27-02-2021, 11:25
26 lutego 2021
Podczas snu wiedziałam, że jest dwudziesty szósty, ale nie mogłam sobie przypomnieć, co robiłam w wigilię, czyli dwudziestego czwartego.
Piłam napoje owocowe w puszkach z jakimś kolegą.
Oglądałam wyścigi/zawody żółwi, tyranozaurusów rex i innych niedorobionych zwierzątek.
Ocena snu: 4/10
27 lutego 2021
Sen w godzinach 7.40 - 9.00, po WBTB
Patrzyłam przez okno. Na podwórku po drewnianej konstrukcji wspinało się 6 kotów. Był to wspaniały widok. W pewnej chwili koty zamieniły się w dzieci i przyszły na parapet. Mama otworzyła okno i dała chłopcu garstkę złożonych klocków lego. Na parapecie od wewnątrz leżały jakieś moje minizestawy. Mama nie powinna ich zobaczyć, jak to się stało?
Otrzymałam klocki z powrotem. Znajdowały się na nich jaja pasożytów. Fuj! Potem po klockach chodziły małe białe robaki, długość do 2 cm, grubość jak spaghetti przed ugotowaniem. Jak pozbyć się tego paskudztwa?
Mama kazała poszukać w domu mebendazolu, który zamierzała podać dzieciom. Zaczęłam protestować, przecież nie może podawać żadnych leków obcym dzieciakom, jeszcze będzie że ich truje! Ktoś wezwie policję itp. Nie mogłam do tego dopuścić.
Próbowałam strząsać robactwo na podłogę i je rozdeptywać, ale to nic nie dawało. No to może zalać je wrzątkiem albo spirytusem? Bałam się, że w ten sposób uszkodzę plastik.
Wydobyłam trochę klocków z dziury pod łóżkiem. One również były skażone.
Ocena snu: 3/10
Podczas snu wiedziałam, że jest dwudziesty szósty, ale nie mogłam sobie przypomnieć, co robiłam w wigilię, czyli dwudziestego czwartego.
Piłam napoje owocowe w puszkach z jakimś kolegą.
Oglądałam wyścigi/zawody żółwi, tyranozaurusów rex i innych niedorobionych zwierzątek.
Ocena snu: 4/10
27 lutego 2021
Sen w godzinach 7.40 - 9.00, po WBTB
Patrzyłam przez okno. Na podwórku po drewnianej konstrukcji wspinało się 6 kotów. Był to wspaniały widok. W pewnej chwili koty zamieniły się w dzieci i przyszły na parapet. Mama otworzyła okno i dała chłopcu garstkę złożonych klocków lego. Na parapecie od wewnątrz leżały jakieś moje minizestawy. Mama nie powinna ich zobaczyć, jak to się stało?
Otrzymałam klocki z powrotem. Znajdowały się na nich jaja pasożytów. Fuj! Potem po klockach chodziły małe białe robaki, długość do 2 cm, grubość jak spaghetti przed ugotowaniem. Jak pozbyć się tego paskudztwa?
Mama kazała poszukać w domu mebendazolu, który zamierzała podać dzieciom. Zaczęłam protestować, przecież nie może podawać żadnych leków obcym dzieciakom, jeszcze będzie że ich truje! Ktoś wezwie policję itp. Nie mogłam do tego dopuścić.
Próbowałam strząsać robactwo na podłogę i je rozdeptywać, ale to nic nie dawało. No to może zalać je wrzątkiem albo spirytusem? Bałam się, że w ten sposób uszkodzę plastik.
Wydobyłam trochę klocków z dziury pod łóżkiem. One również były skażone.
Ocena snu: 3/10
Wysłano z mojego Samsunga F41.2