09-05-2018, 03:24
Witam, jako że jestem nowy na forum to wypadałoby przywitać się
/
Temat świadomego snu poznałem jakoś 3 lata temu, podejmowałem wiele prób, w pewnym momencie byłem tak zdesperowany, żeby osiągnąć ten stan, że chciałem kupić "urządzenie" Remee. Dopiero teraz, równo przez miesiąc, nie oszukując samego siebie ćwiczyłem. Rzetelnie prowadzony dziennik, testy rzeczywistości, itd.
Przez cały czas motywował mnie fakt, że przez wielu LD jest uważany za bardziej realistyczny od rzeczywistości ze względu na wyostrzone zmysły. (i to mi wystarczało), ale teraz motywacja spadła do zera. Przez cały okres wypróbowałem większość metod, każdą poprzedzałem WBTB. Doświadczenie z WILD'em - albo zasypiałem nie wiedząc, w którym momencie albo leżałem bez ruchu przez 3 godziny, myslac, ze jestem juz blisko. Zadnego z moich doswiadczen nie jestem pewien, czytajac forum i ogladac filmiki o ld, mam wrazenie, ze kazde zjawisko z nim zwiazane jest tak charakterystyczne, ze od razu je poznajesz, natomiast ja nawet nie jestem pewny, czy mialem hipnagogi, jedynie wydaje mi sie. Saplem regularnie, moj schemat 22;00 kladlem sie spac + autosugestia, wstawalem po 5 godzinach, pol godziny korzystalem z telefonu, szklanka wody. Raz bylem rozbudzony na tyle, ze nie moglem zasnac, raz zasypialem od razu. Wydaje mi sie, ze nigdy nawet nie bylem blisko LD. Wiem, ze caly tekst nie jest spojny i mam tendecje do pisania rzeczy, ktore nic nie wnosza, ale mam nadzieje, ze zrozumiecie glowny sens. Przejde do glownego problemu przez ten caly okres, jedyne odczucia, ktorych doswiadczylem to tak jakbym snil o swiadomym snie, za kazdym razem tak bylo, jak bardzo przykladalem sie do testow/dziennika itd, w snie robilem tr, ale niby wydawalo mi sie, ze mam swiadomosc, ale tak jakbym dalej byl obserwatorem i robilem rzeczy, ktorych normalnie bym nie robil osiagajac ten stan, np podnosilem krzeslo i od razu sie budzilem. wiem, ze to co mowie nie ma zadnej spojnosci, ale ciezko wytlumaczyc ten stan, moze okresle to falszywym swiadomym snem, nie wiem czy kto tez tak ma. drugi problem to kazdy sen, ktory uda mi sie zapamietac odczuwam bardziej jako wspomnienie, od razu po przebudzeniu sen pamietam jako wspomnienie z powiedzmy sprzed miesiaca niz jak cos co przed chwila przezylem, wiem ze kazdy osiaga to po innym czasie, niektorzy nawet nie musza cwiczyc, ale po miesiacu nie miec zadnych efektow? nawet 1 ld? demotywuje mnie fakt, ze zadnen moj sen/ld nie mial zadnego odwzorowania do tego co odczuwam w rzeczywistosci. wiem, ze nie ma skrotow, ale w jaki sposob najlatwiej osiagne ld? zeby odczuc ten stan i miec motywacje do utrzymywania go. za pomoc z gory dziekuje i przepraszam za ten brak spojnosci
/
Temat świadomego snu poznałem jakoś 3 lata temu, podejmowałem wiele prób, w pewnym momencie byłem tak zdesperowany, żeby osiągnąć ten stan, że chciałem kupić "urządzenie" Remee. Dopiero teraz, równo przez miesiąc, nie oszukując samego siebie ćwiczyłem. Rzetelnie prowadzony dziennik, testy rzeczywistości, itd.
Przez cały czas motywował mnie fakt, że przez wielu LD jest uważany za bardziej realistyczny od rzeczywistości ze względu na wyostrzone zmysły. (i to mi wystarczało), ale teraz motywacja spadła do zera. Przez cały okres wypróbowałem większość metod, każdą poprzedzałem WBTB. Doświadczenie z WILD'em - albo zasypiałem nie wiedząc, w którym momencie albo leżałem bez ruchu przez 3 godziny, myslac, ze jestem juz blisko. Zadnego z moich doswiadczen nie jestem pewien, czytajac forum i ogladac filmiki o ld, mam wrazenie, ze kazde zjawisko z nim zwiazane jest tak charakterystyczne, ze od razu je poznajesz, natomiast ja nawet nie jestem pewny, czy mialem hipnagogi, jedynie wydaje mi sie. Saplem regularnie, moj schemat 22;00 kladlem sie spac + autosugestia, wstawalem po 5 godzinach, pol godziny korzystalem z telefonu, szklanka wody. Raz bylem rozbudzony na tyle, ze nie moglem zasnac, raz zasypialem od razu. Wydaje mi sie, ze nigdy nawet nie bylem blisko LD. Wiem, ze caly tekst nie jest spojny i mam tendecje do pisania rzeczy, ktore nic nie wnosza, ale mam nadzieje, ze zrozumiecie glowny sens. Przejde do glownego problemu przez ten caly okres, jedyne odczucia, ktorych doswiadczylem to tak jakbym snil o swiadomym snie, za kazdym razem tak bylo, jak bardzo przykladalem sie do testow/dziennika itd, w snie robilem tr, ale niby wydawalo mi sie, ze mam swiadomosc, ale tak jakbym dalej byl obserwatorem i robilem rzeczy, ktorych normalnie bym nie robil osiagajac ten stan, np podnosilem krzeslo i od razu sie budzilem. wiem, ze to co mowie nie ma zadnej spojnosci, ale ciezko wytlumaczyc ten stan, moze okresle to falszywym swiadomym snem, nie wiem czy kto tez tak ma. drugi problem to kazdy sen, ktory uda mi sie zapamietac odczuwam bardziej jako wspomnienie, od razu po przebudzeniu sen pamietam jako wspomnienie z powiedzmy sprzed miesiaca niz jak cos co przed chwila przezylem, wiem ze kazdy osiaga to po innym czasie, niektorzy nawet nie musza cwiczyc, ale po miesiacu nie miec zadnych efektow? nawet 1 ld? demotywuje mnie fakt, ze zadnen moj sen/ld nie mial zadnego odwzorowania do tego co odczuwam w rzeczywistosci. wiem, ze nie ma skrotow, ale w jaki sposob najlatwiej osiagne ld? zeby odczuc ten stan i miec motywacje do utrzymywania go. za pomoc z gory dziekuje i przepraszam za ten brak spojnosci