06-02-2011, 02:35
Mam znajomego, który jest wysoce ambitnym perfekcjonistą uczęszczającym do szkoły oficerskiej. Sęk w tym, że on dla wojska porzuca całe swoje człowieczeństwo.
Jak sam mówi: "Rozkazy na pierwszym miejscu". Na pytanie, czy gdyby otrzymał rozkaz zabicia swojej całej rodziny, zrobiłby to, zwyczajnie odpowiedział, że tak :ugeek:
Dla niego prawdziwy żołnierz to ktoś kto pójdzie w ogień za swoim przełożonym, ktoś kto nie wyznaje żadnych uczuć (które oczywiście są słabością) i nie kieruje się sercem ani nawet zdrowym rozsądkiem. Uuu.
Jak sam mówi: "Rozkazy na pierwszym miejscu". Na pytanie, czy gdyby otrzymał rozkaz zabicia swojej całej rodziny, zrobiłby to, zwyczajnie odpowiedział, że tak :ugeek:
Dla niego prawdziwy żołnierz to ktoś kto pójdzie w ogień za swoim przełożonym, ktoś kto nie wyznaje żadnych uczuć (które oczywiście są słabością) i nie kieruje się sercem ani nawet zdrowym rozsądkiem. Uuu.