02-02-2019, 18:01
2 lutego 2019
Sen 1. W pracy znalazłam pudło pełne różnych wibratorów, członków sztucznych, zatyczek itp. Bałam się ich użyć, gdyż znajdował się na nim napis "Made in China". Kusiły, ale stanowiły zagrożenie. Znów to uczucie, że niby wielka przyjemność, ale jednak nie dla mnie, nie mogę z niej skorzystać.
Sen 2. Moja córka przemieszczała się po mieszkaniu, radośnie eksplorując otoczenie. Wyszła nawet na balkon. Nie przejmowałam się, że coś jej się stanie, że może wypaść z niego. Prosiłam mamę, żeby nie nazywała jej moją siostrą. Przecież to moje dziecko.
W pewnym momencie straciłam małą z oczu. Gdy ją odnalazłam, była zimna i nieruchoma, całkiem naga. Mieściła się na dłoni, przypominając słabo rozwiniętego noworodka. Podniosłam bluzkę i przytuliłam ciałko do mojego ciepłego brzucha. Istotka ożyła. Niestety, moje szczęście nie trwało długo, gdyż przemieniła się w kota. Okazało się, że w poprzednim wcieleniu była czarno-białym kotem bez przedniej łapki, prawej chyba.
Wkurzyłam się. Czemu nie mogę urodzić nic normalnego, tylko takie zjebstwo?
Sen 3. Udałam się na jakieś zajęcia sportowe. Spotkałam grupę ludzi trzymających za rączkę kilkunastomiesięczne dziecko. Jednym z nich zajmowała się moja koleżanka z pracy. Pięknie nawiązywała kontakt z maluszkiem. Byłam wściekła, że ja tak nie potrafię. Nigdy nie miałam do czynienia z dziećmi. Stałam się agresywna, nie pamiętam, do czego potem doszło.
Sen 1. W pracy znalazłam pudło pełne różnych wibratorów, członków sztucznych, zatyczek itp. Bałam się ich użyć, gdyż znajdował się na nim napis "Made in China". Kusiły, ale stanowiły zagrożenie. Znów to uczucie, że niby wielka przyjemność, ale jednak nie dla mnie, nie mogę z niej skorzystać.
Sen 2. Moja córka przemieszczała się po mieszkaniu, radośnie eksplorując otoczenie. Wyszła nawet na balkon. Nie przejmowałam się, że coś jej się stanie, że może wypaść z niego. Prosiłam mamę, żeby nie nazywała jej moją siostrą. Przecież to moje dziecko.
W pewnym momencie straciłam małą z oczu. Gdy ją odnalazłam, była zimna i nieruchoma, całkiem naga. Mieściła się na dłoni, przypominając słabo rozwiniętego noworodka. Podniosłam bluzkę i przytuliłam ciałko do mojego ciepłego brzucha. Istotka ożyła. Niestety, moje szczęście nie trwało długo, gdyż przemieniła się w kota. Okazało się, że w poprzednim wcieleniu była czarno-białym kotem bez przedniej łapki, prawej chyba.
Wkurzyłam się. Czemu nie mogę urodzić nic normalnego, tylko takie zjebstwo?
Sen 3. Udałam się na jakieś zajęcia sportowe. Spotkałam grupę ludzi trzymających za rączkę kilkunastomiesięczne dziecko. Jednym z nich zajmowała się moja koleżanka z pracy. Pięknie nawiązywała kontakt z maluszkiem. Byłam wściekła, że ja tak nie potrafię. Nigdy nie miałam do czynienia z dziećmi. Stałam się agresywna, nie pamiętam, do czego potem doszło.
Wysłano z mojego Samsunga F41.2