04-04-2016, 18:11
Patrzę na to z lekko naukowym (a może bardziej ścisłym podejściem). Proces, jego elementy i zmienne, etc. Nie chcę i nie podoba mi się podejście do metod jako o rytuału czy magicznej sztuczki. Kryterium bazowe wobec LD mam to samo - przede wszystkim chce być przynajmniej wypoczęty. Aczkolwiek kilka nocy bez snów (lub kiedy ich nie pamiętam) jest dla mnie jak drugi z kolei dzień bez prysznica - nieakceptowalne.
Niestety tylko WBTB i długi sen dają mi dobre i przyjemne wyniki - ale żadne z nich nie dało LD. MILD obieram jako sztuczne, ADA jest przyjemna i rzeczywiście dostrzegam zmiany w jakości snów od momentu jej praktykowania. Jednak LD wciąż niet.
Niestety tylko WBTB i długi sen dają mi dobre i przyjemne wyniki - ale żadne z nich nie dało LD. MILD obieram jako sztuczne, ADA jest przyjemna i rzeczywiście dostrzegam zmiany w jakości snów od momentu jej praktykowania. Jednak LD wciąż niet.
Nie wolno się bać, strach zabija duszę.
Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie.
Stawię mu czoło.
Niech przejdzie po mnie i przeze mnie.
A kiedy przejdzie, odwrócę oko swej jaźni na jego drogę.
Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic.
Jestem tylko ja.
Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie.
Stawię mu czoło.
Niech przejdzie po mnie i przeze mnie.
A kiedy przejdzie, odwrócę oko swej jaźni na jego drogę.
Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic.
Jestem tylko ja.