28-03-2019, 20:01
Zorganizowaliśmy spontaniczny mecz na rżysku. Długo nie trwał, bo pamiętam tylko jedną akcję. Zamiast piłki mieliśmy lewitujący naleśnik. Po kopnięciu leciał niczym frisbee. Po pierwszym strzale odechciało nam się grać. A może było to też spowodowane tym, że zjadłem ten naleśnik. Miał nadzienie z borówek i jagód, istna uczta dla podniebienia...
Przeniosłem się do dawnej podstawówki. Łaziłem po korytarzach w niewiadomym celu. Strasznie chciało mi się pić, więc udałem się do sklepiku. Tam przez chwilę zdziwił mnie asortyment. Czy aby na pewno te słodkie napoje w puszkach są dozwolone? Z zadumy wyrwało mnie zamieszanie. Jeden kolega strasznie się przepychał.
Później z kolei przed kimś wiałem. Na schodach spotkałem starego znajomego. Nie miałem czasu z nim rozmawiać, więc od niechcenia zamieniliśmy dwa zdania...
Znalazłem się na drodze do mojej wsi. Już niewiele brakowało do celu. Na niebie pojawiła się dziwna maszyna. Musiałem zdążyć przed nią. Biegłem ile sił w nogach, ale mnie doganiała...
Przeniosłem się do dawnej podstawówki. Łaziłem po korytarzach w niewiadomym celu. Strasznie chciało mi się pić, więc udałem się do sklepiku. Tam przez chwilę zdziwił mnie asortyment. Czy aby na pewno te słodkie napoje w puszkach są dozwolone? Z zadumy wyrwało mnie zamieszanie. Jeden kolega strasznie się przepychał.
Później z kolei przed kimś wiałem. Na schodach spotkałem starego znajomego. Nie miałem czasu z nim rozmawiać, więc od niechcenia zamieniliśmy dwa zdania...
Znalazłem się na drodze do mojej wsi. Już niewiele brakowało do celu. Na niebie pojawiła się dziwna maszyna. Musiałem zdążyć przed nią. Biegłem ile sił w nogach, ale mnie doganiała...
Każdy ma takie sny z których nie chce się obudzić !
"Nie sen jest najgorszy, najgorsze jest przebudzenie..."
Julio Cortázar
LD 8
"Nie sen jest najgorszy, najgorsze jest przebudzenie..."
Julio Cortázar
LD 8