02-01-2019, 19:19
Końcoworoczna drzemka okazała się być tzw. snem ignorancji. Na stronie http://rychu03.website.pl/Sen-06.htm znalazłam następujący opis:
Cytat:Sen ignorancji, który nazywamy “głębokim snem', jest wielką ciemnością. Odczuwa się go jako tysiącletni mrok, a jest nawet jeszcze starszy, jest bowiem istotą ignorancji, korzeniem samsary Bez względu na to, ile nocy poświęcamy na sen, czy każdą noc przez ostatnie trzydzieści lub siedemdziesiąt lat, nie możemy go zakończyć. Ciągle od nowa do niego wracamy, jakby sen był naszym akumulatorem – i tak jest w istocie. Ignorancja jest bowiem pożywieniem samsary, a my istotami samsarycznymi, więc kiedy rozpuszczamy się we śnie ignorancji, nasze sarnsaryczne życie jest nią karmione. Budzimy się silniejsi, samsaryczna egzystencja została bowiem odświeżona. Jest to “wielka ignorancja', ponieważ nie można jej zmierzyć ani ogarnąć. Snu ignorancji doświadczamy jako próżni lub luki, w której nie ma poczucia jaźni i żadnej świadomości. Pomyśl sobie o długim, męczącym dniu, deszczu za oknem, obfitym obiedzie i wynikającym z tego wszystkiego śnie, w którym nie ma ani przejrzystości, ani poczucia “ja'. Znikamy Jedną z manifestacji ignorancji w umyśle jest mentalna ospałość popychająca nas do takiego właśnie rozpuszczenia się w nieświadomości. Wrodzona ignorancja jest podstawową przyczyną snu. Niezbędne do jej pojawienia się drugorzędne przyczyny i warunki związane są z ciałem i jego zmęczeniem
W tym miejscu pragnę pozdrowić mojego kolegę, który ostatniej nocy cały czas spoczywał w pozbawionej snów świetlistej naturze swojego umysłu. Totalne przeciwieństwo tego, co mi się przydarzyło.
Wysłano z mojego Samsunga F41.2