03-03-2018, 13:31
03.03.2018
Miałam sen o lataniu. Byłam z rodzicami w domu na wsi. Wielokrotnie pokonałam dystans od podłogi do sufitu. Wiem, że to głupio brzmi, ale za każdym razem, gdy się wzniosłam, coś ciągnęło mnie w dół. Mama była niezadowolona, że próbuję latać. Przypominała mi o głębokim oddychaniu (kiedy się mocno skoncentruję, zapominam, że trzeba oddychać). Otrzymałam także przekaz, że kiedy skończę 26 lat, będę mogła swobodnie osiągać OOBE każdej nocy, bez ograniczeń. Nie mogę się doczekać
Później śniło mi się, że byłam 2 tygodnie nad morzem i ani razu nie poszłam na plażę. Obudziłam się i przysnęłam ponownie. Znowu latałam. Potem miałam fałszywe przebudzenie, podczas którego poszłam do kuchni i chciałam nalać sobie wody do szklanki, ale rozlałam. Starałam się wytrzeć mokry blat. Kiedy w końcu się udało, obudziłam się w realu. Odczuwałam wielki bliss w całym ciele. No, prawie całym - energia przepływała swobodnie przez wszystkie czakry z wyjątkiem piątej. Uważam, że to najbardziej mroczne miejsce w moim ciele.
STOP promocji ideologii neuroróżnorodności