03-03-2019, 13:20
3 marca 2019
Godziny spania: 23.13 - 9.10
Podaję godziny snu, gdyż obrazują, jak bardzo doskwiera mi deficyt czwartej i piątej fazy REM.
Szłam po zadrzewionym terenie. Przed sobą ujrzałam senny dom, do którego miałam się wprowadzić. Weszłam do niego. Dobudowano dwa nowe pomieszczenia - pokój i łazienkę.
Na moim łóżku znalazłam paczkę powitalną. Mama zamówiła fajne naklejki z zagranicznej strony internetowej o autyzmie. Kupiła też mnóstwo okolicznościowych niebieskich balonów na 2 kwietnia. Dwa były nadmuchane nawet.
Dostałam piżamę z wizerunkiem misia na bluzce oraz jakimś napisem, coś o zjednoczeniu z cipką (Travelerowi by się podobało). Było coś o dwóch chłopcach i jednej dziewczynie. Otrzymałam również specjalne pokrycie na łóżko chroniące przed porażeniem prądem. Stanowiło zapewne izolację od metalowych elementów obecnych w materacu.
Zwiedziłam nową łazienkę. Była w niej wanna w ogóle niepodobna do tej w realu.
Pomacałam ścianę pod oknem. Była nieco chropowata w dotyku.
Po jakimś czasie moje wspaniałe prezenty zniknęły. Było mi bardzo przykro. Uznałam, że to sen. Tylko w snach dzieją się takie rzeczy. W realu też wszystko kiedyś przemija, ale nie tak szybko. Te podarunki były zbyt piękne, żeby były prawdziwe.
Trafiłam na przystanek autobusowy. Jakaś dziewczynka bawiła się dwuzłotówką. Wsiadła do autobusu wraz z opiekunką, pozostawiając monetę na ławce. Chciałam ją sobie wziąć. Znalazłam jeszcze kilka innych, część miała dziwny wygląd i niespotykane nominały. Oddzieliłam fałszywe pieniądze od rzeczywistych, ale nie zdawałam sobie sprawy, że śnię.
Poprzez sny podświadomość pokazuje mi, za czym tęsknię. W realu czuję się niezaspokojona, czegoś mi brakuje. Śnienie przynosi chwilową ulgę, ale też przypomina, że to w materialnej rzeczywistości powinnam urzeczywistniać swoje fantazje.
Godziny spania: 23.13 - 9.10
Podaję godziny snu, gdyż obrazują, jak bardzo doskwiera mi deficyt czwartej i piątej fazy REM.
Szłam po zadrzewionym terenie. Przed sobą ujrzałam senny dom, do którego miałam się wprowadzić. Weszłam do niego. Dobudowano dwa nowe pomieszczenia - pokój i łazienkę.
Na moim łóżku znalazłam paczkę powitalną. Mama zamówiła fajne naklejki z zagranicznej strony internetowej o autyzmie. Kupiła też mnóstwo okolicznościowych niebieskich balonów na 2 kwietnia. Dwa były nadmuchane nawet.
Dostałam piżamę z wizerunkiem misia na bluzce oraz jakimś napisem, coś o zjednoczeniu z cipką (Travelerowi by się podobało). Było coś o dwóch chłopcach i jednej dziewczynie. Otrzymałam również specjalne pokrycie na łóżko chroniące przed porażeniem prądem. Stanowiło zapewne izolację od metalowych elementów obecnych w materacu.
Zwiedziłam nową łazienkę. Była w niej wanna w ogóle niepodobna do tej w realu.
Pomacałam ścianę pod oknem. Była nieco chropowata w dotyku.
Po jakimś czasie moje wspaniałe prezenty zniknęły. Było mi bardzo przykro. Uznałam, że to sen. Tylko w snach dzieją się takie rzeczy. W realu też wszystko kiedyś przemija, ale nie tak szybko. Te podarunki były zbyt piękne, żeby były prawdziwe.
Trafiłam na przystanek autobusowy. Jakaś dziewczynka bawiła się dwuzłotówką. Wsiadła do autobusu wraz z opiekunką, pozostawiając monetę na ławce. Chciałam ją sobie wziąć. Znalazłam jeszcze kilka innych, część miała dziwny wygląd i niespotykane nominały. Oddzieliłam fałszywe pieniądze od rzeczywistych, ale nie zdawałam sobie sprawy, że śnię.
Poprzez sny podświadomość pokazuje mi, za czym tęsknię. W realu czuję się niezaspokojona, czegoś mi brakuje. Śnienie przynosi chwilową ulgę, ale też przypomina, że to w materialnej rzeczywistości powinnam urzeczywistniać swoje fantazje.
Wysłano z mojego Samsunga F41.2