22-09-2014, 18:21
Minionej nocy przytrafiło mi się coś bardzo dziwnego, coś czego wcześniej nigdy nie doznałem. Obudziłem się w środku nocy po kilku godzinach snu, byłem nadal tak potwornie senny, że prawie nie byłem wstanie otworzyć całkiem oczu. Kiedy po kilku sekundach od przebudzenia zamknąłem z powrotem oczy w celu ponownego zaśnięcia to hmm... wydawało mi się, że ich nie zamknąłem. Dokładniej mówiąc - po jednej sekundzie od momentu zamknięcia oczu widziałem wyraźny obraz swojego pokoju, tak jakbym tych oczu wcale nie zamkną a miałbym je nadal otwarte. Wystraszyłem się wiec otworzyłem oczy, po chwili znów je zamknąłem i znowu to samo tylko tym razem widziałem tunel a na jego końcu wyraźny obraz który zbliża się do mnie z prędkością światła, wydawało mi się, że gdybym dłużej trzymał oczy zamknięte ten obraz by we mnie uderzył z wielką siłą. Po raz kolejny się wystraszyłem, później zamknąłem oczy i odpłynąłem w mgnieniu oka nieświadomie. Tylko tyle pamiętam z tego przebudzenia, o ile było to przebudzenie a nie sen, bo naprawdę mam z tej nocy dziwny zanik pamięci.
Wiecie co to mogło takiego być?
Wiecie co to mogło takiego być?