20-12-2019, 21:22
19 grudnia 2019
Podczas snu doświadczyłam przez chwilkę siebie bezpostaciowej - niematerialnego, bezkształtnego obłoku energii, bez wyodrębnionych rączek, nóżek, palców itd. Była przy tym zachowana mglista świadomość łóżka, pokoju i ciemności w nim panującej. Uwolniłam się na moment od ciężkiej mięsnej klatki.
Gdy się obudziłam, miałam humorek od rana. Moje wnętrze wypełnione było moją własną obecnością, bez przeszkadzających obcych energii. Czułam delikatną błogość.
20 grudnia 2019
Przespałam parę godzin. O 2.30 wzięłam prysznic i usnęłam ponownie.
Obudziłam się o 11.28. Nie było mnie w pracy. Stwierdziłam, że załatwię zwolnienie od lekarza w następny dzień roboczy.
Czułam się źle, zupełnie jakbym miała gorączkę. Zmierzono mi temperaturę, ale była w normie. Widziałam rzeczy, których nie ma w realu. Zmartwiło mnie to, ponieważ nie wiedziałam, że jestem w fazie REM. Stwierdziłam że mam schizofrenię.
Szłam w stronę miejsca, które chciałam zająć w jakimś pojeździe. Siedzenia były po dwa obok siebie. Nieznajoma dziewczyna podążała za mną. Zdziwiło mnie, że ktoś ma ochotę mi towarzyszyć z własnej woli. To było miłe.
Za dwadzieścia siódma zadzwonił budzik. Byłam niesamowicie wdzięczna za powrót do wcześniejszej godziny.
Podczas snu doświadczyłam przez chwilkę siebie bezpostaciowej - niematerialnego, bezkształtnego obłoku energii, bez wyodrębnionych rączek, nóżek, palców itd. Była przy tym zachowana mglista świadomość łóżka, pokoju i ciemności w nim panującej. Uwolniłam się na moment od ciężkiej mięsnej klatki.
Gdy się obudziłam, miałam humorek od rana. Moje wnętrze wypełnione było moją własną obecnością, bez przeszkadzających obcych energii. Czułam delikatną błogość.
20 grudnia 2019
Przespałam parę godzin. O 2.30 wzięłam prysznic i usnęłam ponownie.
Obudziłam się o 11.28. Nie było mnie w pracy. Stwierdziłam, że załatwię zwolnienie od lekarza w następny dzień roboczy.
Czułam się źle, zupełnie jakbym miała gorączkę. Zmierzono mi temperaturę, ale była w normie. Widziałam rzeczy, których nie ma w realu. Zmartwiło mnie to, ponieważ nie wiedziałam, że jestem w fazie REM. Stwierdziłam że mam schizofrenię.
Szłam w stronę miejsca, które chciałam zająć w jakimś pojeździe. Siedzenia były po dwa obok siebie. Nieznajoma dziewczyna podążała za mną. Zdziwiło mnie, że ktoś ma ochotę mi towarzyszyć z własnej woli. To było miłe.
Za dwadzieścia siódma zadzwonił budzik. Byłam niesamowicie wdzięczna za powrót do wcześniejszej godziny.
Wysłano z mojego Samsunga F41.2