28-08-2011, 21:42
Mam dziwne wrażenie, że oglądałam ten film i że mi się bardzo podobał...
Kurdę. Przypomniał mi się film i nie mogę sobie przypomnieć jak się nazywał ani kto w nim grał. A opowiadał o tym, że była świetna autorka kryminałów. Każda jej książka kończyła się śmiercią głównego bohatera. Ona nie zdawała sobie sprawy, że jej książki opowiadają o ludziach którzy na prawdę istnieją, tym samym układa ich życie.. Może ktoś sobie przypomni, bo ja ogólnie za chwilę zwariuję
Kurdę. Przypomniał mi się film i nie mogę sobie przypomnieć jak się nazywał ani kto w nim grał. A opowiadał o tym, że była świetna autorka kryminałów. Każda jej książka kończyła się śmiercią głównego bohatera. Ona nie zdawała sobie sprawy, że jej książki opowiadają o ludziach którzy na prawdę istnieją, tym samym układa ich życie.. Może ktoś sobie przypomni, bo ja ogólnie za chwilę zwariuję
nothing is everything