10-04-2015, 09:29
Dziś jest dzień, na który wszyscy czekali.
Mój dziennik Wam się, prostaczkowie, objawi.
Czytajcie go z wielkim zapałem i zapartym tchem,
Być może dzięki temu trafi Wam się świadomość w REM.
Nie zwlekając zapraszam Was do zgłębiania mych snów,
Reaktywując zapisywanie codzienne znów.
____________________________
Troszkę informacji teraz. W moim dzienniku nie będzie kolorowych oznaczeń, zaś moje wtrącenia będą w nawiasach kwadratowych. Tytułów snom nie nadaje.
____________________________
Data: 09.08.2015
Sen #1: Dzisiaj kolejki u fryzjera nie było. Siadłem na fotel, jakaś kobieta odchyliła go i zaczęła mi myć włosy. Szampon pachniał kokosem. Po spłukaniu szamponu fryzjerka wzięła się za obcinanie rozdwojonych końcówek. Po minucie wszystko było skończone... Ale, zauważyłem, że włosy były dłuższe, niż przed zabiegiem.
- A teraz - nagle powiedziala kobieta - wyjmij włosy z pach i je obcinamy.
Nie mając nic przeciwko zdjąłem czarną koszulkę, uniosłem ręce w górę i pozwoliłem ściąć busz pod pachami.
Mój dziennik Wam się, prostaczkowie, objawi.
Czytajcie go z wielkim zapałem i zapartym tchem,
Być może dzięki temu trafi Wam się świadomość w REM.
Nie zwlekając zapraszam Was do zgłębiania mych snów,
Reaktywując zapisywanie codzienne znów.
____________________________
Troszkę informacji teraz. W moim dzienniku nie będzie kolorowych oznaczeń, zaś moje wtrącenia będą w nawiasach kwadratowych. Tytułów snom nie nadaje.
____________________________
Data: 09.08.2015
Sen #1: Dzisiaj kolejki u fryzjera nie było. Siadłem na fotel, jakaś kobieta odchyliła go i zaczęła mi myć włosy. Szampon pachniał kokosem. Po spłukaniu szamponu fryzjerka wzięła się za obcinanie rozdwojonych końcówek. Po minucie wszystko było skończone... Ale, zauważyłem, że włosy były dłuższe, niż przed zabiegiem.
- A teraz - nagle powiedziala kobieta - wyjmij włosy z pach i je obcinamy.
Nie mając nic przeciwko zdjąłem czarną koszulkę, uniosłem ręce w górę i pozwoliłem ściąć busz pod pachami.