Sny Specjalne
#71
Do zwykłych dupereli. Od tygodnia dopiero to robię. Nawet nie wiem czy to działa. Tak z ciekawości.

Dawno nie widziałem pewnej osoby, jakieś trzy lata. Przed snem o niej myślałem, że fajnie by było ją zobaczyć itp. Następnego dnia ją spotkałem. Kilka jeszcze takich zdarzeń było. Niewielkich, ale zaskakujących.
[H]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#72
Od dłuższego czasu nie miałem dobrego LD, zdarzają się tylko jakieś spontaniczne. Nie ma co się dziwić, ponieważ nie prowadzę dziennika, brak WBTB, zero TR-ów za dnia i skutki są takie, a nie inne.
Zaczynam od początku, więc jak to mówi pewien duży i łysy Pan: "nie ma opier**lania sje"
[H]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#73
Dzisiaj uświadomiłem się pod koniec naprawdę długiego snu (nawet dobrze zapamiętany). Zdążyłem tylko przejechać się na ogromnym kogucie, który był prawie cały żółty. Coś w rodzaju Chocobo z final fantasy, jeśli ktoś wie o co chodzi.


Fajne hipnagogi miałem rano :)
Leżę, słyszę jak woła mnie ojciec:
- pali się dom! Bierz wodę.
Chwilę potem to samo mówi babka, a potem ciotka. Zrywam się z łóżka, patrzę ojciec siedzi w pokoju i gazetę czyta. Wiedziałem już że to mi się wydawało. Te głosy to była wycieczka rowerowa, która zrobiła sobie postój koło mojego domu i drą się jeden przez drugiego.
[H]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#74
Po kolejnej przerwie z LD, wczoraj spróbowałem z autosugestją i jak zwykle w moim przypadku zadziałała. W LD nic ciekawego nie zrobiłem, więc nie opiszę.


Zwykły sen z ubiegłej nocy.
Jest wieczór zimą, a ja z kolegami na czubku drzewa. Każdy na innym. W powietrzu lewituje telewizor i oglądamy serial "pierwsza miłość". :)
Bohaterka tego serialu (kiedyś ten serial oglądałem i z tego co zapamiętałem, to miała na imię Ola. Taka młoda) zaprosiła nas na pierwsze urodziny swojej córki. Przyjeliśmy zaproszenie i wskoczyliśmu do telewizora.
Jesteśmy w salonie, a tam tłum. Wszyscy moi znajomi, ich ojcowie, nawet Ferdek Kiepski. Siadam przy stole na ogromnej czerwonej kanapie. Ferdek z ojcem mojego dobrego kumpla na przeciw mnie. Ferdek mówi:
- skoro czekamy na kilka osób, to może wypijemy połóweczkę. Kilka osób się zgodziło, w tym ja. Ojciec kumpla polewa, pijemy jeden za drugim. Ja walę cały czas bez popitki ani zagrychy. Kolega się pyta czemu nie zapijam?
Ja: bo jeszcze nawet impreza się nierozkręciła, a w napojach dużo konserwantów, więc szybko zetnie.
Pamiętam jeszcze że, potem rzucałem w wszystkich ogryzkami.
[H]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#75
Niezłe:D

A jakiej autosugestii użyłeś ??
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#76
Najpierw: "pamiętam wszystkie moje sny" i tak parę minut, cały czas wspominając jakiś sen. Skończę to i potem zmiana: "mam świadome sny i je pamiętam" i reszta tak samo jak powyżej.
Mam też ustawiony budzik, na 3:50 i robię to samo. Czasami WILD'a spróbuję.
[H]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#77
Moja ostatnia akcja w LD: wbić na mecz na narodowym i wjebać gola. Uda się to i koniec ze świadomym śnieniem.
Już prawie rok miną z od ćwiczenia świadomych snów i jestem zawiedziony. Jak pierwszy raz o tym czytałem to czułem się jak bym odkrył największą tajemnicę świata. Spełnienie marzeń, wyjebane akcje. Po jednym z pierwszych świadomych (ten w supermarkecie), myślałem że to dopiero początek, kilka tygodni ćwiczeń i będę np. biegał po Hogwarcie palił weeda z Ronem, Fredem i Lupinem, latał na miotle, następnie je*ał co lepsze laski.
Ale nie...
Co z tego, że będę co trzeci dzień miał LD, wskoczę do samochodu marzeń, jak kierownica będzię po drugiej stronie albo co gorsza jej nie będzie, a obok będzie siedziała projekcja?
Dupa z LD, bo będę musiał wyskoczyć inaczej stracę świadomość przy czym pewnie się obudzę.
Nie tego się spodziewałem i jestem zawiedziony.

