strategiczna z kreatorem mapy. Bawiłem się tym kreatorem. Moim celem było stworzenie planszy na której grałoby mi się wygodnie. Podjąłem kilka prób, w międzyczasie rozmawiałem z członkami rodziny. 

W kolejnej scenie byłem w szkole, która nigdy nie istniała. Doświadczałem tam nieprzyjemności związanych z tą szkołą. Miałem jakieś zaległości które musiały być uzupełnione, jak i inni uczniowie nie byli wobec mnie przychylni, dokuczali mi. Pamiętam tylko że tak było, nie pamiętam scen dokuczania oprócz jednej. Ktoś na jakiejś dużej, płaskiej powierzchni mnie kopnął od tyłu i zniknął w tłumie uczniów, a ja go szukałem. Ciekawe, bo nigdy nie było takiej konieczności w moim przypadku by odrabiać dużą ilość materiału, jak i zawsze prawie wszyscy mnie lubili. W dodatku pamiętam że zaległości w tym śnie dotyczyły matematyki, a ja zawsze byłem z niej dobry. Chwilę później stało się coś interesującego. Zarejestrowałem myśl która brzmiała 'Jakby mojego syna spotkało coś takiego, to bym takiego szumu narobił że byłaby ogromna afera'. To miało taki wydźwięk jakby mówiła to osoba komentująca np. film, a nie będąca uczestnikiem wydarzeń. Utożsamiam się ze słowami tej myśli. Być może pochodziła ode mnie a nie była 'wyśniona'. Potem wróciłem do domu. Pojawiłem się w nim nagle. Zaczęły boleć mnie zęby bo uderzyłem w coś twarzą. Bardzo bolały mnie jedynki, dlatego płakałem z tego powodu. Poczułem smak krwii dlatego chciałem sprawdzić to w lustrze. Jedynki wyglądały normalnie, poza tym że się ruszały. Wystąpiła anomalia w postaci dodatkowego zęba. Umieszczony był na dole jamy ustnej, z tyłu i pośrodku. To ten ząb krwawił. Sen się skończył.

