25 stycznia, 2025
LD na końcu. Byłem w zamkniętym placu zabaw? Byłem z jakąś dziewczyną, podobno miała 13 lat. Pisała starymi flamastrami na mojej twarzy, konkretnie coś malowała, jakieś zwierze. Oraz napisała literę א (alef) na moim czole i wyciągnąła książkę o Jidysz. Zapytałem się, czy jest z tego samego wymiaru co ja a ona powiedziała że nie, tylko jest z wymiaru (X) więc więc (X) nie może być zimne w innym wymiarze. Poprosiła o całusa na policzku więc to zrobiłem. Pożegnałem się z nią i przytuliłem na pożegnanie.
26 stycznia
Oglądałem jakąś ceremonię prawosławną. Uczestnicy klękali i byli ubrani w kolorowe ubrania/szaty. (?) było pomalowane na niebiesko i drzewa pod nimi? Również nosiłem takie ubrania. Okazało się, że są nabory do Hogwartsu. Wszedłem do pałacu. Miałem na sobie czarne szaty i dali mi różczkę. Miały niedługo bycć lekcje magii. Uświadomiłęm się i zacząłem wymachiwać różczką. Była długa i drewniana.
Potem miałem fake awake.
Długi sen. LD potem Grałem w jakąś grę VR/full dive. Pamietam też że byłem w tunelu calbo metrze i widziałem schody i koty, malutkie tygryski itp i zastanawialem się, cz podejśc czy nie, bo widziałem matkę. Poszedłem na górę i szukałem toalety. Byłem w galerii handlowej, poznałem dużo znajomych .Byłęm też w czyimś domu. Pamiętam też, że byłem w domu /pokoju FNAF i były tam lalki, które symbolizowały duchy zabitych dzieci z FNAFA. Niektórzy ludzie byli przebarni za te lalki, jedna z nich chyba się nazywała Charlie. Byłem w pokoju jakiegoś typa. Pokój był urządzony w czarny i neonowy zielony i w stylu gamerskim. Wiedziałem że śnię i myślałem, że śnię multiplayer. Widziałem również dekoracje wojskowe, bronie z papieru na ścianie, itp. Miał również dekoracje papierowe LGBT żeby potajemnie przekazać to swojej matce. Powiedział, że wpadł na pomysł i coś zdjął ze ściany i postawił na podłogę. Pisalo tam coś tam c oś tam 'good day'. Było też więcej osób, w wieku nastoletnim. Na końcu mieliśmy ucztę. Była szynka, rodzynki, żurawina, drzem itp oraz bagieta jak w subwayu. Przekroiłem ja na pół. Kiedy próbowałem wypowiedzieć słowo subway, była cenzura. Jedną połowę posmarowałem drzemem, na drugiej dałem grillowane mięso, dałem również rodzynki. Zamknąłem kanapkę i jadłem. Patrzyłem się czy nie ma więcej szynki. Składniki powoli się rozpadały. Myślałem, że możliwe że ci ludzie których spotkałem są prawdziwi.
28 stycznia
Byłem w filmie czy ogólnie byłem w ciele postaci. opis snu, który również swoją drogą mogłby być filmem:
Lata 50, USA. o dwóch psotnych nastolatkach. Jeden to Amerykański Żyd, drugi to Amerykanin z Polski. (ja byłem tym polskiego pochodzenia). Pranksterzy i nie pasują trochę do sztywnego społeczeństwa lat 50. Nierozłączni, jednak nadchodza wyzwania, które zmuszą ich do rozstania się albo prowadzenia osobnych żyć. Pamiętam że uciekałem z nim gdzieś i schowaliśmy się za jakimś murem.
Sen: Byłem w galerii z sennym kolegą i 2 typami w dorosłym wieku. Wrobiliśmy ich w handel ludźmi, drugi gościu przyszedł i zapytał się o cenę za dziewczynkę, ale to był bait i uciekliśmy (z tym kolegą) a potem się uświadomiłem.
29 stycznia
Sen 1: Chciałem iśc do synagogi, ale była ochrona i czekałem w kolejce.
sen 2: Kupiłem bilet/kupon i chciałem wyrwać sie do kazimierza.
3: Byłem w galeeerii, zobaczyłem jak grają w piłkę. Zobaczyłem W. z podstawówki i piłkę z wodą w środku i trzeba było strzelić gola.
31
LD
Latałem gdzieś, potem byłem w Minecraftcie. Potem byłem gigantem. WIdziałem różne kolory itp. Chciałem wrócić do normalnego rozmiaru, więć latałem, postawiłem parę bloków i wreszcie byłem normalny. Potem latałem i zapytałem się coś Chata GPT ale mi odpisywał po Ukraińsku. na końcu grałem w Mc i potem nonld? umarłęm 2 razy i ktoś mi ukradł miecz. Dostałem loot ale się szybko wylogowałem. Obudziłem się i doknąłem ?? z podwórka
Sen, LD pod koniec.
Byłęm w galerii handlowej, ale utkwiłem wysoko w niebezpiecznym miejscu. Krzyczałem żeby mi ktoś pomógł. Ktoś mi pomógł, wróciłem na dół. Zobnaczyłem dzieci i się droczyliśmy. Potem byłem w zamkniętym placu zabaw, długi wątek. Jakaś dziewczyna szukała chłopaka, ale była miała ona tak z 13 lat. Zobaczyłem jej profil na Reddicie i miała DNI (Listę Do not Interact) plural, tysiąc zaimków itp. W jej opisie /wymaganiach było zeby nie używać słów przy niej takich jak 'ni*gerfaggot'' czy 'smutnego języka', żeby nie flirtować z nią
za mocno i nie używać za bardzo wulgarnego jezyka. Zarywała do mnie, jednak nie byłem zainteresowany oczywiście 13 latką. Jakieś chłopaki chciały, żebym zdjął mój beret bo chciały zobaczyć moją fryzurę, więc to zrobiłem. Powiedzieli że nie jest zła. Potem zobaczyłem fryzjerkę, siedziałem i suszarką mi na włosy dmuchała, przez chwilę miałem irokeza. Myślałem, ze mi zrobi fryzurę jak z lat 9 c zy coś, jednak miała zrobić tak żebym wyglądał bardziej przystojnie. Jakimś cudem urosły mi włosy. Zrobiła mi również taką grzywkę jakby. Potem mieliśmy z tymi dziećmi nagrać jakiś dziwny filmik o kazirodztwie , a potem usłyszałem jakiś żart na tiktoku że żona mówi 'oy eshter' na widok widoku. (jakiego?) (masło maślane). Był typ o imieniu Rick i pokazał mi swojego dick. Konkretnie miał spodnie i robił dziwne wygibasy, a potem zdjął bokserki i był nagi. Potem jedliśmy kanapkę i trzeba było ją podzielić na kawałki. Jakaś dziewczyna zapytała się czy wiem, jak to się nazywa. (krzytałt, który przybrała kanapka, pół prostokąt, pół kwadrat) Powiedziałem, że nie. Ona powiedziała, że to prostokąt jakiśtam. (jakaś matematycznie brzmiąca nazwa). Widziałem dmuchane atrakcje, które się kręciły, i takie wejście w krztałcie odbytu. Widziałem jak dzieci krzyczały, więc wszedłem. Miałem zrobić jakiegoś pranka, ale nagle przyszedł pracownik i mnie podniósł na górę. Chodziłem na wyższe piętrop i znowu to zrobił. Okazało się, że ten plac zabaw znajdował się w wysokim budynku. Zobaczyłem takie żarcie, co wyglądało jak pancake. Zjadłem kawałek, ale kiedy zszedłem na niższy poziom, zobaczyłem Wiktorię ze szkoły podstawowej, i mi powiedziała że to mnie hipnotyzuje, i sprawi, że będę myślał, że pracownicy tej placówki to bogowie i muszę ich trzcić. Więc przestałem to jeść, i pomyślałem, że w sumie to dobry pomysł na grę. Postanowiłem opuścić to miejsce przez okno, i wspinałem się na zewnątrz tego wmiarę nowoczesnego budynku jak Spiderman. Ktoś powiedział, żebym tego nie robił, bo mnie zauważą Schodziłem na dół i się w tym momencie również uświadomiłem. Zacząłem śpiewać Żydowsko/Arabsko brzmiącą melodię, a mój głos naprawde brzmiał jak głos piosenkarza. Śpiewałem to pół świadomie, a pół jakby automatycznie. Był nawet prosty podkład. Była to taka jakby trochę Arabska/orientalna melodia. "AaaAAaaaaAaaaA" Obudziłem się.
