Sny Specjalne
#81
Mowa - trawa, jeden przez drugiego. Aż się pogubiłem. :D
Dobra...
Napisałeś że nie da się skończyć z Ld. Ja napisałem że żaden kłopot.
Cytat: Chodzi o to że jak mam wolne to wbtb robi się samo, bez mojego wysiłku, o snach myślę tylko wtedy jak mnię zainteresują.."
Tylko że chcesz mieć Ld. Jak byś nie chciał, to byś nie miał. Zają byś się czymś innym i po kłopocie. Da się skończyć z Ld.

Cytat: "dlatego nie rozumniem jak niepełna kontrola w Ld może być wystarczającym motywem żeby uznać nastawianie się, afirmowanie, nastawianie w ciągu dnia za zbyt dużą, nie wartą celu charówkę"

To że rzucam Ld spowodowała rozkmina że nie chcę spełniać marzeń w iluzji. Wolę dążyć do tego, aby to robić na jawie.
Fakt, niektórych rzeczy się nie da. Przytoczony przez Ciebie przykład (ten z niebem) to jedyna warta uwagi rzecz w LD.
Kiedyś się pytałem czemu w Ld tylko zwiedzasz, teraz to rozumiem. I tak spełnianie merzeń w iluzji jest lepsze niż życie w niej. Chodziło mi o to że jestem rozczarowany świadomym śnieniem. Dla mnie jest to dobre na chwilę.

Pisane na szybko z telefonu. Ciężko będzie dojść o co chodzi.
[H]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#82
No nie za bardzo, od tamtego czasu miałem tylko 2 lipne LDeki, w moim notatniku opisane. W jednym zdążyłem pomyśleć, i obudziłem się, a w drugim od początku miałem problemy z widzeniem na lewe oko i też się obudziłem, a Ty próbowałeś? :D W końcu musi się udać ^^
Masz sprawę? Pisz na GG: 41393861
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#83
To prawda, ze LD zdarzaja sie chetniej introwertykom, ludziom majacym parcie do zycia w iluzji i wlasnych myslach. Zgadzam sie, ze to nie jest zdrowe, tylko skupianie sie na rzeczywistosci moze zagwarantowac spelnienie marzen. Probuje dojsc do tego, ze "trenujac" LD nie poswiecamy zycia codziennego ani innych pasji, poniewaz wymaga to znikomej pracy i czasu, podczas ktorego i tak tylko spimy ;)
Dla mnie swiadomosc we snie to mozliwosc swiadomej obserwacji tworczej podswiadomosci, a nie ucieczka w swiat wyobrazni. Takie LD daje inspiracje w zyciu codziennym, a nie je zastepuje!
Co wiecej, dazac do zwiekszenia ilosci LD, zwiekszasz czas w ktorym jestes ogolnie swiadomy, czyli jestes caly czas na jawie. Niejako zyjesz dluzej ;) Utrzymywanie uwagi jest wykladnikiem zycia w terazniejszosci, nie jest tak, ze kontemplujemy iluzje kosztem rzeczywistosci - ja sam zajmuje sie wieloma rzeczami i czesc doprowadzilem do konca. Gdybym przestal myslec o snach, nie znalazlbym nic innego by wypelnic ta luke.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#84
Doskonale Ciebie rozumiem.
Do LD pewnie wrócę. Za pół roku, rok, może wcześniej. Niech minie pewien okres.

Piotrek, u mnie żadnego LD nie było, więc też lipa.
[H]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#85
Ktoś na forum poprosił mnie o numer telefonu. Chyba Piotrek. Podałem, wylogowałem się i poszedłem nad jezioro. Po jakimś czasie dzwoni do mnie jakiś stary erotoman i pyta się czy nie chcę skoczyć z nim na numek. Ja się z niego pieję i mówię że jestem facetem. On na to, że to mu nie przeszkadza. To ja jeszcze w większe pianie. Rozłączył się. Po chwili znowu dzwoni. Teraz głośnomówiący właczyłem i z kumplem słuchamy. Coś tam pogadał i zakończył rozmowę. Dzwonił tak co parę minut i wkońcy zaczeło mnie to wkur**ać. Powiedziałem do niego, że doskonale wiem jak namierzyć jego telefon, potem do niego przyjadę i tak mu dojebię że przez tydzień nie wstanie. Coś tam jeszcze o połamaniu nóg było i takie tam. Przestał dzwonić i sen toczył się dalej.




Następny.
Pamiętam że badałem w nim niemieckie pornosy. Głównie ilość decybeli jakie wydają jęczące kobiety. Coś jeszcze tam jeszcze robiłem, ale nie pamiętam. Potem byłem reżyserem i kamerzystą. Robiłem dobre ujęcia :D.
Wiem że sen był ostro poryty.
[H]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#86
Chyba mielismy MLD bo byles w mojej glowie i zobaczyles co planuje xD a tak na serio, to na poczatku pomyslalem ze byles najebany czy cos i naprawde bylo cos takiego :D
Masz sprawę? Pisz na GG: 41393861
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#87
Niezły sen dzisiaj.
Byłem suprebohaterm. Miałem umiejętności jak "spajderman", sieci itp. Czarnym charakterem był ten typ z filmu "pogromcy duchów 2". Taki co z obrazu wyszedł i wszędzie "kisiel" przez to był. Pojawił się na całym niebie i powiedział że wykorzysta do czegoś moją koleżankę (ciekawe do czego ;) ). Postanowiłem ją ratować. Śmigałem między blokami, aż w końcu dotarłem do tego w którym mieszka. Zobaczyłem ją na klatce schodowej. Chodziła od drzwi do drzwi i śmiała się z tego, że zapomniała gdzie mieszka. Obserwowałem ją przez chwilę,a potem pojawił się ten zły. Teraz wyglądał zupełnie inaczej. Dziwny strój, skafander jakiś czy coś. Porwał koleżankę i odleciał. Dalej nie pamiętam, a szkoda.
[H]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#88
To dopiero sen :)
Krótki ale fajny.

