12-06-2016, 05:06
Położyłem się do relaksacji przed snem, tym razem skupiłem się na wzroku. Początkowo błądziłem nieco myślami, przyszło odrętwienie dosyć słabe. Skupiłem się na punktach nad głową które wyznaczyłem w różnych odległościach. Szybko przyszły wibracje z początku bardzo słabe, zacząłem je kontrolować, nabrały odpowiednią formę. Poczułem, że mogę wychodzić jednak pierwsza próba się nie udała bezpośredniego wstania więc się wyturlałem z ciała. Chciałem od razu przejść przez ścianę ale nie mogłem, więc ruszyłem za przygodą po domu. Znudzony tym wszystkim postanowiłem kogoś odwiedzić, wzbiłem się do lotu jednak poczułem brak mocy czego rezultatem było cofnięcie do ciała. Leżałem chwilę bez ruchu po czym ponownie wyszedłem, nakreśliłem kierunek i wzbiłem się w powietrze. Leciałem w ciemności nabierając prędkości dostrzegłem światła dużego miasta. Niestety cofnęło mnie po raz kolejny ale wyszedłem trzeci raz. Badałem dziwny budynek przenikając przez ściany w ciemnościach, napotkałem chyba znaną mi osobę, doszło do kontaktu płciowego. Kolejna cofka, nie wiem kiedy straciłem świadomość ale bardzo szybko ją odzyskałem. Uświadomiłem sobie, że śnię przez znajomość owego budynku który badałem wcześniej w ciemnościach. Zacząłem biegąć od miejsca do miejsca potwierdzając rozmieszczenie wszystkiego, byłem z grupą osób które sprawdzały chyba moje kwalifikacje do pracy tutaj. Zachciało mi się śmiać z tego wszystkiego zdecydowanie byli nieco poirytowani moim zachowaniem. Zrzedły im miny jak wyleciałem przez okno i zawisłem tuż obok niego aby się z nimi pożegnać. Świadomość utrzymywałem bardzo długo zmieniając lokację cały czas, mógłbym podzielić miejsca czy też etapy w których błądziłem po omacku w ciemnościach widząc nie wiele i na te gdzie widzę normalnie. Z czasem stało się to monotonne, nie mogło się skończyć, ciągnęło się to w nieskończoność. Jednak nie starałem się obudzić bo po co, lepiej zachować świadomość i się nieco ponudzić.
Z telewizorów emanuje zło kunsztowne, a tandetnie przedstawiane to co dobre, nie wszystko co ci mówi większość jest mądre. Sam błądzę, chociaż znam swój cel, wiem, wiem być lepszy chcę.