LUTY
1 lutego
1 sen (nonld)
Oglądałem w telewizji w salonie jak Bart Simpson demonstrował transmutację energii a potem wybuchł jak odrzutowiec i odleciał do kosmosu. W tym samym pokoju był ojciec i się zaśmiał.
drugi:
Byłem nie mogę się doczytać gdzie ale coś z kamieniami. A. Byłem kamieniem? Mieliśmy jakieś literki na nas i musieliśmy uciec przed potworami i golemami. Był to inny wymiar/rzeczywistość, coś w stylu Backrooms. Była to gra horror. Musieliśmy się chować. Wcisnąłem się ciasny zaułek, jak trumna. Akcja odbywała się w starej vintage rezydencji. Musiałem zamknąć ściany/wejścia w okół mnie. Potem byliśmy w torbie i spadałem, a potem użyłem torby jako spadochron. Wylądowałem na dole. Była tam lekka powódź i litery Hebrajskie, min. Shin a skorupa kamienia była rozbita, nie wiem jak. Powietrze było wilgotne. Chciałem coś wyguglać. Widziałem stare, szafy ze spruchniałego drewna oraz potwory/"golemy" z Kamienia, które chodziły i trzeba było zrobić jakąś misję tak, żeby cię nie zauważyli i chować się w tych szafach. Szafy nazywały się coś tam Faith. Leciała muzyka filmowa/akcji. Potem miaem fake awake, i wyguglałem 'gra horror o kamieniach'.
3 sen: taki gościu co ma kolekcjonuje bronie zrobił alta na instagramie i mi napisał bo mu zbanowani główne konto.
3 lutego:
Sen: walczyłem, poonałem przeciwnika i coś tam o mieczu i następnym przeciwniku. Przed kopnięciem publiczność mi wiwatowała.
sen (osobny?) wziąłem łódź na morze, a kilka dni temu miałem sen, w którym grałem w Free Fire, wykonywałem misję, strzelałem i broniłem, singleplayer a potem multiplayer. Byłem w grze i moją sojuszniczką była dziewczyna i gadałem z nią głosowo.
sen o galerii handlowej, oraz że jacyś koreańczycy mi dali jakiś narkotyk i widziałem jak Wiktoria z nimi gada.
4 lutego
Byliśmy przesiedleni do ??? na latającej platformie, prowadzonej przez robota. Widziałem duży, okrągły budynek. Wszedliśmy w nową fazę i była jakaś wojna czy coś, wszystko było monitorowane. Miałem branzoletkę, która śledziła czy jestem posłuszny. Ogólnie żyłem w totalitarnym reżimie. Byliśmy kamerowani i posłuchiwani 24/7. Zrobiłem jakiś gest, i musiałem się tłumaczyć 'policji', że tłumaczyłem komuś coś o Chasydach? I ten gest oznaszał 'baruch HaShem". Potem przyszedł gościu w stroju robota oraz robot, i zapytali się co robię i musiałem siętłumaczyć. Powiedziałem, że śpiewałem i Chasydzi to robią i że to okazuje - skończyłem zdanię i potwierdziłem, że poprostu lubię ten gest. Zapytałem się go , czy jest robotem a on się na mnie popatrzył i powiedział "myślisz, że czym jestem?" w żartobliwy sposób. Ogólnie nie można było nic powiedzieć na rząd itp. Nadchodził turniej, i miałbyć tylko jeden zwycięzca. Coś w stylu Squid Game. Było tysiące uczestników.
Sen(LD?): Wszedłem bezpośrednio do snu i się zanurzyłem w otoczenie. Byłem na łóżku, okazało się, że to gra VR.
Sen: Zrobiłem pizze na patelni nad ogniskiem oraz zupę. Znalazłem małe iglo nad stawami (w moim mieście). Jednak trochę je zniszczyłem. Ujżałem niedźwiedzia polarnego w środku. Spał sobie. Zaatakował mnie i ugryzł. Próbowałem się wyrwać i było kilka osób koło mnie, które próbowały go rozproszyć.
5 lutego
Znalazłem pierogarnię z różnymi pierogami. Podobno najlepiej smakowały na miejscu, tóż po podaniu. Przyulna była i było tam mnóstwo typów pierogów.
6 lutego
1 sen: Byłem na mieście, potem w jakimś budynku. Zrobiłem zupę z gruszki, granatu, marchewki, jednej truskawki, gotowana była wolno i długo. Podobno był to przepis z średniowiecza Polskiego.
2: Taki chasyd Mendy przyjechał do mnie do mojego miasta, i widziałem go na ulicy
3: Ta sama treść
7 lutego
Byłem w (starej) szkole i przyjechali do nas ludzie, któży przetrwwali Holocaust. Jednym z nich był pan o imieniu Yitzchok. Chciałem z nim pogadać zanim zacznie opowiadać i mu powiedzieć że mi bardzo go szkoda.
9 lutego
(LD potem.) Przebrałem się za Hitlera i wspiąłem się na czyiś balkon. Potem mnie gonili. (a wcześniej robiłem steka i ser feta). uciekłem do łazienki a potem uciekałem przed ojcem. Potem zmieniłem przebranie. Uświadomiłem się, latałem, widziałem kruka i podążałem za nim. Kruk latał, a ja latałem za nim, jednak trudno było za nim podążąć, więc wyobraziłem sobie, że jest za nim niewidzialny sznurek i się go trzymam i zbliżam się do kruka jak Spiderman. Potem poprostu trzymałem się jego ogona. Zaprowadził mnie do porzuconego budynku na górce. Był to d rewniany budynek z rozbitymi oknami. Podobno była tam jakaś skrytka. Potem byłem u dziadków i musiałem podać rękę rodzicom.
10 lutego
Uciekałem przed jakimś dziwnym stworem po placu zabaw. Chciał nas zadźgać. Coś o Milczeniu Owiec. Potem widziałem kanał a ten potwór prawie mnie zagdzać Coś było pod łóżkiem, nie mogę się doczytać. Udało mi się go jakoś złapać żeby mnie nie zadźgał i krzyczałem pomocy. Mój sojusznik przyszedł i uciekliśmy. Schowaliśmy się w skrytce na tym placu zabaw. Potem miałem fake awake, i okazało się, że nagrałem jak lunatykuję i nagrałem również sen.
LD
Chodziłem po wodzie jak Jezus. Potem widziałem jakiegoś wilka, próbowałem pływać, miałem fake awake, zobaczyłem jak wybuchła elektornia lądowa w stylu anime i jakby ludzkość wyginąła. Widziałem czarnobyl a potem filmik jak zabijają i bombardują ludzi alle "z emotkami zamiast sojuszników"
11 lutego
Byłem tóż pod Kazimierzem. Biegłem, żeby dostać się tam szybciej. a na Twitterze widziałem antysemityzm, jakiś screenshot z zdjęciem Jezusa, kościoła katolickiego i antisemickie cytaty.
sen: dowiedziałem się, że ojciec wspiera Rosję.
Sen: BByłem w aucie i byłem bardzo śpiący i chciałem zasnąć, więc się rozłożyłem z tyłu i poprostu położyłem. Nie mogłem się doczekać kiedy dotrę do Kazimierza. Miałem zrobić kilka rzeczy (Misja). Wziąść jakiegoś pluszaka wilka, poczekać w restauracji i zdobyć jakieś cukiernki. Chciałem iść do Kazimierza. Potem byłem w jakimś bloku i jedliśmy. Potem postanowiłem zejść na dół. Wciąż nie byłem w Kazimierzu. Robiłem dużo rzeczy, zapomniałem co a potem się uświadomiłem, zeskoczytłem z balkonu i pomyślałem że może przypomne sobie sen od początku i go powtórze słownie, ale to mnie rozproszyło to pomyślałem, że poprostu skupię się na obecnej chwili. A wcześniej widziałem wilczura i potem znalazłem las, lekko go zwiedziłem, zwiedzałem miasto, kraków, pomyślałem może żeby sen mi może pokazał coś ciekawego. Potem dotarłem do takiej jakby celi, pokoju z jakaś babcią i niewolnikami. Nosili żółto czarne kaftrany a na ścianie było żółte logo gwiazdy Dawida.
