Mam ambitny plan pamiętać sny, bo to troche poprawia pamięć a przynajmniej regularny sen z tym związany poprawia . Będe zapisywał ilośc przespanych godzin bo fajnie mieć pi razy oko cos do porównań . Poniewaz nie mam czasu rano i do tego chce sie uczyc szybkiego pisania, bede robił błedy i nie spejalnie bede miał ochote jej poprawiać. Jak ktoś mimo wsio przez to przebnie to gratuluje wytrwałosci i bede mi miło bo widać bylo o dziwo ciekawe
Wpis 1:
Spałem kilka godzin, położyłem się późno.Dzisiaj coś mi się niło ale nie pamietam
@up to fajnie masz gorzej jak się wątki z różnych terminów zaczynają mieszać
Spałem 1- 7 rano. Coś mi się śniło nawet to pamietałem jak się pierwszy raz obudziłem ale przy drugiej pobudce zapomniałem ze miałem pamiętąć i uleciał ;/
Spałem 8 h.
Dzisiaj obudziłem się pierwszy raz pamiętałem o tym żeby pamiętać sny, i wszystyko sobie przy pomniałem ze nim się ruszyłem, za drugim to samo zadrzecim też a potem poszedłem zrobić sobie kawe i dupa ;-;. W każdym bądź razie miałem jakiś fajny sen, i dużo mi się sniło.
Przypomniałem sobie że walczyłem z jakimś rycerzem i udrzałem mieczem miedzy jego oczy, własciwie to pokazywałem komuś zeby tak udrzeać, sprawdzałem czy miescz sie zmieści na szerokosc i czy trafie bałem się ze tego kogos okaleczyłem wiec sytuacja była symulowana wielkrotnie i poprawiana
Dzisiaj wczoraj spałem 8 h,
Wczoraj w popołudniowej drzemce śniła mi się implementacja algorytmu minMax, dzisiaj rano planszy do warcab. To były te takie pokręcone sny w których człowiek próbuje wykombinować jak coś robić żeby było dobrze co chwile coś przestawia i przekręca a koniec końców kręci się w miejscu.
Przypomniałem sobie że ostatnio śniło mi się ze koleżanka, zamiast serca ma dysk twardy od komputera i bałem się czy się nie popsuje i nie umrze od ciągłego poruszania
Dzisiaj pamiętałem sny ale musiałem biec na autobus no i... dupa .
Miałem parę dni temu o tym że przyłożyłem komuś dla jaj taką kilko kilową kulą do ćwiczeń, ale nic mus ie nie stało.
Dzisiaj gdy spałem w mieszkaniu dziadków miałem sen o tym że brat przyszedł do mieszkania dziadków g dy w nim spałem i myślłem że to na prawdę się dzieje. Ruchy i myśli były ślamazarne ja w kiepskiej jakości LD, miałem problem z przemieszczaniem się, Zdawałem sobie sprawę ze sposobu w jaki myślę, ale zwalałęm to na to że włąśnie się obudziłem. W tracie tego snu pogadałem z bratem. Doszedłem z nim do jakiegoś po rozumienia i on sobie poszedł. a ja we śnie położyłem się dalej spać.
Potem śniło mi się że jakieś dresy chciały mi się w walić do mieszkania, a ja głupi otworzyłem bo myślałem że to brat wraca bo czegoś zapomniał. Generalnie szperałem i targowałem się z nimi, żeby odpuścili. Bo ja nie mogłem zamknąć drzwi a oni ich otworzyć. Potem atakowali mnie takim szpikulcem co nam go sprzedali z zestawem noży ale nigdy z niego żadnego pożytku. W trakcie snu to się nie zmieniło bo zablokowałem cios ręką któa ułożyłą sie akurat tak ze weszło pomiędzy ostra krawędzie i nic mi nie było. W końcu udało mi się zamknąć drzwi ale rozpadł się zamek, wieć i tak musiał trzymać za klamkę. Kwestią czasu było aż drzwi rozlecą się i się wbiją. w magiczny sposób poszedłem do kuchni po nóż cały czas trzymając drzwi. nie pamiętam jak je w końcu otworzyłi ale jak wyszedłem nożem do obierania ziemniaków to pozwolili mi przejść. jeden się szarpał ale dostał kosą w łape i przestał. Podczas w bijania kosy było uczucie tych ślamazarnych ruchów jak w słabych LD.
Wychodząc z klatki doszedłem do wniosku że mogą mnie napaść kiedyś jak ich minę lub mieszkanie z demolować, wiec zracjonalizowałem sobie taka historia w której to nie możliwe. Że to nie moję mieszkanie i klatki pomyiłem czy coś takiego.