20-12-2016, 15:09
20.12.2016
Rytuały
Pilotem przeskakiwałem kanały w telewizorze. Cofałem się w lewo. Pojawiały się różne programy i seriale. W którymś momencie się zacięło, wciskałem i wciskałem, raz lewy, a raz prawy przycisk, nie działało, przez co obraz utknął na jednym kanale. Był program o Macierewiczu. Był on w jasnej, pustej sali. Miał ze sobą młodego asystenta. Razem odprawiali rytuały satanistyczne. Pod koniec ten jego asystent spojrzał do góry (kamera pokazywała widok z góry), szaleńczo się uśmiechnął i otworzył szeroko oczy, było widać jak ma tylko białka. Potem byli komentatorzy i coś o tym opowiadali. Wtedy właśnie mogłem już przełączyć na inną telewizję.
Ściana
Podchodzę z kimś przed drzwi. Oni kogoś chyba szukają. Wchodzę do biura, są tam pracujący ludzie, starszy pan siedzi przed biurkiem po prawej stronie. Dalej jest korytarz, na którego końcu są drugie drzwi drzwi wyjściowe. Wiedziałem, że pobiegły tam dwie kobiety, wydaje mi się, że bibliotekarka i pielęgniarka. Otworzyłem tamtym drzwi i powiedziałem, że to tutaj. Sam pobiegłem za tamtymi kobietami. Dogoniłem je, był wieczór. Wspinaliśmy się po drabinie na dach bloku. Już przy dachu zauważyłem, że ściana jest zbudowana z książek. Sprawdziłem jedną i odłożyłem. Czułem się niepewnie, wydawało mi się, że zaraz się puszczę tej dziwnej drabinki i spadnę. Jedna z nich już usiadła na pochyłym dachu. Czułem, że jak wejdę na dach to się ten cały blok przewróci. I chyba tak się zaczęło dziać. Sen się, można powiedzieć, rozleciał.
Rytuały
Pilotem przeskakiwałem kanały w telewizorze. Cofałem się w lewo. Pojawiały się różne programy i seriale. W którymś momencie się zacięło, wciskałem i wciskałem, raz lewy, a raz prawy przycisk, nie działało, przez co obraz utknął na jednym kanale. Był program o Macierewiczu. Był on w jasnej, pustej sali. Miał ze sobą młodego asystenta. Razem odprawiali rytuały satanistyczne. Pod koniec ten jego asystent spojrzał do góry (kamera pokazywała widok z góry), szaleńczo się uśmiechnął i otworzył szeroko oczy, było widać jak ma tylko białka. Potem byli komentatorzy i coś o tym opowiadali. Wtedy właśnie mogłem już przełączyć na inną telewizję.
Ściana
Podchodzę z kimś przed drzwi. Oni kogoś chyba szukają. Wchodzę do biura, są tam pracujący ludzie, starszy pan siedzi przed biurkiem po prawej stronie. Dalej jest korytarz, na którego końcu są drugie drzwi drzwi wyjściowe. Wiedziałem, że pobiegły tam dwie kobiety, wydaje mi się, że bibliotekarka i pielęgniarka. Otworzyłem tamtym drzwi i powiedziałem, że to tutaj. Sam pobiegłem za tamtymi kobietami. Dogoniłem je, był wieczór. Wspinaliśmy się po drabinie na dach bloku. Już przy dachu zauważyłem, że ściana jest zbudowana z książek. Sprawdziłem jedną i odłożyłem. Czułem się niepewnie, wydawało mi się, że zaraz się puszczę tej dziwnej drabinki i spadnę. Jedna z nich już usiadła na pochyłym dachu. Czułem, że jak wejdę na dach to się ten cały blok przewróci. I chyba tak się zaczęło dziać. Sen się, można powiedzieć, rozleciał.