21-04-2023, 20:30
18 kwietnia 2023
W pierwszej fazie REM miałam dość długi sen. Miałam 4 paczki chipsów do przetestowania, w tym jedne o smaku kiszonej kapusty. Miały okropny zapach.
Stanęłam na krześle, które wzniosło się na wysokość kilku metrów, a potem opadło, bo było za ciężkie, ale ja wznosiłam się dalej. Znajdowałam się jakby w przepołowionym budynku, jego poprzecznym pionowym przekroju. Dwie części były sporo oddalone od siebie, a ja płynęłam w górę pomiędzy nimi. Spoglądałam na życie toczące się w pozbawionych ścian lokalach obok, ludzi wykonujących codzienne czynności nie oddzielonych ode mnie nawet szklaną szybą.
Poszłam spać o 23.10, a obudziłam się parę minut przed 01:00. To było trochę dziwne. Pierwszy cykl najwyraźniej się wydłużył, być może wcześniej był jakiś deficyt fazy REM, który został nadrobiony w ten sposób.
21 kwietnia 2023
Byłam na zjeździe. Leżałam ze Sławkiem na łóżku, on obejmował mnie. Nie przeszkadzało mi to, pomyślałam, że mogę nawet z nim spędzić noc, ale bez współżycia. Zastanawiałam się, jak zareaguje na moją odmowę.
Była 3:58. Podzielono nas na dwie grupy i ta druga właśnie wróciła z 1-dniowej wycieczki w ramach dłuższego wyjazdu. W okropnym stanie. Głodni, niewłaściwie ubrani i niesamowicie zmęczeni o tej porze. Rozważali napisanie skargi do organizatora. Moja grupa miała się szykować do podobnej wycieczki, właśnie w tym momencie. W pośpiechu zaczęłam szukać przeciwdeszczowej kurtki i chwyciłam kilka batonów z płatków śniadaniowych. Zdawałam sobie sprawę, że to marny ekwipunek, ale nie miałam więcej czasu, żeby poszukać innych niezbędnych rzeczy.
W pierwszej fazie REM miałam dość długi sen. Miałam 4 paczki chipsów do przetestowania, w tym jedne o smaku kiszonej kapusty. Miały okropny zapach.
Stanęłam na krześle, które wzniosło się na wysokość kilku metrów, a potem opadło, bo było za ciężkie, ale ja wznosiłam się dalej. Znajdowałam się jakby w przepołowionym budynku, jego poprzecznym pionowym przekroju. Dwie części były sporo oddalone od siebie, a ja płynęłam w górę pomiędzy nimi. Spoglądałam na życie toczące się w pozbawionych ścian lokalach obok, ludzi wykonujących codzienne czynności nie oddzielonych ode mnie nawet szklaną szybą.
Poszłam spać o 23.10, a obudziłam się parę minut przed 01:00. To było trochę dziwne. Pierwszy cykl najwyraźniej się wydłużył, być może wcześniej był jakiś deficyt fazy REM, który został nadrobiony w ten sposób.
21 kwietnia 2023
Byłam na zjeździe. Leżałam ze Sławkiem na łóżku, on obejmował mnie. Nie przeszkadzało mi to, pomyślałam, że mogę nawet z nim spędzić noc, ale bez współżycia. Zastanawiałam się, jak zareaguje na moją odmowę.
Była 3:58. Podzielono nas na dwie grupy i ta druga właśnie wróciła z 1-dniowej wycieczki w ramach dłuższego wyjazdu. W okropnym stanie. Głodni, niewłaściwie ubrani i niesamowicie zmęczeni o tej porze. Rozważali napisanie skargi do organizatora. Moja grupa miała się szykować do podobnej wycieczki, właśnie w tym momencie. W pośpiechu zaczęłam szukać przeciwdeszczowej kurtki i chwyciłam kilka batonów z płatków śniadaniowych. Zdawałam sobie sprawę, że to marny ekwipunek, ale nie miałam więcej czasu, żeby poszukać innych niezbędnych rzeczy.
Wysłano z mojego Samsunga F41.2