05-07-2018, 06:05
Sen #1: Latając sobie po jakimś mieście zobaczyłem jak autobus spadł z z wiaduktu, wybuchł po czym ciała pasażerów rozproszyły się po całej okolicy. Jedne rozplaskały się o ścianę pobliskiego wierzowca, zostawiając czerwone plamki, inne wylądowały w parku, ozdabiając drzewa, a jeszcze inne trafiły do morza na zachodzie. Pofrunąłem do tego ostatniego i zanurzyłem głowę, wypatrując czy ktoś nie przeżył. Nikogo nie zauważyłem, więc popłynąłem głębiej. Znalazłem coś w stylu Stonehange, w środku na kwadratowym ołtarzu leżały dwa ciała, z czego jedno dziwnie się poruszało. Przyjżałem się dokładnie. Jakaś kobieta ostatkami się masturbowała się do szczątków swojego (zgaduję) męża przy pomocy dziwnie długiego kamienia. Spytałem się jej czy nie lepiej byłoby, aby tę energię wykorzystać na wydostanie się z głębin, lecz ona obrzuciła mnie gniewnym spojrzeniem i kontynuowała swoją czynność.
Sen #2: Zbierałem bieliznę co rozrzucił huragan po drodze niedaleko mojego domu pod lasem. Wyskoczyły jakieś niedźwiedzie i zaczęły mnie gonić. Przez te misie skurwysynki obudziłem się zlany potem i przerażony, bo gdy próbowałem przed nimi uciekać, okazało się że biegną o wiele szybciej ode mnie i bałem się, że umrę.
Sen #3: W moim domu rozgrywała się wojna o świętego graala, w której magowie przywoływali dusze bohaterów historycznych by walczyły na śmierć i życie. Wygrywa ten, kto ostatni zostanie na polu bitwy. Wracając, jakoż iż byłem hostem, musiałem przygotować łóżka dla uczestników. Wziąłem stare piętrowe ze strychu i wstawiłem do mojego pokoju. Później zostało ono okupowane przez organistę, który spał na dole i Sebę, który spał u góry. Ten drugi śmierdział i kazałem mu potem spać na kocu, by materaca nie ubrudził, ale się za to obraził. Na podwórku, które było zarośnięte i większe niż zazwyczaj, biegały sobie mopsy. Okazało się, że były one pojemnikiem na wyżej wspomniane dusze.
Sen #4: Użyłem sterty pościeli jako tengi. Oglądałem jakieś gwiazdy porno w TV i na samo skojarzenie, że są powiązane z seksem, musiałem znieść poziom libido.
Sen #2: Zbierałem bieliznę co rozrzucił huragan po drodze niedaleko mojego domu pod lasem. Wyskoczyły jakieś niedźwiedzie i zaczęły mnie gonić. Przez te misie skurwysynki obudziłem się zlany potem i przerażony, bo gdy próbowałem przed nimi uciekać, okazało się że biegną o wiele szybciej ode mnie i bałem się, że umrę.
Sen #3: W moim domu rozgrywała się wojna o świętego graala, w której magowie przywoływali dusze bohaterów historycznych by walczyły na śmierć i życie. Wygrywa ten, kto ostatni zostanie na polu bitwy. Wracając, jakoż iż byłem hostem, musiałem przygotować łóżka dla uczestników. Wziąłem stare piętrowe ze strychu i wstawiłem do mojego pokoju. Później zostało ono okupowane przez organistę, który spał na dole i Sebę, który spał u góry. Ten drugi śmierdział i kazałem mu potem spać na kocu, by materaca nie ubrudził, ale się za to obraził. Na podwórku, które było zarośnięte i większe niż zazwyczaj, biegały sobie mopsy. Okazało się, że były one pojemnikiem na wyżej wspomniane dusze.
Sen #4: Użyłem sterty pościeli jako tengi. Oglądałem jakieś gwiazdy porno w TV i na samo skojarzenie, że są powiązane z seksem, musiałem znieść poziom libido.