13 lutego
Byłem w jakimś 'muzeum' albo raczej miejscu pamięci we Wrocławiu, obozu. Było to na dworze na górce wśród natury, w dali były pola i nie było zbyt wiele ale podobno tam transporty były. Z tamtąd ludzi zabierali do obozów. Zapytałem się jakiegoś Żyda ile do tego obozu. Powiedział mi, że godziny i że to długa droga. Obóz nazywał sie 'Bergen Belsen" (we śnie). Nagle to miejsce zamieniło się w obóz ale malutki i film . Ale bardziej było to coś w stylu więzienia. Widziałem wychudzonego więźnia w celi, który gadał z jakąś kobietą, która była jednak po dobrej stronie. Nagle nadchodzili SS mani. Więzień próbował uciec, ale szybko przesta. Pomyślałem, 'zaraz, jeśli to obóz to muszą tu być ludzie i żydzi paleni." wyobraziłem sobie te piece i mi szkoda tych ofiar było i zacząłem płakać. Potem zacząła grać muzeka na gitarze i zobaczyłem zdjęcie 3 Żydów, którzy szli do jakiegoś miejsca na tej samej górce. Podobno to było tez miejsce pielgrzymek Chasydów.
Sen Ld pod koniec: Zobaczyłem jakieś dziwne lezbijskie porno i przez przypadek zamówiłem prostytutkę do domu a potem dostałem jakiś wirusów i pobierano mi pieniądze do jakiegoś hazardu. Mama się o to pytała. Potem powiedziałem coś co nie pasowało do mnie i do świata i pomyślałem zaraz, przecież to może być sen. Potem byłem na placu zabaw (otwartym) na dworze w moim mieście.
Sen:
Chciałem uciec od ojca, a on planował zemstę/atak. Potem yłem w jakimś ogrodzie? A to chyba ten sen, w którym byłem w hotelu i matka mi dupę zawracała. Potem ogólnie zrobiłem dziurę w jasnej ścianie w korytarzu (ojciec zabraniał mi używać narzędzi ale je schowałem) jeśli to ten sam sen, to dostałem kanapkę. Wskoczyłem do tej dziury, była tam zjeżdżalnia i wylądowałem w galerii handlowej i uciekałem przed nim.
14 lutego
Jakiś nowy typ przyszedł do mojego domu. Miał on z 50 lat. Był on w zasadzie nanią czy coś tym stylu. Rodziców nie było w domu. Okazywał on jednak oznaki pedofilskie. Był on pedofilem i gwałcicielem. Ogólnie zachowywał się SUS. Coraz bardziej się zbliżał i był taki passive aggressive. Powiedziałem mu, że nie chce i próbowałem schować telefon od niego żeby nie ukradł oraz wyłączyłem komputer więc go nie będzie używał. Mógł ze mną negocjować. Potem widziałem jak na korytarzu przygotowuje i liczy pieniące - więcej niż 1000 zł. Miała przyjść kobieta. Chyba chciał pokazać ile za mnie. Wcześniej otworzyłem zamek od drzwi od domu żeby uciec w każdym razie, i nie miał nic przeciwko temu że to zrobiłem. Potem otworzyłem okno od mojego pokoju, skoczyłem i uciekłem. Pamietam jak skakałem przez balkony aż wylądowałem na podłodze. (Mimo że mieszkam na 1 piętrze) i uciekałem jak najdalej. Zadzwoniłem na policję. Uświadomiłem się
na chwilę i pomyślałem zaraz, czemu nigdy nie dzwonię na policję w snach? gdyby to był real, zadzwonił bym na policję. Zadzwoniłem do mamy, ale była nieogranrięta i miała to w dupie, możliwe że mi nie wierzyła. MIałem tylko 5 procent. Dotarłem do kolonii/campingu dla młodych chłopców. Jednak ta kolonia/obóz była prowadzona przez pedofilii i przestępców i chyba jeden nadchodził. Ktoś coś o jajach powiedział. Byliśmy w namiotach, było ich setki. Uciekłem i przez chwilę to było kreskówką. Chowałem się w malutkim namiocie (niebieskim chyba) z chłopcem, miał z 6 lat. Schylałem się żeby zakryć głowę, żeby nie rozpoznali po twarzy, że jestem uciekinierem. A szukali takich, oczy mieli otwarte. Nosiliśmy ubrania sportowe, niebieskie konkretnie. A ten chłopiec, z którym przbywałem miał na imię Kuba/Kubuś i był blondynem. Często robili turnieje i wiele tych chłopców w ogóle nie wiedziało o prawdziwej naturze tej kolonii. A ja wiedziałem, że jeśli awansują i bedą jakby lepsi i w wyższych pozycjach, to bedą gwałceni, używani jako sługi i w bedą ofiarą handlu ludźmi. Potem był dwu letni time skip. Kubuś miał już 8 lat. Byliśmy w tym namocie i sobie gadaliśmy. Był on dla mnie jak młodszy brat. Nagle on zdał sobię sprawę z sytuacji i powiedział mi, że zapomnieliśmy g dzie jesteśmy, że jesteśmy teraz za duzi, byliśmy tutaj za długo i nad rozpoznają bo się chowaliśmy za długo. I że teraz to już każdy się tam zna. I chyba też trzeba było się zarejestrować w tym wieku. Więc zdaliśmy sobie sprawę, że tak naprawde już byliśmy uciekinierami, bandytami. Szybko schowalismy się w tym naszym małym namiocie. On był po mojej lewej stronie i się skulił, ja zrobiłem to samo, zakrywając twarz. Jeśli by nas znaleźli, to przynajmniej nie zobaczą t warzy. Wiedziałem tylko, że jakby nas znaleźli, to by stało się coś
bardzo, bardzo złego. Powiedział że ma nadzieje, że nas nie zjajdą. Zaczął płakać, więc objąłem go lewym ramieniem, wciąż zakrywając twarz prawą ręką. Również się obawiałem i lekko zacząłem płakać, bo był dla mnie jak brat. Zacząła lecieć smutna muzyka na gitarze.
Sen: Grałem w Agario. Uciekałem ze szkoły, przeskoczyłem przez płot i coś o jakimś ruchu spiskowym. Ujżałem dwa pomniki wacków z jajami ap otem miałem fake awake, gdzie również grałem w Agar.io i próbowałem sobie przypomnieć sen.
Sen: Spotkałem Oliwię, koleżankę z pierwszych 2 klas. Okazało się, że urodziłą się w roku 2001. Powiedziałem "Masz 24 lata?!". Zapytałem się do jakiej klasy chodzi, odpowiedziała mi, że 6 klasy. Okazało się że poporostu poszła później do szkoły. Pomyślałem, że może to ma sens dlaczego tak wcześnie miała trądzik. Pamiętam, jak byłem z nią w galerii handlowej.
Sen: Więcej ludzi zacząło dołączać na mój serwer na Discordzie o 2 Wojnie i Holocauście. Miał 89 osób, głównie z niemiec. Chciałem go zareklamować na jakimś Polkim serwerze ale najpierw musiałem się zalogować z Google, zrobić captche, wybrać wojewódxtwo i ustawić baner. W google translate wybrałem 'Deutsch' i deutsch coś tam, długie słowo. Nie wiedziałem który jest poprawny.
15 lutego
1: Miałem jechać do Leżajska.
2: Ktoś szukał jakiś kafelków i wszedłem do starego mieszkania miećki żeby wysuszyć te kafelki?
3: coś o transach i że to euro value
4: coś o jakimś hindusie
5: zapytałem się chatgpt "How do I revive the Duolingo Owl?"
6: Słuchałem piosenki o pierdzeniu. "Let it outtt, let it outtt'. Miała podwójne znaczenie.
7: Zapytałem się jakiegoś gościa coś o kabale a on powiedział, że wiedzieli jak działają drzewa i że są zaprogramowane z korzeniami, pisało tam '600' i powiedział? że są podwojne rzeczy typu 2 smartfon
16 lutego
Alyn dał coś na Twitterze, konkretnie coś o parszy tego tygodnia, coś o mesjaszu i Mojżeszu i kiedy przyjdzie Mesjasz oraz jakiś żart. Dał to 2 minuty temu, akurat kiedy przeglądałem jego konto. Oa ktoś skomentował 'good for a two year streak bro'. (rocznica konta). Potem spotkałem go w galerii handlowej i chodziła z nami jeszcze 1 osoba. Miał standardowo czarny kapelusz, płaszcz i ciemne pejsy. Uświadomiłem się i myslałem że to jest LD multiplayer albo jakaś gra VR mutliplayer. Powiedziałem "Hey do you hear me??" żeby potwierdzić. Powiedziałem mu, ze lubię chasydów i kulturę chasydzką. Bla bla bla. Powiedział "Do youthink I like you" odpowiedziałem "Do you like me?" " I hope you do" opowiedział "yes". potem gadaliśmy a pod koniec powiedziałem mu 'I thought I would never meet somebody like you and it would be harder because I thought not many have phones". Na końcu powiedziałem "You have a nice drip I could never pull that off haha".
