13-06-2012, 11:17
To że w LD kontrola może być absolutna to wiem. Tylko ile czasu poświęcić trzeba żeby do tego dojść. Ty już w tym dużo siedzisz i co ile masz taki sen?
Ojebać LD to w moim przypadku żaden kłopot. U mnie LD może raz pojawiło się z dupy. Zawsze musi być jakaś afirmacja, wbtb i takie tam. Jak nic nie robię, to świadomego przez półtorej miesiąca nie będzie. Podczas tych dwóch tygodni, w których w miarę coś związanego z LD robiłem były trzy dość ostre popijawy i nic, a na bezsenność nie cierpię. W krew to mi jeszcze nie weszło.
Czyli można skończyć ze świadomym śnieniem.
Ty to zupełnie inny przypadek i pewnie nieliczny. Jesteś "chory" na LD, ale i tak jak byś przestał z wspominaniem ich, pisaniem na stronie, kompletne odcięcie to z czasem było by ich coraz mniej.
Ojebać LD to w moim przypadku żaden kłopot. U mnie LD może raz pojawiło się z dupy. Zawsze musi być jakaś afirmacja, wbtb i takie tam. Jak nic nie robię, to świadomego przez półtorej miesiąca nie będzie. Podczas tych dwóch tygodni, w których w miarę coś związanego z LD robiłem były trzy dość ostre popijawy i nic, a na bezsenność nie cierpię. W krew to mi jeszcze nie weszło.
Czyli można skończyć ze świadomym śnieniem.
Ty to zupełnie inny przypadek i pewnie nieliczny. Jesteś "chory" na LD, ale i tak jak byś przestał z wspominaniem ich, pisaniem na stronie, kompletne odcięcie to z czasem było by ich coraz mniej.
[H]