Jakiś pedofil zabrał mi dziecko. Był to jeszcze noworodek. Zabrał je do dobrze mi znanego miejsca, dokładnie wiedziałem gdzie przebywa.
Gdy znalazłem się w tym miejscu, zobaczyłem moje dziecko. Było martwe. Emoce jakie wtedy miałem są nie do opisania, głównie chęć zemsty.
Sprawca masakry spał niedaleko w najlepsze. Postanowiłem go zabić. Podszedłem do niego, byłem już nad nim gdy się obudził. Zerwał się i zaczą uciekać. Ruszyłem w pogoń. Był znacznie szybszy, odstęp który nas dzielił zwiększał się z każdą sekundą. Nagle pojawił się mój kolega i powalił sprawcę na ziemię.
Buty jakie mu sprawiliśmy były dość makabryczne. Pamiętam że go nie zabiliśmy, a po tym zdarzeniu sen przeszedł w następną część, zupełnie nie związaną z poprzednimi wydarzeniami.


Edit: w realu nie posiadam dziecka.
[H]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#89
Mój notatnik trochę się powiększył. Gdybym skleił go z jego kontynuacją z innego forum, miał by już 19 stron.

Zauważyłem, że wizje LD (tutaj zacytuję incestusa: "LD upchany do niemożliwości kolorowymi drobiazgami z ogromną dozą twórczości") nie są tak wyraźne jak zwykłe LD'eki, tylko mają nałożone na siebie coś w rodzaju filtru, który ma dodać klimatu danej lokacji.

Byłem w lesie zimą, sen był bardzo realistyczny i wyraźny. Wiedziałem, że zaraz się skończy bo widziałem jego kraniec. Dobiegłem do ogrodzenia z siatki za którą był cmentarz. Wszedłem na jego teren i spokojnie szedłem ku wyjściowej bramie, która z kolei prowadziła ku miastu. Idąc powoli rozglądałem się na boki i czytałem nazwiska na nagrobkach. Większość była zamazana, ale wogóle mnie to nie dziwiło. Było strasznie cicho a myślałem o jakiś codziennych pierdołach. Myśli natrafiły na temat wiosny do której wtedy tęskniłem. Tutaj zaczęłem się powoli uświadamiać, bo przypominało mi się że, TERAZ jest wiosna. Odczułem dziwne uczucie w okolicach serca, które towarzyszy uświadomieniu. Zrobiłem TR ktory dał oczywiście wynik pozytywny. Uradowany tym, że nareszcie mam LD ruszyłem w stronę miasta.
Tutaj spostrzegłem, że gdy się uświadomiłem postrzeganie snu trochę się zmieniło. Wcześniej wcześniej obraz był wyraźny co dawało surowy klimat i zimie. Teraz zaś zima była przyjazna, niebo trochę pociemniało, boki obrazu były przyciemiane jak bym wypił trzy mocne grzańce, śnieg z twardego zmienił się w sypki puch. Wszedłem do miasta rozmyślając cały czas o tej zmianie i tu zostałem zaskoczony.
Znajdowałem się w podobnym miejscu które już w śnie kiedyś odwiedziłem. Było to przytulne, futurystyczne miasto zimą. Wyglądało jak połączenie Ulicy Pokątnej, placu głównego z powrotu do przeszłości (jak główny bohater lewitował na tej desce nad wodą) i Hogsmeade zimą. Całość wyglądała epicko z efektem podchmielenia i wieczoru. Latarnie jeszcze nie były włączone ale witryny sklepów były oświetlone. Budynki były stare z dwuspadowmi dachami jak w Hogsmeade... CDN
[H]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#90
... witryny sklepów zaś nowoczesne z dużą ilością aluminium (emelinum, tego nie pomalujesz ;) i neonów. Dużo sklepów było z ubraniami, sprzętem elektrycznym, zegarkami i biżuterią.
Wszedłem do sklepu RTV. Sklep zdawał się nie mieć końca, tylko rozchodził się na różne strony jak labirynt. Wszystko było strasznie czyste. Dominowała jasna biel połączona z jasnym światłem i metalem. Na półkach były metaliczne drobiazgi. Piloty, cudaczne telefony, słuchawki i pady. Co jakiś czas zdarzały się artykuły spożywcze. Ludzie wyglądali normalnie i co dziwne nie zawracali sobie mną głowy.
Chodziłem między półkami bez celu, aż w końcu obudził mnie budzik.

PS. Wersja skrócona, przez kłopoty z klawiaturą.
[H]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Skocz do:

UA-88656808-1