PS. błędy może potem poprawię.
Piotrek robiłeś to o czym pisaliśmy?
[H]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#78
Masz na mysli, ze mimo ze sny sa swiadome, to wciaz tylko od losu zalezy co sie bedzie w nich dzialo? Nic bardziej mylnego. Wszystko we snie tworzy twoja podswiadomosc, przy odpowiednim nastawieniu i spokoju nie moze zdarzyc sie nic, czego bys nie chcial, a kontrola moze byc absolutna. Z tym ze tego ksiazki ani internet cie juz nie naucza a jedynie wlasne doswiadczenie. Nawet na projekcje da sie uzyskac pewna odpornosc.

Ale co najwazniejsze - jak mozna skonczyc ze swiadomym snieniem? :) Wprawdzie zeby sie wszczac wymaga to masy czasu i treningow lub bezsennych nocy, ale potem, jak wejdzie to w krew, to nie da sie tego pozbyc. Bedziesz mial LD po kazdej popijawie, gorszej nocy, w dniu wolnym od pracy i w rozne losowe dni. Ja mam 2 w tygodniu chociaz juz dawno zarzucilem WSZELKIE techniki, TRy, dzienniki, nawet WBTB robi sie automatycznie.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#79
To że w LD kontrola może być absolutna to wiem. Tylko ile czasu poświęcić trzeba żeby do tego dojść. Ty już w tym dużo siedzisz i co ile masz taki sen?

Ojebać LD to w moim przypadku żaden kłopot. U mnie LD może raz pojawiło się z dupy. Zawsze musi być jakaś afirmacja, wbtb i takie tam. Jak nic nie robię, to świadomego przez półtorej miesiąca nie będzie. Podczas tych dwóch tygodni, w których w miarę coś związanego z LD robiłem były trzy dość ostre popijawy i nic, a na bezsenność nie cierpię. W krew to mi jeszcze nie weszło.
Czyli można skończyć ze świadomym śnieniem.

Ty to zupełnie inny przypadek i pewnie nieliczny. Jesteś "chory" na LD, :D ale i tak jak byś przestał z wspominaniem ich, pisaniem na stronie, kompletne odcięcie to z czasem było by ich coraz mniej.
[H]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#80
Juz jest ich duzo mniej, ale 2 na tydzien to i tak sporo. Chodzi o to ze jak mam wolne to Wbtb robi sie samo, bez mojego wysilku, o snach mysle tylko wtedy jak mnie zainteresuja - nie poswiecam ani odrobiny dnia. Jezeli dodac do tego afirmacje to poswiecalbym minute.
Dlatego nie rozumiem jak niepelna kontrola w LD moze byc wystarczajacym motywem, zeby uznac nastawianie sie, afirmowanie i nawyki w ciagu dnia za zbyt duza, nie warta celu charowke. To najmniej wymagajace zainteresowanie jakie mozna wymyslic, wymaga wlasnej glowy i odpoczynku :)

Mialem na tyle snow z kontrola, ze spelnilem w LD juz wszystko co bylem w stanie sobie wyobrazic. LD ukazuje rzeczy, ktorych nigdy sobie nie wyobrazalem, to dla mnie ciekawsze niz spelnianie marzen z jawy ;) Sam miales jeden taki sen, z niebem podzielonym w polowie na nocne, w polowie na dzienne, nie spodobalo ci sie to? Chyba, ze przed tamtym snem widziales gdzies taki motyw.
Ja w snach mam na ogol dobra, niedoskonala kontrole, liczy sie dla mnie tylko to ze trwaja ponad godzine, zawsze potrafie wstrzymac niechciane przebudzenie.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Skocz do:

UA-88656808-1