17 lutego
Był nowy wynalazek/program o nazwie Google Sketchbook. Fabuła kręciła się w okól czarnej dziewczynki i jej rodziny oraz zwierzaka, który mieszkali w tymczasowym mieszkaniu. Jej mama straciła prace i musieli walczyć żeby ich nie wywalili z mieszkania. Tworzyłem tą fabułe na bierząc, było to coś w rodzaju VR. Dzięki technologii Google Sketchbook, mogłem coś narysować w powietrzu, nawet zwykłą plamę i to przybierało krztałt postaci, 3d, kreskówkowej albo realistyczej. Mogłem na to kliknąć ołówkię i zmieniało by to kolor i krztałt. Wedle mojego uzania. Na końcu się budziłem, ale chciałem zostać i się tym bawić, ale pomyślałem zaraz a możę się obudzę jeśli będę myśleć o budzeniu się? więc próbowałem o tym nie myśleć, wszystko się zatrzymało, widziałem poprostu jedny obraz i potem się obudziłem.
sen: Rozmawiałem z kimś na temat chasydów, i mówiłem mu/jej, że chłopcy w dynastii Satmar nie mają świeckiej edukacji, tylko jedną godzinę podstaw Angielskiego i matematyki ze szkoły podstawej, a dziewczynki już więcej wiedzą.
sen: Byłem w moim mieście. W dwóch miejscach były duże pomniki maryji, a bardziej konkretnie jakby w pudełku gigantycznym/otoczona ścianami, co się otwiarało automatycznie jak pozytywka. Pierwsza była na chodniku pod moim mieszkaniem, a druga pod kościołem. Ludzie się pod tym zebrali i zaczyli odmawiać "Zdrowaś Maryjo" i robić pacierz. Moja mama również to zrobiła. Zapytała się mnie "Wiesz jak to odmówić?" ja powiedziałem nie a powiedziała "A nauczyć cię/potwórzysz ze mną?" a ja powiedziałem "Nie."
19 lutego
Testowałem jakąś grę i musiałem się zanurzyć w wodzie i wypić ją albo zjeść jakąś fioletową rybę cukierkową, która sprawiała, że mogłem dłużej oddychać pod wodą. Bawiłem się z jakąś dziewczyną w berka, złapałem ją i nagle przyszedł Janek z poprzedniej szkoły. Chciała mi dać ostatni rysunek ale zachowywała się jak NPC.
ld potem: Widziałem morze, była bitwa pomiędzy dwoma grupami chasydzimi. były dwie strony - na jednej stronie była Satmar, na drugiej jakaś inna dynastia. Była bitwa. Wysyłali na siebie drony i łodzie podwodne, które były zastrzelane i tonęły. Podobno to była największa rzecz, która utonęła. Potem byłem pod ziemią. Pilot wyszedł. Byłem w jakieś latającej platformie, jak łóżko czy coś, miała mały kokpit, więc usiadłem, położyłem pięść po prawej stronie żeby zrobić jakby dźwignię (uświadomiłem się) i próbowałem tym sterować wyobraźnią, wyleciałem tym na zewnątrz. Zobaczyłem ciężarówkę/ścianę, na której były napisane Żydowskie imiona, typu Menachem itp. oraz rok 2006.
sen: próbowałem się jakiegoś pana Żydowskiego ale myślał że coś antysemickiego się zapytam więc podniosłem ręce i powiedziałem że to nie tak.
20 lutego
Kłóciłem się z ojcem, uciekałem przed/z? jakimś dzieckiem w małym pustym pokoju z takim czymś jak na zamknięty plac zabaw, musieliśmy się wspiąć schodami na górę. Chyba to było w galerii handlowej.
21 lutego
sen: Zobaczyłem kobietę z hustą na głowie. Podszedłem i zapytałem się, czy jest Żydówką. Powiedziała, że tak. Powiedziałem jej "Kiedyś w Polsce było 3 mln Żydów, a teraz jest za ledwie kilka tysięcy" i powiedziałem "Co pani robi we Wrocławiu?" a pani (wcześniej?) się zapytała co ja robie
sen: byłem w podstawówce i spotkałem Polskich Żydów
3 sen: byłem na kolonii. Miałem swój własny pokój w budynku, jednak dawali nam jedzenie jak w więzieniu. Byliśmy głodni. Musieliśmy chować jedzenie - krakersy itp. Potem byłem u dziadków i zjadłem pysznego, soczystego kurczaka, a potem uciekłem na dwór i ktoś mi powiedział, że nie mógł ? i coś nielogicznego.
22 lutego
Byłem w jakimś laboratium, które znajdowało się w galerii handlowej. W otwartym miejscu, bez drzwi, jak sklep. Była białą podłoga. Nagle coś wybuchło i jedna osoba dosłownie straciła ciało, (chyba tylko mózg jej został czy coś w tym stylu) i musiała być ewakuowana do miejsca intensywnej opieki gdzie dali jej nerwy i sztuczne białe ciało i urządzenie musiało ją podtrzymywać przy życiu. A kiedy to coś wybuchło to taki dźwięk był 'pstryyk!" i przez chwile dym unosił się w powietrzu i trzeba było od tego odejśc. Uciekłem. Byłem w galerii i chyba ojciec za mkną podążał. Znalazłem zlew w galerii, w jednym ze sklepów i umyłem małego palca prawej ręki na wszelki wypadek, bo bałem się ze dotknął on tego dymu w powietrzu. Potem jakieś dzieci, które miały naklejki goniły mnie i chciały na mnie te naklejki, które były tym zarażone nakleić, i mnie wysadzić. Byłem z inną grupą dzieci, uciekałem. Dotarliśmy do korytarzu prowadzącego do toalet. Uciekaliśmy cały czas w okół tego miejsca. Dotarłem do labiryntu toaletowego. Musieliśmy iść w prawo, ale chłopiec się zawrócił więc skręciłem w lewo, były tam schody ruchome. Krzykłem "Tędy!". Nagle wróg mnie dotknął, ale złapałem tą naklejkę ale potem kolejny przyszedł i zobaczyłem tą naklejkę przyklejoną do mojego łóżka i napis że ona nie działa negatywnie jeśli nie jestem coś tam, ale ogólnie te dzieci były bardzo podłe i chciały mnie wysadzić ale mam ? więc mnie nie zabije.
24 lutego
sen: wesołe miasteczko przyjechało do mojego miasta. ujżałem tam parę chasydów.
sen: Chodziłem se nad stawami (jakby takie miejsce tóż pod lasem gdzie jest długa droga z białych cegieł i jeziora gdzie kaczki są) i ujżałem Chabadnika. Miał brązową brodę, i ogólnie strój dynastii Chabad - fedora, garnitur, itp, tzitzis, itp. Postanowiłem podejść, ale go zaskoczyłem więc podnisołem ręce i zapytałem się "umm excuse me are you Hasidic?" a on powiedział "huh?" a ja powiedziałęm "You know, chabad Chasidim?" a on powiedział "Yes". Powiedział żeby usiąść z nim na ławce. Wyjął telefon i zrobił kilka selfie ze mną. Powiedziałem do niego "What are you doing in Poland?". Chciałem to wysłaś mamie ale okazało si,e że to sen i filmik się zmienił w jakiś inny plik?
25 lutego
Szedłem gdzieś z Natanem, obok drogi. Bawiliśmy się i droczyliśmy/popychaliśmy i leżałem na ziemii i powiedziałem 'umarłem'. Wpadłem do sklepiku przy drodze na chwilę i kupiłem supkę chińską oraz chciałem kupić popkorn i karmel i zrobić popkorn karmelowy. Byliśmy daleko od domu. Leciała muzyka rockowa.Telefon mi padł. Nie miałem ładowarki. Nagle zacząło grzmieć i padać. Drzewo spadało. Było to duże ogromne drzewo i spadało w nasz kierunek, więc wziąłem go za ramię i uciekaliśmy.