Idę spać dalej.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#9
SUKCES!!!!
Udało się!!!!
Świadomy sen. Uświadomiłem się w mojej poprzedniej szkole, kiedy miałem już wychodzić z sali gimnastycznej. Była podejrzanie długa, zostałem też tam teleportowany. Pojawiła się iskierka w mojej głowie. 'Coś nie gra, tak jak wtedy'. To 'tak jak wtedy' o którym mowie było moją drugą sytuacją w której się uświadomiłem - prawie od razu mnie wywaliło ( Jeśli ktoś jest ciekawy zapraszam do działu Relacje w zakładce Świadome śnienie - LD (◍•ᴗ•◍). ) Po zdaniu sobie sprawy co się dzieje chwilę stałem w bezruchu, żeby sen zrobił się bardziej stabilny. Znajdowałem się wtedy prawie w drzwiach wyjściowych od sali. Kiedy już stwierdziłem że jest w miarę ok, zacząłem się obracać i rozglądać. Trochę byłem oszołomiony sytuacją, dlatego chyba sen zaczął się rozpadać. Szybki podjęta została decyzja o skorzystaniu z powrotu do snu deild. Nawet całkiem mnie nie wywaliło ze snu. Widziałem jedynie taki hipnagogiczny, jasny, odległy kształt, od którego to z powrotem zaczął powstawać senny świat. Jak szybko sceneria znikała, tak szybko się pojawiła z powrotem. Tłum który był w sali stał się nieruchomy. Olałem tą salę gimnastyczną. Chciałem jak najszybciej wydostać się z tego budynku. W bardzo dużym, nieco oszklonym przedsionku przed salą gimnastyczną postanowiłem że zniszczę ścianę budynku. Chciałem wjechać w nią z buta, ale nic z tego. Zachowywała się jak zwykła ściana. Musiałem poszukać wyjścia. Idę dalej przed siebie, pomyślałem że skoro jestem w LD to za tym rogiem będzie wyjście. Nie wierzyłem w to co myślę, bo przecież jeśli za tym rogiem jest wyjście to ten budynek jest dziwny - za mały na szkołę. Zresztą gdy chodziłem do szkoły nigdy schody nie były obok wyjścia, a w tym przypadku musiałoby tak być. Poszedłem za lewy róg i przeszedłem kilkanaście metrów dalej. Oczom ukazała się duża recepcja budynku ze znajdującymi się po prawej stronie, również dużymi oknami. Budynek był na parterze, ale chciałem zrobić jedną rzecz - wziąć rozbieg, wyskoczyć przez okno i poczuć się jak w jakimś filmie akcji (✯ᴗ✯). Po wyskoczeniu okazało się że parter zmienił się na wyższe piętro, żeby było bardziej efektownie. Wylądowałem na jednej z ulic wzdłuż której z obu stron stały budynki. Dość często w moich snach budynki są nadzwyczaj wysokie. Tak samo było tym razem. Podskoczyłem do góry z bardzo małą grawitacją w stronę prawą od rozbitego okna. Ciekawe uczucie. Ze względu na brak planu po prostu oglądałem świat snu. Patrzyłem w dal i myślałem że jest to niesamowite, że świat jest tak wyraźny. Widziałem wtedy dach budynku przypominający prawosławny sobór moskiewski. Zszedłem później do takiego tunelu. Zeskakując tam pomyślałem 'Pomimo tego że myślę normalnie to jest jakoś inaczej niż zwykle.' Myśl była świadoma, ale inna niż na jawie. Szedłem wzdłuż tego tunelu i wpadłem na pomysł że sprawdzę jak to jest z tymi smakami w LD. Momentalnie zachciało mi się pić. Rozpoczynam więc poszukiwania. Rozglądam się dookoła i widzę półeczkę, na której normalnie powinna znajdować się prasa. A tam co? Oczywiście jeden soczek w kartoniku w zielonym opakowaniu! Podbiegłem do tej półki tak szybko, jakbym miał supermoc. Przez dosłownie moment zastanawiałem się czy wzięcie tego to nie kradzież przypadkiem, ale zaśmiałem się w myślach i stwierdziłem że mam to gdzieś, to i tak moje (≧▽≦). Wziąłem ten kartonik, idę dalej i próbuję jednocześnie otworzyć słomkę. Zrobiłem to z trudem. Słomka nie chciała wyjść z folijki, czasem w życiu też tak jest haha. Piję sok. Miał smak multiwitamina, ale jakiś mało słodki mi się wydawał, jakby rozcieńczony, i tak lepszy niż ten sklepowy bo mnie irytuje nadmierna słodycz. Szybko się skończył, ledwie po kilku pociągnięciach. Kartonik został zgnieciony i wyrzucony. Po kilku krokach w kierunku dalszej części tunelu zostałem wyrzucony. Potem jeszcze próbowałem wrócić do snu, ale było to niemożliwe. Obudziłem się na dobre. Były momenty, gdzie świadomość peekowała do góry, jak i staczała się na dół. Tak samo jak w rzeczywistości, raz robimy coś automatycznie, raz myślimy i zastanawiamy się. 
Wpadłem na pomysł, by na początku LD oczyścić umysł i wykonać serię TR, żeby pozbyć się problemów ze zmienną świadomością. Wiem jednak, że całkowita, niezachwiana świadomość wymaga non stop czuwania i nie jest niczym pewnym. Zrobię plan rzeczy które chce zrobić w LD i to też powinno pomoc. Coś prostego żeby mnie nadto nie zaskoczyło, ale żebym poznał możliwości i nauczył się kontroli. To największy progress do tej pory :-)
Dodam, że zasnąłem około 7:30 a obudziłem się o 8:30
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#10
(07-12-2021, 13:31 )Soldier napisał(a):
SUKCES!!!!
Udało się!!!!
Świadomy sen. Uświadomiłem się w mojej poprzedniej szkole, kiedy miałem już wychodzić z sali gimnastycznej. Była podejrzanie długa, zostałem też tam teleportowany. Pojawiła się iskierka w mojej głowie. 'Coś nie gra, tak jak wtedy'. To 'tak jak wtedy' o którym mowie było moją drugą sytuacją w której się uświadomiłem - prawie od razu mnie wywaliło ( Jeśli ktoś jest ciekawy zapraszam do działu Relacje w zakładce Świadome śnienie - LD (◍•ᴗ•◍). ) Po zdaniu sobie sprawy co się dzieje chwilę stałem w bezruchu, żeby sen zrobił się bardziej stabilny. Znajdowałem się wtedy prawie w drzwiach wyjściowych od sali. Kiedy już stwierdziłem że jest w miarę ok, zacząłem się obracać i rozglądać. Trochę byłem oszołomiony sytuacją, dlatego chyba sen zaczął się rozpadać. Szybki podjęta została decyzja o skorzystaniu z powrotu do snu deild. Nawet całkiem mnie nie wywaliło ze snu. Widziałem jedynie taki hipnagogiczny, jasny, odległy kształt, od którego to z powrotem zaczął powstawać senny świat. Jak szybko sceneria znikała, tak szybko się pojawiła z powrotem. Tłum który był w sali stał się nieruchomy. Olałem tą salę gimnastyczną. Chciałem jak najszybciej wydostać się z tego budynku. W bardzo dużym, nieco oszklonym przedsionku przed salą gimnastyczną postanowiłem że zniszczę ścianę budynku. Chciałem wjechać w nią z buta, ale nic z tego. Zachowywała się jak zwykła ściana. Musiałem poszukać wyjścia. Idę dalej przed siebie, pomyślałem że skoro jestem w LD to za tym rogiem będzie wyjście. Nie wierzyłem w to co myślę, bo przecież jeśli za tym rogiem jest wyjście to ten budynek jest dziwny - za mały na szkołę. Zresztą gdy chodziłem do szkoły nigdy schody nie były obok wyjścia, a w tym przypadku musiałoby tak być. Poszedłem za lewy róg i przeszedłem kilkanaście metrów dalej. Oczom ukazała się duża recepcja budynku ze znajdującymi się po prawej stronie, również dużymi oknami. Budynek był na parterze, ale chciałem zrobić jedną rzecz - wziąć rozbieg, wyskoczyć przez okno i poczuć się jak w jakimś filmie akcji (✯ᴗ✯). Po wyskoczeniu okazało się że parter zmienił się na wyższe piętro, żeby było bardziej efektownie. Wylądowałem na jednej z ulic wzdłuż której z obu stron stały budynki. Dość często w moich snach budynki są nadzwyczaj wysokie. Tak samo było tym razem. Podskoczyłem do góry z bardzo małą grawitacją w stronę prawą od rozbitego okna. Ciekawe uczucie. Ze względu na brak planu po prostu oglądałem świat snu. Patrzyłem w dal i myślałem że jest to niesamowite, że świat jest tak wyraźny. Widziałem wtedy dach budynku przypominający prawosławny sobór moskiewski. Zszedłem później do takiego tunelu. Zeskakując tam pomyślałem 'Pomimo tego że myślę normalnie to jest jakoś inaczej niż zwykle.' Myśl była świadoma, ale inna niż na jawie. Szedłem wzdłuż tego tunelu i wpadłem na pomysł że sprawdzę jak to jest z tymi smakami w LD. Momentalnie zachciało mi się pić. Rozpoczynam więc poszukiwania. Rozglądam się dookoła i widzę półeczkę, na której normalnie powinna znajdować się prasa. A tam co? Oczywiście jeden soczek w kartoniku w zielonym opakowaniu! Podbiegłem do tej półki tak szybko, jakbym miał supermoc. Przez dosłownie moment zastanawiałem się czy wzięcie tego to nie kradzież przypadkiem, ale zaśmiałem się w myślach i stwierdziłem że mam to gdzieś, to i tak moje (≧▽≦). Wziąłem ten kartonik, idę dalej i próbuję jednocześnie otworzyć słomkę. Zrobiłem to z trudem. Słomka nie chciała wyjść z folijki, czasem w życiu też tak jest haha. Piję sok. Miał smak multiwitamina, ale jakiś mało słodki mi się wydawał, jakby rozcieńczony, i tak lepszy niż ten sklepowy bo mnie irytuje nadmierna słodycz. Szybko się skończył, ledwie po kilku pociągnięciach. Kartonik został zgnieciony i wyrzucony. Po kilku krokach w kierunku dalszej części tunelu zostałem wyrzucony. Potem jeszcze próbowałem wrócić do snu, ale było to niemożliwe. Obudziłem się na dobre. Były momenty, gdzie świadomość peekowała do góry, jak i staczała się na dół. Tak samo jak w rzeczywistości, raz robimy coś automatycznie, raz myślimy i zastanawiamy się. 
Wpadłem na pomysł, by na początku LD oczyścić umysł i wykonać serię TR, żeby pozbyć się problemów ze zmienną świadomością. Wiem jednak, że całkowita, niezachwiana świadomość wymaga non stop czuwania i nie jest niczym pewnym. Zrobię plan rzeczy które chce zrobić w LD i to też powinno pomoc. Coś prostego żeby mnie nadto nie zaskoczyło, ale żebym poznał możliwości i nauczył się kontroli. To największy progress do tej pory :-)
Dodam, że zasnąłem około 7:30 a obudziłem się o 8:30


