23-06-2021, 19:32
Sny Isabeli.odt
Data: 22 czerwca
Byłam w szkole. Żaden przedmiot nie rozpalał ognia w moim wnętrzu. Zaczęłam nowy zeszyt - nie wiedzieć czemu, kilkanaście pierwszych stron zostawiłam pustych. Nauczycielka zwróciła mi uwagę, żeby nie spuszczać wzroku, kiedy do mnie mówi. Zabroniła mi przeglądać podręcznik z wyprzedzeniem. Znajdowało się tam bowiem rozwiązanie zagadki, która została zadana jako praca domowa. W celu jej rozwiązania trzeba było posypać określoną stronę tajemniczym proszkiem, wówczas miał pojawić się na niej kolorowy obrazek. Niestety proszek wysypał mi się nie tam, gdzie trzeba i stracił swoje właściwości.
Miałam niebieskie etui na telefon symbolizujące świadomość autyzmu. Jedna z koleżanek też była ubrana na niebiesko. Sala, w której odbywały się zajęcia, również była powiązana tematycznie z tym zagadnieniem.
Moja mama układała coś z Lego, nie przejęłam się tym ani trochę i poszłam dalej.
Widziałam granatową żabkę - klocek, który w realu nie istnieje. Chciałabym go mieć.
Data: 23 czerwca
Chodziłam po mieście. Dziewczyny śmiały się, że zbieram jednogroszówki. Poszłam do akademika. Znalazłam pracę domową Nalewy, jakieś zadanie z chemii - zjawiska i procesy związane z piwem należało dopasować do opisów. Gonił mnie były pracodawca, uciekałam przed nim. Stoczyłam się. Potem się obudziłam.
Data: 22 czerwca
Byłam w szkole. Żaden przedmiot nie rozpalał ognia w moim wnętrzu. Zaczęłam nowy zeszyt - nie wiedzieć czemu, kilkanaście pierwszych stron zostawiłam pustych. Nauczycielka zwróciła mi uwagę, żeby nie spuszczać wzroku, kiedy do mnie mówi. Zabroniła mi przeglądać podręcznik z wyprzedzeniem. Znajdowało się tam bowiem rozwiązanie zagadki, która została zadana jako praca domowa. W celu jej rozwiązania trzeba było posypać określoną stronę tajemniczym proszkiem, wówczas miał pojawić się na niej kolorowy obrazek. Niestety proszek wysypał mi się nie tam, gdzie trzeba i stracił swoje właściwości.
Miałam niebieskie etui na telefon symbolizujące świadomość autyzmu. Jedna z koleżanek też była ubrana na niebiesko. Sala, w której odbywały się zajęcia, również była powiązana tematycznie z tym zagadnieniem.
Moja mama układała coś z Lego, nie przejęłam się tym ani trochę i poszłam dalej.
Widziałam granatową żabkę - klocek, który w realu nie istnieje. Chciałabym go mieć.
Data: 23 czerwca
Chodziłam po mieście. Dziewczyny śmiały się, że zbieram jednogroszówki. Poszłam do akademika. Znalazłam pracę domową Nalewy, jakieś zadanie z chemii - zjawiska i procesy związane z piwem należało dopasować do opisów. Gonił mnie były pracodawca, uciekałam przed nim. Stoczyłam się. Potem się obudziłam.
Wysłano z mojego Samsunga F41.2