05-12-2018, 19:44
5 grudnia 2018
Godziny spania: 22.30 - 6.15
Byłam zatopionym w świetlistości, nieporuszonym świadkiem następujących scen:
1. Rodzice chcieli, żebym pojechała z nimi do rodziny na przerwę świąteczną, natomiast kolega z podstawówki - bratnia dusza chciał spędzić ją ze mną, w mieście. Został porzucony przez swoich rodziców jako dziecko i nie chciał zadawać się ani z nimi, ani z dalszą rodziną.
2. W lodówce u rodziny było tyle żarcia, że się nie domykała. Postanowiłam wrócić przed czasem do miasta.
Spotkałam się z kolegą. Przyglądałam się rozdaniu kart w grze Texas Hold'em. Ta scena wyjątkowo mnie zaskoczyła, jako że na co dzień nie mam z tym do czynienia.
3. Udałam się na senny bazar, nielegalne targowisko pełne czarnoskórych - nie mylić z ciemnoskórymi, czyli hindusami, od razu za nimi zatęskniłam podczas tej sceny. Trafiłam tam tuż przed zamknięciem, potem ledwo przecisnęłam się przez szparę pod jakąś kratą. Najpierw utknęłam, ale potem przypomniałam sobie znane porzekadło, że jak kotu głowa przejdzie, to reszta ciała też. Ta myśl sprawiła, że rozluźniłam się i udało mi się wydostać z pułapki. Inni podziwiali mój wyczyn.
4. Dostałam na telefon link do Discorda, na którym Fallen był aktywny.
5. Oglądałam, jak młodzież przechodzi swoisty rytuał przejścia - chłopcy i dziewczęta skakali po kolei do wody w ubraniu. Mieli przy tym przyjąć wybrane przez siebie nowe imię. Był konkurs na najciekawsze. Wygrała dziewczyna o ksywce Shiva. Ta scena również była dla mnie uderzająca, jako że skojarzyła mi się nie wiedzieć czemu z Katyniem, gdzie strzelano do człowieka i wpadał do dołu (powyższa rozkmina miała miejsce podczas snu).
6a. Wizytacja w ośrodku pomocy społecznej w pewnej małej gminie. Chciałam porozmawiać z tamtejszym psychologiem. Weszłam do jakiejś sali, przejrzałam parę książek. W jednej z nich (kolorowej, z obrazkami) w przystępny, zrozumiały dla dzieci sposób opisano czym jest m.in. autyzm i zespół Downa. Spodobało mi się to.
Bardzo pragnęłam pozostawić jakiś ślad po sobie, napisać na jednej ze ścian "Tu byłam" czy coś w tym stylu.
6b. Dowiedziałam się, że w jakiejś rodzinie jest trójka dzieci z zespołem Aspergera. Ludzie we wsi nie wiedzą, co to jest i przekręcają nazwę na "Alzheimera". Widziałam dwoje z rodzeństwa - chłopca w wieku 3 lata i dziewczynkę 8 lat. Mówiono, że sprawiają dużo problemów.
7. Jakiś starszy mężczyzna zaoferował mi pomoc w utracie dziewictwa. Wyglądał na około 38 lat, dość sympatycznie. Miał lekką nadwagę. Powiedział mi, że on będzie hasał, a ja będę krwawić i mam się niczym nie przejmować. Jego określenie na czynność seksualną nieco mnie ubawiło, ale też zniesmaczyło. Miałam wątpliwości, czy nadal chcę się z nim przespać. Objął mnie, a wówczas dostrzegłam w oddali innego starszego pana, wyglądał na zawiedzionego. Zrobiło mi się przykro i natychmiast pobiegłam do niego. Tutaj sen się kończy.
Scena nawiązuje do sytuacji z reala - zanim tutaj przyszłam, nawiązałam głęboką relację z pewnym czterdziestolatkiem na forum o rozwoju duchowym. Od paru tygodni się z nim nie kontaktuję, ale nadal często o nim myślę.
Obudziłam się o 4.17. Czułam się wyczerpana i spragniona powietrza.
Przedtem jęczałam, że nie zapamiętuję snów, a teraz narzekam na ich ilość. Co za człowiek ze mnie.
Przystąpiłam do konsolidacji wspomnień. Rozpamiętywałam sny, gdyż wiedziałam, że nie będę miała czasu ich zapisać, zrobiłam to dopiero po południu. W związku z tym sceny mogą być w niewłaściwej kolejności.
Ponieważ umysł miałam zbyt pobudzony, żeby ponownie usnąć, pogrążyłam się w medytacji, w której wytrwałam do godziny szóstej.
Uczucie pustej błogości utrzymywało się jeszcze przez ok. 8 godzin po wstaniu, potem zaczęło słabnąć.