ej no... kurwa. co tu jest nie tak ja miałem 28 LD a kuźwa w żadnym nie zrobiłem tylu rzeczy a ty miałeś 3 LD i zrobiłeś 10 razy więcej niż ja podczas 28. nie wiem jak to możliwe ale no dobra. a poza tym to LD to był spontan jakim cudem ja spontanicznego LD nie miałem już z 4 miesiące  albo więcej. nie wiem. nie wiem gościu jak ty to robisz ale GRATULACE! :D
Slavia napisał 07-12-2021, 19:52 :
Tak na przyszłość: Przy cytowaniu dużych bloków tekstu wkładaj je w [spoiler] albo użyj wzmianki @ z nickiem użytkownika jeśli nie chcesz się odnosić do żadnych konkretnych fragmentów posta (jeśli ten post jest tuż nad Twoim to nawet tego nie ma potrzeby robić, bo jest oczywiste komu odpowiadasz). Na razie obecny cytat włożyłem w spoiler
LD - 45
Sny o LD -  7
FA - 11
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Dziennik snów Kilera Jestem Kiler 384 39,157 21-05-2023, 17:32
Ostatni post: Jestem Kiler
  Dziennik snów z całego życia ;] Rulez 50 26,851 28-04-2023, 21:45
Ostatni post: Rulez
  dziennik snów doysoyk Doysoyk 22 620 28-03-2023, 06:46
Ostatni post: Doysoyk
  Dziennik snów Dawida szefer.post 15 369 19-03-2023, 22:03
Ostatni post: szefer.post
  Dziennik snów Sennego Spacerowicza Dream Walker 276 134,949 10-03-2023, 22:11
Ostatni post: Isabela

Skocz do:

UA-88656808-1