26 lutego
Byłem w samolocie. Miałem włączony tryb samolotowy. Dali mi pizze, jadłem. Nie wiem czemu, ale myślałem że mój dziadek popełni samobójstwo. Podobno zaprojektował wierzowiec. Potem zobaczyłem ? co sprawia, że samolot może uderzyć w wierzowiec. Na końcu się uświadomiłem przez chwilę, jednak pilot prawie mi zrobił jumpscare więc się obudziłem.
LD
Była jakaś gra i sklep, gdzie sprzedawali komiksy/książki o różnych kolorach. Była sekcja o nazwie 'z podtekstem' i miała ona komiksy erotica. Jedno było o dziewczynie o imieniu Avery i jej koledze z klasy.
Byłem gdzieś na zewnątrz i poszedłem do jakiegoś jakby kościoła/zamku ceglanego, było słonecznie. Wchodziłem po schodach, na których był czerwony dywan. Długo się wchodziło. Schody były duże i spiralne i miały też złoto. W środku były różne pokoje z ogromnymi drzwiami z ciemnego drewna albo żelaza. Usłyszałem coś co brzmiało jak gregoriańskie chorały. Pomyślałem, że może otworze największe drzwi na górze, i wygeneruję coś pieknego. Jednak wygenerowałem jakieś osoby i coś zboczonego, okazało się że wygenerowałem karzełę. Potem się obudziłem.
MARZEC
1 marca
1. Osoba, która przetrwała Holocaust opowiadała jak znalazła schron w Rumunii, ale zabrakło im zasobów i jedzenia. Nagle ludzie się zebrali w kole i zaczeli reklamować jakąś markę i slogan.
2. (osobny sen?) Miałem jechać do Kazimierza z ojcem. Byłem niesamowicie smęczony, zapomniałem wziąść prysznic i się marwiłem jak będę wyglądał na ulicy. Zatrzymaliśmy się w jakieś restauracji, która była koło Leżajska. Ktoś powiedział, że jest mniej ludzi z Leżajska niż turystów. Mieliśmy zwiedzać tunele i katakumby z 2 wojny światowej. Spałem tamtego dnia pół godziny, i faktycznie pojechałem do Kazimierza a pod koniec tygodnia do Leżajska.
2 marca
Byłem z kimś w netrzerze i był ogromny most i lawa. Była jakaś gra i na karce były podpowiedzi jak ją przejść. Most prawie się zapalił, była to podobno półapka. Potem zaczeli nas atakować zombie czy coś w tym stylu i okazało się, że jest subreddit o tej grze. Byłem w środku gry, mój los był kontrolowany i było to coś w stylu Truman Show.
2. ld pod koniec.
Neturei Karta przyjechali do mojego miasta na przemarsz. Nosili szaliki z flagą Palestyny. Słyszałem jakąś piosenkę o millenialsach. ich również na jakimś lotnisku oraz w galerii handlowej na jakieś platformie/jakby pokojach na środku galerii handlowej. Widziałem monsterki na podłodze. Widziałem również Wiktorię (z poprzedniej szkoły) Wszedłem tam, i zobaczyłem jak stary rabin z NK siedział na podłodzę i się modlilł, czytając ze swojego siddura (modlitewnika). Miał on
sztrajmel i długie pejsy. Nie chciałem mu za bardzo przeszkadzać. Wcześniej wołałem jakiegoś innego rabina. Rozmawiałem z jednem z NK (wcześniej czy potem) i jak widzą przyszłość Izraela/Palestyny i jak chcą polepszyć sytuację. Odpowiedział mi 'mitzvos' i że chce żeby jak najwięcej ludzi zbliżyło się do HaShem, jak najwięcej Żydów robiło mitzvos (przekazania/polecenia z Tory) i żeby żyli według Tory. Potem byłem w jakimś dużym budynku/szkole, na zewnątrz było słonecznie. Jakiś karzeł z igłą mnie gonił, próbowałem uciec. Tutaj się uświadomiłem. Pomyślałem, że może budzenie się będzie łatwiejsze, ale pomyślałem "zaraz, przecież on mnie goni i ma na de mną władzę tylko dlatego, że ja w to wierzę. cały sen opiera się na wierze/oczekiwaniu/przekonaniu.'. Więc po chwili, postanowiłem go zabić własną wolą - wyobraziłem sobie, że on nie żyje. Udało mi się. Latałem nad drogą i postanowiłem zwolnić. Potem zrobiłem coś zboczonego z murzynką i się obudziłem.
5 marca
Był jakiś seder. Mieli przyjechać chasydzi. Widziałem 2 długie stoliki na dworze, jednak musiałem zapłacić 200 zł. Przyszli również ci dwaj panowie z mojej najbliższej synagogi.
Sen: Byłem w nowym jorku w dzielnicy Alyna. (albo coś w stylu VR?) Zadzwoniłem do niego i powiedziałem, że jestem w nowym jorku, ale mam psa i go puściłem? Powiedział dlaczego nie mogę poprostu zapytać się ludzi i mi pomogą, a ja odpowiedziałem że nie mieszkam w tej samej wspólnocie co on, i w moim mieście nie jesteśmy tak zgrani ze sobą.
6 marca
Byłem we najbliższym mieście. Były tam powodzie, zakrywające budynki. Byłem w windzie i na zewnątrz była woda, która naszczęście nie przeciekła do środka. Byłem na dachu budynku i skakałem z jednego dachu na drugi. Bałem się, spanikowałem i poszedłem do jakiegoś randomowego policjanta/lekarza/ żołnierza. Nie miał (?) ale postanowił mi pomóc. (ewakuować mnie z powodzi). Była tez jakaś kobieta. Zaprowadził mnie do pokoju do treningów i powiedział mi żeby podskakiwać szybko. Powiedział mi, że lewa stopa ma być wysunięta i mam dotykać 8 palców? a potem tak jakby szurnąć i podskoczyć. Skakałem w ogół toru przeszkód. Podobno to miało mnie przygotować na skakanie po budynkach i wyćwyczić stopy i zwinność. Potem zrobił salto. Dołączyło dwóch dwunastoletnich chłopców. JJeden z nich miał na imię Dawid. Potem zobaczyłem plakat filmowy o tym panu, co pomaga trenować 12 letnich chłopców żeby ich przygotować na katastrofę/apokalipsę.
7 marca
LD coś o żydach a potem śpiewałem ,biegałem
12 marca
sen: termin jorcajtu w Leżajsku się zmienił. Pokazywało 12 marca/adar ale również 20 adar pomyślałem 'jutro?"
koszmar: Bałem się zostać w domu, po podobno ludzie z MK ultra porywali ludzi, żeby potem prać ich mózgi i ich torturować, żeby zrobić z nich posłusznego zabójcę albo niewolnika. Byłem pod szpitalem, który podobno był tak naprawde półapką - był zarządzany przez tych ludzi z MK ultra i oni z tamtąd porywali ludzi. Byłem znowu w domu i zobaczyłem odciętą głowę IShowspeeda na podłodze, a potem jakąś białą ogromną ruszającą się głowę, krzykłem i się obudziłem.
13 marca
Bylem gdzieś z ojcem. Miałem na sobie jarmułkę, a na niej beret. Mieliśmy zwiedzić były obóz koncentracyjny. Zobaczyłem w dali grupę Żydów i Żydówek, jeden z nich miał długą brodę. Potem byłem w jakimś ogrodzeniu i jakaś dziewczyna, podobno ważna dla ojca, umierała. Umierała w moich rękach i skurczyła się i zamieniła się w bobasa.
Sen: Byłem w środku jakeiś gry, strzelałem, miałem 0.5 hp, potem byłem w safe zone i nie wiem czemu ale moje bronie w ogóle nie zadawały damejdża.
14 marca
Byłem w galerii handlowej a potem w wagonie, jechałem przez tunel/kopalnię. Potem byłem półświadomy.
15 marca
Byłem z jakimiś małymi dziećmi, konkretnie dwoma dziewczynkami i jednym chłopcem o imieniu Dawid. Byliśmy w lesie, znalaleźliśmy jakby korytarz, można było zejść. Planowaliśmy to urządzić i zrobić dom. Zaczęliśmy bgudować, zbierać rzeczy, zapytałem się jak posprzątać a oni powiedzieli że muzę przynieść narzędzia. Zamieniło się to w mieszkanie z balkonem na wysokim piętrze. Nagle dziewczynka się zapytała, czy chcę się pobawić, więć zaczeliśmy się ganiać. Potem zobaczyłem nagranie siebie a potem POV Dawida.
