Sny Stefana
#1
Namasteeeeeeee,

zakładam ten dziennik po wczorajszym obejrzeniu filmu z yt "dziennik i zapamiętywanie snów" i chciałbym opisać tyle co udało mi się zapamiętać
irl-in real life

(pierwsza połowa snu, z której nic nie pamiętam) jechałem na deskorolce po autostradzie na pupie, nie na stojąco razem z pędzącymi samochodami, ale jakoś się tym nie przejmowałem, niestety z tego powodu zatrzymała mnie policja. Policjant był uśmiechnięty, żartobliwy ale chciał mi wlepić duży mandat, ja dzięki swojej charyźmie wynegocjowałem trzy razy mniejszy. Wylegitymował mnie, powiedział, że musi mnie zawieść na komisariat bo nie jestem pełnoletni (jestem pełnoletni irl) Wtedy podbiegły do niego jakieś dzieciaki i zaczęły go zaczepiać, pomyślałem, że to dobra okazja na ucieczkę, ale zmieniłem zdanie kiedy przypomniałem sobie, że mnie już wylegitymował. Powiedział, żebym wsiadał do samochodu będziemy gonić te dzieciaki, tak też zrobiłem. Zgubiliśmy je a policjant zdecydował, że z nerwów musi coś zjeść zanim dojedziemy na komisariat. Zatrzymał się w najbardziej luksusowej restauracji i zostawił mnie w zamkniętym samochodzie. Tu się zaczyna robić dziwnie. Gdy go niebyło w samochodzie obok jakieś bogate małżeństwo patrzyło się na mnie jakby chciało mnie zabić. Znałem te twarze irl, ale nie pamiętam kto konkretnie to był. Okazało się, że restauracja jest zamknięta, wracając do samochodu policjant przywitał się z małżeństwem podając rękę. W samochodzie pokazał mi, krew na dłoni i powiedział, że ta żona trzymała w ręce małe ostrze, nie zważając na to pojechaliśmy do Saturna w centrum handlowym zamiast na komisariat. W saturnie oglądałem produkty, ale zainteresowała mnie pralka z dużym czarnym przełącznikiem. Kiedy go przełączyłem grawitacja się zmniejszyła, a czas zaczął płynąć wolniej. W takiej konfiguracji mogłem wykonywać manewry w powietrzu jak nigdy wcześniej. Bawiłem się tym, przełączałem w jedną i drugą stronę, ludzie sie na mnie dziwnie patrzyli, mimo, że na nich też to wpływało chodzili wolniej itd ale nie dostrzegali tego póki w to pełni nie weszli (nie zaczynali podobnych rzeczy robić co ja) byli i tacy, obserwowałem ich przeróżne reakcje, wziąłem pralkę ze sobą. Następnie poszedłem do pokoju gościnnego (nie wiem czemu tam był) w którym był mój kolega Tomek, zrobił mi i innym osobom pyszną lasange wegetariańską, włączałem w trakcie jedzenia pralkę i patrzyłem jak inni jedzą w zwolnionym tempie i jak im rzeczy spadają z talerza co było co najmniej interesujące. Później zrobił orzeźwiający sok z pomarańczy. Wyszliśmy z policjantem z Saturna oznajmił, że już czas byśmy udali sie na komisariat, jednak zatrzymał nas korek, wtedy z dachu budynku na przeciwko wyłonił się mccree z gry overwatch i rzekł "wybiło południe" wszyscy w korku zaczęli wysiadać z samochodu i się kryć by nie zginąć, ja natychmiastowo włączyłem pralkę, w efekcie wyglądało to tak epicko, że z nieba zaczęła lecieć epicka muzyka i się obudziłem, może mnie zabił :P
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#2
Hehe no to nieźle zapamiętany sen sensacyjny-AGD :)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#3
Chyba tylko takie mam :/
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#4
Bardzo dobrze, opisuj, chcę więcej :)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#5
nie zapomniałem powracam nie miałem czasu

Chodzę sobie po Warszawie o północy i zastanawiam się co zrobić, widzę centrum handlowe w budowie więc pomyślałem, że ciekawie będzie się do niego wkraść tak zrobiłem i zobaczyłem duży basen, popływałem, znudziło mi się. Jak wychodziłem z centrum zobaczył mnie ochroniarz, powiedział żebym nikomu nie mówił że tam byłem bo go zabiją. Poszedłem dalej w miasto, zainteresował mnie pewien dwupiętrowy klub na placu zbawiciela. Przy wejściu stało dwóch ochroniarzy płci żeńskiej, pytały się wszystkich przy wejściu czy napewno chcemy wchodzić w butach. Wszedłem do klubu rozejrzałem się było dużo kolorowych pomieszczeń, była też sekcja śniączki. Uznałem że poderwę jakąś dziewczyne, wszedłem na górę zauważyłem dziewczynę z krótkimi czarnymi włosami i piegami porozmawialiśmy powiedziałem, że mi się podoba spytałem się ją o dziwny kubek który trzymała w dłoni, pokazała mi go były na nim różne zadania matematyczne, i też różne zwierzęta, powiedziała, że jej duchowym zwierzęciem jest zwierze na kubku które ma w sobie duże kulki, zgadłem poprawnie, że to wielbłąd. Powiedziała też, że jej znak zodiaku to byk bo ma w sobie jedną kulkę. Pokazała mi pokój w którym były białe ściany i mnóstwo akcesoriów do ich malowania, uwagę naszą rozproszył mój kumpel Kacper, który mnie przywitał i powiedział do dziewczyny, że muszą za moment wracać do Wrocławia, okazało się, że to jego siostra która nie istnieje irl. Zaczerwieniłem się z tej sytuacji. Kacper narzekał też że bez sensu oni tu wogóle jechali skoro na tak krótko i że już lepiej byłoby do gdańska bo mniej rzeczy do roboty. Ona mnie pociągnęla za ręke powiedziała, że jeszcze mamy trochę czasu i żebyśmy pograli w grę na konsoli którą Kacper jej dał na urodziny. Włożyła płytę do stołu bilardowego przez co kule i kije zmieniły kształt i zaczęły być elastyczne. Ona zaczynała i przy rozbijaniu kul nie trafiła w ani jedną. Wtedy dj zedd powiedział, że koniec imprezy i się obudziłem.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#6
nie mam czasu się rozpisywać, ale dzisiaj w śnie spojrzałem w lustro, żeby być świadomym i udało się. Moje odbicie było normalne tylko oczy mi się świeciły na niebiesko
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Skocz do:

UA-88656808-1