Godziny spania: 22.30 - 6.15
Byłam zatopionym w świetlistości, nieporuszonym świadkiem następujących scen:
1. Rodzice chcieli, żebym pojechała z nimi do rodziny na przerwę świąteczną, natomiast kolega z podstawówki - bratnia dusza chciał spędzić ją ze mną, w mieście. Został porzucony przez swoich rodziców jako dziecko i nie chciał zadawać się ani z nimi, ani z dalszą rodziną.
2. W lodówce u rodziny było tyle żarcia, że się nie domykała. Postanowiłam wrócić przed czasem do miasta.
Spotkałam się z kolegą. Przyglądałam się rozdaniu kart w grze Texas Hold'em. Ta scena wyjątkowo mnie zaskoczyła, jako że na co dzień nie mam z tym do czynienia.
3. Udałam się na senny bazar, nielegalne targowisko pełne czarnoskórych - nie mylić z ciemnoskórymi, czyli hindusami, od razu za nimi zatęskniłam podczas tej sceny. Trafiłam tam tuż przed zamknięciem, potem ledwo przecisnęłam się przez szparę pod jakąś kratą. Najpierw utknęłam, ale potem przypomniałam sobie znane porzekadło, że jak kotu głowa przejdzie, to reszta ciała też. Ta myśl sprawiła, że rozluźniłam się i udało mi się wydostać z pułapki. Inni podziwiali mój wyczyn.
4. Dostałam na telefon link do Discorda, na którym Fallen był aktywny.
5. Oglądałam, jak młodzież przechodzi swoisty rytuał przejścia - chłopcy i dziewczęta skakali po kolei do wody w ubraniu. Mieli przy tym przyjąć wybrane przez siebie nowe imię. Był konkurs na najciekawsze. Wygrała dziewczyna o ksywce Shiva. Ta scena również była dla mnie uderzająca, jako że skojarzyła mi się nie wiedzieć czemu z Katyniem, gdzie strzelano do człowieka i wpadał do dołu (powyższa rozkmina miała miejsce podczas snu).
6a. Wizytacja w ośrodku pomocy społecznej w pewnej małej gminie. Chciałam porozmawiać z tamtejszym psychologiem. Weszłam do jakiejś sali, przejrzałam parę książek. W jednej z nich (kolorowej, z obrazkami) w przystępny, zrozumiały dla dzieci sposób opisano czym jest m.in. autyzm i zespół Downa. Spodobało mi się to.
Bardzo pragnęłam pozostawić jakiś ślad po sobie, napisać na jednej ze ścian "Tu byłam" czy coś w tym stylu.
6b. Dowiedziałam się, że w jakiejś rodzinie jest trójka dzieci z zespołem Aspergera. Ludzie we wsi nie wiedzą, co to jest i przekręcają nazwę na "Alzheimera". Widziałam dwoje z rodzeństwa - chłopca w wieku 3 lata i dziewczynkę 8 lat. Mówiono, że sprawiają dużo problemów.
7. Jakiś starszy mężczyzna zaoferował mi pomoc w utracie dziewictwa. Wyglądał na około 38 lat, dość sympatycznie. Miał lekką nadwagę. Powiedział mi, że on będzie hasał, a ja będę krwawić i mam się niczym nie przejmować. Jego określenie na czynność seksualną nieco mnie ubawiło, ale też zniesmaczyło. Miałam wątpliwości, czy nadal chcę się z nim przespać. Objął mnie, a wówczas dostrzegłam w oddali innego starszego pana, wyglądał na zawiedzionego. Zrobiło mi się przykro i natychmiast pobiegłam do niego. Tutaj sen się kończy.
Scena nawiązuje do sytuacji z reala - zanim tutaj przyszłam, nawiązałam głęboką relację z pewnym czterdziestolatkiem na forum o rozwoju duchowym. Od paru tygodni się z nim nie kontaktuję, ale nadal często o nim myślę.
Obudziłam się o 4.17. Czułam się wyczerpana i spragniona powietrza.
Przedtem jęczałam, że nie zapamiętuję snów, a teraz narzekam na ich ilość. Co za człowiek ze mnie.
Przystąpiłam do konsolidacji wspomnień. Rozpamiętywałam sny, gdyż wiedziałam, że nie będę miała czasu ich zapisać, zrobiłam to dopiero po południu. W związku z tym sceny mogą być w niewłaściwej kolejności.
Ponieważ umysł miałam zbyt pobudzony, żeby ponownie usnąć, pogrążyłam się w medytacji, w której wytrwałam do godziny szóstej.
Uczucie pustej błogości utrzymywało się jeszcze przez ok. 8 godzin po wstaniu, potem zaczęło słabnąć.
Wysłano z mojego Samsunga F41.2