17 marca
sen: grałem w Agario i miałęm skina muchy i nick "M19". Zdobyłem bardzo dużo masy, ale potem zjadł mnie sojusz.
sen:
Były różne wymiary i się z nimi łączyłem. Odkryłem jakieś tajemnice i powiedziałem komuś, że chce się 'nauczyć więcej o świecie świeckim i o wszechświecie samym w sobie'. Byłem w sklepie i poprosiłem o Ben n Jerry oraz czekoladę Cadburry. Potem miałem fake awake i chciałem zapisać sen, ale musiałem obejrzeć 2 reklamy. Oglądałem również na Tiktoku LIVE mitzvah tantz.
18 marca
sen:
Jechałem autem (jako pasażer) góry, zobaczyłem chmury, które były na naszym poziomie. Potem wyszedłem z auta, zobaczyłem chasydów jak jeździli na skuterach/chulajnogach elektrycznych i nosili sztrajmle. Zapytałem się, czy mogę pobiec, a ojciec powiedział, że nie.
Sen: Byłem na klatce. Zobaczyłem dziewczynkę, która schodziła schodami z góry, ok. 5 lat, ubraną w ciemne ubrania i krzyknem "Aaa! duchy!!". Wyszedłem z bloku i byłem na trawniku przed blokiem, i ta dziewczynka do mnie podeszła i oznajmiła mi:
- Nie lubie cię - i odeszła.
- Za co? Ty rasistko.
- Hawk tuah
Miała chyba też młodszą siostrę. Potem do mnie wróciła i zapytała się, czy lubię majówki. A jakiś chłopiec dodał "Finansowe" czy coś w tym stylu.
Sen 2
Byłem tymczasowo w wysokiej rezydencji z wieloma piętrami.
19 marca
Zwiedziałem obóz koncentracyjny. Zobaczyłem grupę Żydów i Żydówek, którzy zebrali się w jednym z baraków i śpiewali Szema Yisrael. Stałem i mnie widok naprawde wzruszył. Po chwili dali mi znak, żebym do nich dołączył. Dołączyłem do nich. Potem byłem gdzieś pod ziemią i widziałem stoliki i rury. Podobno tam bili się bokserzy i musieli nosić "ochronę przed Putinem". Podobno przez te rury przechodził gaz przechodził i służyły jako drabiny.
21 marca
1. Widziałem jak chasydzi jadą do Leżajska.
2. Nie mogłem iśc na Purim bo byłem na wycieczce/wykładzie. Potem byłem z Ilaną i biegliśmy przez synagogi o zobaczyłem tych dwóch braci z gminy.
22 marca
Zapisywałem się gdzies przy kasie, i gadałem panią za ladą w Jidysz, chociaz była Polską. Zapytała się skąd jestem. Powiedziałem 'Ich kim fin.. Ich voint- ich voin in Poyln, Trebnitz. Ich red a bissel Yiddish'.
Gadałem tez z jakimś chasydem.
inny sen: pisałem z Shloime na instagramie tym co ma tego tiktoka i był plot twist.
23 marca
1. ld potem. Byłem na stadionie. Jakiś żul do mnie podszedł i zapytał się skąd jestem. Powiedział mi, ze jest niemiec. Powiedziałem, że jestem z Polski. Potem zaczął dziwnie się zachowywać, pocałował mi rękę i potem lizał mi rękę i chciał mnie zatruć wężem. Po prawej był jego wspólnik. Uciekłem. Coś mi się stało i byłem w szpitalu ale widziałem to z perspektywy 3 osoby. Na dworze było zimno. Uświadomiłem się. Pomyślałem, że jak będę wierzyć że jest zimno, to bnędzie zimno. Otworzyłem okno i wyleciałem. Porwm byłem w "jesziwie". Zobaczyłem harmonogram/plan lekcji. Jakiś dzieciak mi coś śmiesznego powiedział. Potem zobaczyłem beis midrash. Uczyli się tam Talmudu. Potem byłem w jakimś korytarzu/innym pokoju, miałem pistolet jednorożcowy wodny i rysowałem nim penisy na ścianie chichrając się. Mój mózg zamienił się w DJa, wymyśliłem naprawde melodyjną piosenkę, która była mashupem 3 piosenek, w tym piosenki rap. Rapowałem razem z podkładem, i coś głupiego wcześniej zaśpiewałem. Znalazłem kapelusz kowbojski oraz buty kowbojskie i spojżałem w lustro. Znalazłem na podłodze pieniądze. Potem było ciemno, a ja latałem nad drzewami i próbowałem wygenerować wioskę. Zapomniałem gdzie wylądowałe.
Byłem w szkole. Była lekcja Polskiego. Były rozdziały i szukałem rodziału, na którym byliśmy. Zobaczyłem "1942" oraz jakiś dziennik z NY. Rysowali drzewko a pani powiedziała,m że graf to jak tabelka. Pogubiły mi się połączenia i zrobiłem kolorowe żelki. Nagle do klasy wszedł starszy pan. Nosił ciemny kaszkiet/beret, czarny płaszcz i miał białą brodę. Nagle kolega z klasy powiedział "Żyd" a ja podbiegłęm do niego i powiedziałem "Co masz do Żydów?!". Ten pan wyszedł, powiedziałem 'przeprasza,, nie mam złych zamiarów ale czy pan jest Żydem?" a on powiedział "tak" ja powiedziałem "oo fajnie, czy pan chodzi tu do synagogi niedaleko?" zapomniałęm co mi odpowiedział, potem się znim pożegnałem
Pamiętam, że w któreś części snu/wcześniej miałem sen w którym byłem świadomy, jechałem autem jako pasażer patrząc się na miasto, leciała ta piosenka afrykańska z tiktoka. a wcześniej byłem na stacji i tam był sklep haloowenowy, zobaczyłem ich relacje na instagramie i była to firma Brooklyńska i pisało purim, widziałem jakiegoś dziwnego robota i coś o Hitlerze. tu nie byłem świadomy. a do pani powiedziałem 'na na nach nachman meuman'
25 marca
Byłem w galerii handlowej. Goniły nas jakieś patwory. Schowałem się w szafie w sklepie z ubraniami. Jakies sieci uciekały. Jakiś gościu zapytał się, czy szukam bankomatu, a ja się uświadomiłem.
Sen: nadchodziła wojna. każdy był zmuszony, żeby pracować fizycznie, ale dostałem zwolnienie od pani od Historii.
3: leżałem w łóżku, prawie opuściłem ciało bo mnie ciągnąło. otworzyłem oczy żeby to zatrzymać bo się trochę bałem, ale pomyślałem 'dobra, zrobie to' więc przestałem się opieraći nagle czułem jakbym się unosił i potem zanurzyłem się w łóżko a potem jakbym zrobił salto i pojawiłem się w pokoju, lewitując koło łóżka. Widziałem mój pokój bardzo wyraźnie. Przeniknąłem przez okno i zobaczyłem ulicę i budnki. Zobaczyłem również Olka (starego sąsiada) miał 12 lat i zrobił bałągan na podłodze, ubródził ją jedzeniem. Dowiedziałem się, że są tak naprawde Żydami. Ktoś napisał do nich jakiś antysemicki komentarz i coś o szabes. Lewitowałem, ale również postanowiłem się poddać i samo mnie ciągnąło do przodu. Zobaczyłem ścianę na ulicy, i pisało tam w JIDYSZ 'Yidish der altz altz valae? velt" i coś pod tym. W któreś chwili stałem przed lustrem. Kilka razy miałem wrażenie, jakbym się budził, i nawet myślałem o tym, ale nie mogłem się obudzić, w ogóle się nie budziłem, nawet jak się całkowicie zatrzymałem. Potem miałem fake awake a mozże nawet dwa. Po obudzeniu czułem się naelektryzowany i w pewnym sensie zmęczony.
Byłem w jakieś grze VR. Dołaczyłem do 'pokoju'/serwera, który był mieszkaniem mojej zmarłej babci. Śpiewali Żydowskie piosenki. Nie wiem czemu, ale powiedziałem im, że urodziłem się w 2008 i pracuję w radiu. Siedziałem na warsalce, była dziewczyna i głaskała psa, a potem mnie. Potem byłem w statku kosmicznym albo odrzutowcu. Był w środku futurystyczny. Miałem metalową kolorową zbroję o kolorze niebieskim. Gra polegała na tym, że ma się własny statek oraz własnego Pokemona, którego można używać w bitwach z innymi, ewoluować, itp ale to nazywało się jakoś inaczej. Grałem pod postacią o imieniu "Gabriel". Powiedzieli mi, żebym prowadził statek bo wyruszaliśmy na misje. Potem spoitkałem jakiegoś g ościa (na dworze), który się zapytał czy jestem na misji przeciwko niemu. Była też jakaś dziewczyna ze mną, i coś do siebie szybko powiedzieliśmy. A ktoś chciał ze mną zrobić roleplay Pokemon NSFW. Potem miałem fake awake.
26, LD potem
Zostałem skazany na dożywocie. Byłem w celi, która byłą zaskakująco wygodna. Był to całkiem normalny pokój z drzeiwmi zrobionymi z (?). Ojciec mnie odwiedził. Miałem zrobić jedzenie na konkurs. Zrobiłem mochi i sernik nowojorski z gruszką i (?). Miałem również sernik z Wedla. Zapytałem się, czy mogę go zjeść jak wygram. Otworzyli drzwi. Pani ochroniarz (która była w jej pokoju) miała krótkie, farbowane włosy, tank top, i się zachowywała jakby była naćpana albo pijana.
- Czemu tu jestem, do więzienia przychodzi się, jak ktoś złamie prawo, np. jak ktoś okradnie sklep, to złamał prawo i trafia do więzienia. Jakie prawo ja złamałem?
Pani zmieniła temat i powiedziała mi, że nie ma czasu.
- Jak nie powiesz mi, jakie prawo złamałem, to znaczy że nie mam powodu tutaj być!
Po jakimś czasie udało mi się uwolnić (swoją drogą ta cela była w czymś w rodzaju mieszkaniu dziadków). Pomyślałem, że zapomniałem jedzenia. Uświadomiłem się i zjadłem pyszny sernik z wedla, ale taki mini i okrągły. Jednak próbowałem nie jeść za dużo, bo jak się za bardzo skupie na smaku, to mogę się obudzić. Byłem z ojcem i mi ta baba powiedziała żeby iśc do jej domu, który był w zasadzie pałacem. Powiedziała mi, że mieszka na dworcu.Ceglanym. Powiedziałem "Jak to wygląda?" wytlumaczyła mi. Jak popatrzyłem się przez okno, to widziałem wierze ceglane średniowieczne. Powiedziałem 'jak wierza??" Pani odpowiedziała 'byłeś kiedyś na dworcu? jak dworzec.' Pokazali mi również częśc budynku, (byłem przed ceglanym korytarzem bo sam to się znajdowało w pałacu?) widziałem pomnik płaczącej dziewczynki, która była porywana oraz jakieś gryfy.Ojciec powiedział, że nazywa się to coś tam Żydowskie oraz zażartował o tym, że systematycznie mordowano Żydów na przestrzeni wieków. Powiedział coś tam coś tam Żydówka. Widziałem jakiś turystów przy wyjściu, które nie miało podłogi tylko trawę. Wyszedłem i próbowałem znaleść ten dom bo byłem ciekawy, a potem poprostu postanowiłem polecieć i kryczałem 'woohoo!'. Próbowałem podsumować sen. Było też coś o Chasydach.
sen: znalazłem naklejki na nach, nawet duże naklejki.
27 marca
Widziałem iulustrację, na której palili wieprzowinę żeby zrobić drewno a potem żeby z tego zbudować balkony w domu. Żeby nie marnować niczego.
LD
Byłem w moim mieszkaniu i spotkałem jakąś babcię. Zapytałem się, czy jest realna, powiedziała że tak. Zapytałem się czy fizyczna,. Powiedziała, że nie w takim sensie jak ja. Powiedziałem 'kiedy mogę z tobą gadać' powiedziała '10 godzin po wschodzie/zachodzie słońca' czy coś w tym stylu. Zapytałem się, co m yśli o cadyku Elimelechu (ztz"l). Powiedziała, że to wielki cadyk. Powiedziała że 5 godzin po coś tam. Powiedziałem jej, że Żydzi nie zasłużyli na Holocaust. Skinąła głową.
Wymyśliłem również przepiś we śnie na pierogi z mięsem.
Farsz: mięso przyprawione bliskowschodnimi prayprawami, trochę pietruszki. Ogólnie podobnydo Arayes. Potem biorę ciasto (możliwe że francuskie?) robisz pieroga dajesz farsz, potem smarujesz jajkiem i pieczesz. Macza się w białym sosie (czosnkowym/jogurtowym czy coś w tym stylu.). Je się z załatką z granatem.
29 marca
Byłem w budynku. Coś w stylu lobby hotelu albo mini centrum handlowego albo sklep/biblioteka. Rządziły kolory żółte i podobne to podłogi do galerii handlowej i również był tam dywan i recepcja. Były tam rozłożone małe namioty i w nich zabawki, w tym LPS i pluszaki. Chciałem nagrać jednego petszopa? ale zaczął wydawać dźwięki jak z piosenki 'animals' Martin Garrix?. Chciałem to nagrać i wrzucić na tiktoka. W któreś cześci snu, albo może w osobnym śnie, widziałem post na Reddicie, w którym pisało żeby opisać swój gust muzyczny w komentarzu jednytm słowem. Skomentowałem słowo 'frum'. Nagle w dali ujżałem rabina. Miał długą, siwą brodę oraz kapelusz Fedora - widocznie był z dynastii Chabad Lubawicz. Wyglądał na bardzo mądrego, spokojnego i miłego. Rozmawiał z jakimś innym mężczyzną. Powiedział coś o koszerności, użył wymowy 'koszer' i 'kaszer'. Podszedłem do nich, i powiedziałem, że mówi się koszer, (i chyba to napisałem? na telefonie?) bo on jest Żydem Aszkenazyjskim, a wymowa Aszkenazyjska to 'koszer', a kaszer to Sefardyjska. Rabin zrozumiał. Mężcyzna po prawej skinął głową i powiedział, że chce być bardziej religijny. Powiedziałem mu, że życze mu powodzenia. Nagle weszła Ilana. Powiedziałem 'hej, pamiętasz mnie' a ona odpowiedziała, że nie. Ja powiedziałem 'z synagogi, z chanuki'. Powiedziałem 'może pogadamy tutaj nie"?. Pomyślałem, że może nie chce przy ludziach ujawnić, że jest Żydówką.
30 marca
sen: zaraziłem się zarazą
2: Musiałem wejśc na 10 piętrową wierzę gotycką. Okazało się, że ma 200 / 400 pięter. Były tam również różne prawa obejmujące Żydów, podobne do szabasu. Zapytałem się jakiegoś rabina koło autobusu, powiedział coś o żydach nie halachicznych oraz że muszę też podążąć za prawami tego budynku? Szczyt wierzy symbolizował zbliżanie się do HaSzem. Podniosłem ręce i coś powiedziałem. Na końcu był mini podniebny pokój i podłoga z kartonów.
sen: Lazer opublikował jakieś wyznanie na jakieś stronie anonimowej.
sen: oglądałem film. Główną bohaterką była kobieta z krótkimi włosami, ubrana w tank top, która jeździła na robocie, który pomagał jej w dziczy i za nią walczył.
31 marca
Byłem w autobusie i byłem bardzo śpiący. Jednak kiedy stanąłem, jakiś gościu (albo 2 goście) wkłół we mnie igłę, zastrzyk, coś żeby mnie uśpić. Pasażerowie to widzieli, ale nic nie zrobili. W pogóle mi nie pomogli. Była to dawka podwójna. Potem poweidziałem ojcu i chciałem też o tym powiedzieć na grupie miejskiej. Potem zobaczyłem tych typów, mieli niebieskie koszulki, jeden z nich był czarny i miał bandanę ale mówił po Polsku. Powiedzieli coś do mnie i się zaśmiali a ja wróciłem do auta z ojcem. Potem go porwali do dziury, a ja próbowałem uciec jego autem. Gonili mnie i wysłali po mnie helikoptery żeby śledzić i dowiedzieć się, gdzie mieszkam. Potem byłem w jakimś sklepie i przed nimi uciekałem. Uświadomiłem się i przeszedłem przez ściany i potem byłem w sklepie z gadżetami w galerii handlowej. Jeden gościu dorwał mnie ale się obudziłem i próbowałem się ruszyć z łóżka i ruszać kończynami.
w któreś chwili albo w innym śnie spotkałem się z Alynem w realnu, przytuliłem krótko jedną rekką i coś powiedziałem.
KWIECIEŃ
1 kwietnia
LD
Widziałem zwierzęta na dworze pod zaminiętymi parasolami na stolikach. skoczyłem w reklamówkę oraz zobaczyłem mój login na stare konto. Potem lewitowałem w białem przestrzeni, postanowiłem trochę zmienić otoczenie. Potem się obudziłem.
sen: Byłem w swiecie latąjacych wysp. Kazdy mial swoja własną wyspe. Nauczytem jedna dziewczyne, jak ochraniać jej. Potem wybratem postać(awatar), która miałem grać, wybrałem płeć żenską i dali mi ubrania, konkretnie zielona albo różową spodniczkę i spodnie od piżamy. Musiarem zbierac kasę, żeby ulepszać ubrania. Na początku miałem ubrania dla biednych. Potem droższe. Potem byłem w POV kogoś i wyruchał mojego awatara.
sen:
Byłem w centrum slime, było się w kapsuli/kuli, z materacem na którym można było podskakiwać, robiło się tam slime. Ola stanąła. Potem byłem w jakimś miejscu historycznym z 2 wojny światowej. Ktoś powiedział coś o SS manie a ja edytowałem jakiś artykuł o SS manie.
sen:
Byłem na jakieś uroczystości w jakimś sporym ale przytulnym domu. Była zima. Było dużo katolików, którzy się modlili. Z nieznanego powodu dom był wypełniony menorami chanukowymi. Na parapecie również stała chanukija, ale prosta, poprostu świece obok siebie, obok 'świecy pogańskiej'. Policzyłem świeczki i powiedziałem 'ej, troche nie wypał, świeca ośmioramienna tóż obok świecy pogańskiej?!".
Potem jakieś dzieci mnie zawowały i dały mi duży rysunek mnie, a obok mnie duża menora i jakiś tytuł. Powiedziały mi, żebym się nie przejmował głupimi świecami, bo tutaj mam piękną menorę oraz jakiś rym mi odmówiły. Myślałem, że był 26 września. W dali był tunel, który prowadził zgadijcie gdzie? do galerii handlowej oczywiście.
3 kwietnia
Sen mamy, ale muszę opublikować

Odwiedził nas Lazer. Moja mama, Lazer i ja byliśmy pod bazyliką (kościołem średniowiecznym z pomnikiem św. Jadwigi). Lazer powiedział "wow, ładniejsze niż moja synagoga" i zapytał się, czy może wejść. Ja mu powiedziałem "Nie wchodź tam, bo opęta cię diabeł i święta jadwiga" Lazer się przestraszył, potem byliśmy w domu i on się bał. Zapytałem się, czy jest opętany, a mama powiedziała do niego "nie bój się, nie jesteś opętany, bo jeszcze tam nie wszedłeś".
3 kwietnia
Ld pod sam koniec.
Byłem na ulicy kamiennej. Miałem transparent oraz jakiś inny karton. Widziałem, jak grupa młodych ludzi się kłóci na tematy polityczne. Dołączyłem, powiedziałem coś o USA, republikanach, demokratach i Chinach. Jedna osoba broniła stany, mówiła że to idealny kraj, inna powiedziała, że to niebezpieczeństwo cz coś w tym stylu, ja powiedziałem, że Ameryka nie jest idealna i się sama zniszczy jak Rzym czy coś w tym stylu.
Potem byłem w galerii handlowej. Usiadłem na ławce obok ściany, a potem wstałem i sprawdziłem, czy coś zostawiłem na ławce. Było lekko ciemno. Było to chyba gdzieś w Irlandii czy w UK. Potem byłem na niższym piętrze, biegłem i mijając jakąś dziewczynę, która gadała na telefonie zapytałem się "Closed? Like the mall? is it closed?" powiedziała, że nie, ale niedługo zamykają.
Okazało się, że jestem na wycieczce szkolnej, albo przynajmniej moja stara klasa i szkoła tam jest. Nosiłem czarny polar oraz szorty khaki. Spojżałem w swoje odbicie i naprawiłem se wryzure. Konkretnie 8 klasa. Postanowiłem zrobić eksperyment społeczny, żeby zobaczyć co myślą o Żydach i jak zareagują na jego spotkanie. Była koło mnie Wiktoria. Rzekłem:
- mam sekret, mam nadzieję, że nie będzie ci to przyszkadzać. Założę coś.
Odwróciła się, a ja następnie wyjąłem jarmułkę i założyłem ją na głowę
- To moje pochodzenie - oznajmiłem.
Powiedziała coś w stylu 'yy, nie mam nic przeciwko.' jednak potem usłyszałem jak nauczyciel, który prowadził tę wycieczkę do niej mówił:
"Ale oni muszą to nosić, nie można tak mówić.". Co znaczyło, że szepnąła coś antysemickiego.
Potem kiedy chodziłem, jakieś dzieci w wieku ok. 10-12 lat zacząły mnie wyzywać i mówić antysemickie obelgi. Powiedziały coś w stylu 'jak to jest być' bla bla bla. Powiedziałem do nich "Spierdaaaalaj!".
Potem wszedłem na wyższe piętro. Wszedłem do empiku albo małej księgarni, a jakiś chłopiec powiedział coś antysemickiego i jakiś stereotyp.
- No ty chyba mi zazdrościsz bo ja przynajmniej jestem mądżejszy od ciebie - powidziałem do niego.
- Ty pewnie czytasz satanistyczne rzeczy
- A ty pewnie tylko porno czytasz - odpowiedziałem.
Płaciłem przy kasie, a kasjerka miała wrogie i podejżane spojrzenie, jak i również cały sklep. Wyszedłem z księgarni. Biegłem. Próbowałem znaleść tego nauczyciela, który nie był antysemitą i pewnie wiedział coś o Żydach, ale nie mogłem, bo było ciemno. Uświadomiłem się. Było ciemno w całej galerii. Kiedy próbowałem zejść na niższe piętro, wszystko zamieniło się w ciasny korytarz. Bałem się, że zespawnuje się potwór, więc postanowiłem się obudzić. Miałem jednak fake awake i było ciemno w pokoju. Próbowałem zapalić światło, potem lampkę, ale tylko migała. Poszedłem do sypialnii mamy, i powiedziała 'zapal to u mnie'. (chodziło jej, o salon albo korytarz".
4 kwietnia
Była jednostka - Alexandra Grace. Była to osoba, która mogła zmieniać się z chłopaka na dziewczynę, i z dziewczyny na chłopaka (shapeshifting). Miała cipkę, ale szybko jej grażyna zamieniła się w wacka, i potem wacek spowrotem w grażynę. W trakcie procesu, jej ciało było bardzo gorące. Chciała pomagać naukowcom w badaniu biologii. Jako kobieta miała długie, proste blond włosy, mocno niebieskie jaskrawe oczy i była wysoka. Zobaczyłem, że jako dzidzia była na Tiktoku, tym razem w formie chłopca, i umiała się poruzumiewać telepatycznie oraz jako dzidzia chciała, żeby ją nazywać "Sam". Potem spotkałem ją w realu. Byliśmy w miare dużej sali, która wyglądała podobnie do pustej siłownii. Miałem do niej sporo pytań. Podaliśmy sobie ręce. Ujawniła mi, że ma jeszcze inny talent - może rozumieć wszystko po Rosyjsku, mimo że nigdy się tego języka nie uczyła. Powiedziałem do niej 'Priviet' a ona się uśmiechnąła. Oznajmiłem, że tak naprawdę nie mówię po Rosyjsku, ale znam podobny język - Polski. Powiedziała "Ohh, Polish". Dodałem, że jednak podłapałem parę słów z Rosyjskiego. Próbowałem sobie przypomnieć jakieś mniej znane rosyjskie słowo. Powiedziałem "Charasho!". Uśmiechnąła się, wiedziałem, że zrozumiała.
Potem byłem w innym pokoju, tym razem z naukowcem. Był to mały i zagracony pokój. Był to starszy ale zdrowo wyglądający Amerykanin z silnie niebeskimi, wręcz świecącymi oczami oraz ubrany w styl business casual - biała koszula, spodnie itp. Siedział na krześle. Zapytałem się, czy sądzi, że jest wiele wymiarów, i czy sny to inne wymiary, i czy jak się śni, to się łączy z innymi wymiarami. Powiedział mi, że nie, ale sny mogą być kontrolowane technologicznie /hakowane przez USA, Koreę Południową, Illuminati, itp. Powiedział coś o Chinach, a ja powiedziałem, że ciągle mam sny o Chinach, Rosji napadającej na stany, trzeciej wojnie światowej i wojnie nuklearnej. Zapomniałem co powiedział ale coś w stylu "Hmm, exactly".