Sny Isabeli
Cytat:Sny Isabeli.png

Aj żałuję, że opis snu nie jest wklejonym zdjęciem tylko faktycznym tekstem
cosmic.checkReality();
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Sny Isabeli.docx

6 lipca

Byłam na sennym bazarze. Widziałam majtki po 60 zł, ale wolałam te za 35 zł. Mogłam sobie wybrać z kartonu stanik w rozmiarze M (obwód 75), dostępne różne wielkości miseczek. Sprzedawca (stary dziad) powiedział, że zaopatrują się u niego tancerki gogo. Chciał mnie przelecieć. Szybko rozważyłam wszelkie za i przeciw. Oczyma wyobraźni ujrzałam, co się wydarzy za rok - jeśli to zrobię, moje dziecko właśnie będzie miało wprowadzane warzywa do diety. Zrezygnowałam.
Później widziałam jeszcze jakieś foliarskie książki o autyzmie i autobus jadący w okolice podmiejskie. Nazwa na wyświetlaczu skojarzyła mi się z czymś prześmiewczym, kabaretowym.
Nabyłam w sklepie przeterminowane mrożone sery do smarowania kanapek. Nie spożyłam ich, mimo że mrożenie miało przedłużyć trwałość.
W parku szła kaczka z dziećmi. Wzięłam jedną małą kaczuszkę w dłoń. Ktoś zwrócił mi uwagę, że tak nie wolno robić.
Wysłano z mojego Samsunga F41.2
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Sny Isabeli.pdf

7 lipca

Zapomniałam stroju na WF. Okazało się, że nie trzeba się przebierać i należy ćwiczyć boso. Nauczycielka poleciła dwóm dziewczynom z brzuchem, aby zademonstrowały ćwiczenie. Pierwsza koleżanka sprawnie wycisnęła noworodka z siebie, druga wypchnęła z dróg rodnych aż dwa. Próbowałam zwizualizować brzuch i wykonać to samo. Podnieciło mnie to.
Zwalczałam muchy poprzez puszczanie baniek w ich kierunku. Okazało się, że nie jest to konieczne - muchy potopiły się w pojemniku do szuflady na sztućce, wypełnionym wodą. Spotkałam znajome z dodatkowego angielskiego.

8 lipca

W czasie snu byłam na testach psychologicznych. Pani zadała mi pytanie, jakie słowa najlepiej opisują srokę. Powiedziałam "zwinna" i "skoczna", jeszcze zanim zobaczyłam listę słów do wyboru, na której te dwa jakimś cudem się znalazły. Potem wypytywano mnie o ulubione zabawki (pomyślałam o klockach Lego, nieudawanym gotowaniu oraz przebieraniu się w groteskowe kombinacje ubrań) i jedzenie (stwierdziłam, że generalnie jestem przywiązana do jednej marki, ale ostatnio dość dużo eksperymentuję, otwieram się na nowe smaki), lecz badaczka sprawiała wrażenie totalnie niezainteresowanej moimi odpowiedziami. Zorientowałam się, że znajdujemy się w rogu pomieszczenia wyglądającego na sklep spożywczy - nie wiedziałam jednak, czy faktyczny, czy tylko atrapa.
Dołączyła do mnie koleżanka. Okazało się, że na nogach i rękach ma czarne opaski z jakimś kablem. Miały mierzyć reakcje ciała na oglądane video i to one były ważniejsze niż nasze wypowiedzi słowne. Miałam opaskę tylko na jednej nodze, ale pozakładałam na wszelki wypadek też wszystkie pozostałe, mimo braku takiego polecenia od personelu.
Na ekranie wyświetlono cztery litery - należało je zapamiętać i potem jak najszybciej odnaleźć na kolejnym obrazie, porozrzucane i wymieszane z innymi. Potem należało podać jak najwięcej ulubionych słów zaczynających się na daną literę. Pierwsza była A jak anoreksja, ale ta przypadła koleżance. Dla mnie D jak depresja i dystymia. Wraz z trzecią dziewczyną poszłyśmy potem do młodego mężczyzny. Musiałam patrzeć, jak pan usiłuje obciąć blondynce jak najdłuższy kawałek włosów, a ona się przed tym broni. W końcu mężczyźnie się udało, a jako rekompensatę laska mogła obciąć trochę włosów jemu. Ja bym się nie zgodziła na coś takiego. Druga dziewczyna była torturowana łaskotkami. Starałabym się zachować kamienną twarz oraz ciszę w takiej sytuacji. Wreszcie przyszła kolej na mnie. Usiadłam na obrotowym fotelu. Polecono mi wpisać swoją datę urodzenia na kalkulatorze. Gdy poprosiłam o powtórzenie polecenia, badacz powiedział, że mam oddać kalkulator. Tutaj pamięć REMu się urywa...
Wysłano z mojego Samsunga F41.2
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Sny Isabeli.html

Stworzono szczepionkę na bazie zwierzęcych wymiocin, która miała chronić ludzi przed białkiem powodującym wymioty.
Jadłam spaghetti z sosem pomidorowym i nie wiedziałam, kiedy przestać. Nie miałam poczucia sytości.
Poszłam z mamą do galerii handlowej. Postanowiłam spożyć ciastko zawierające szczepionkę. W pewnym momencie miałam 41 stopni.


Pojechałam do szpitala na biopsję obu piersi. Nic nie jadłam, bo miała się odbyć w ogólnym znieczuleniu. Przydzielono mi łóżko, na którym poleżałam jakiś czas. Podczas badania byłam świadoma, lecz nie mogłam się ruszyć. Potem czekałam na wyniki. Spotkałam koleżankę mamy w krótkich siwych włosach. Ona pomogła mi się tu dostać.
Poszłam na miasto. Widziałam parę autobusów, z których nie skorzystałam. Przeszłam parę kilometrów, strasznie się zmęczyłam. Byłam otumaniona środkami chemicznymi i słaba z głodu. Na podstawie wyników zakwalifikowano kobiety do trzech grup: A, B i C (ta ostatnia najgorsza) i musiały przejść przez odpowiednie bramki. Nikt nie był idealnie zdrowy. U mnie tylko jakieś drobne nieprawidłowości. Stwierdzono, że coś jest rozmyte, ale poza tym OK.
Znalazłam gniazdko elektryczne w ścianie na korytarzu. Chciałam naładować sobie telefon, ale przy wtykaniu wtyczki w kontakt polała się z niego woda. Poraził mnie prąd, trochę to zabolało.
Udałam się później do dużego salonu, takiego sennego empiku. Szukałam gazetek z lego z serii "księżniczki". Aby wydostać się ze sklepu musiałam przejść przez jakieś pomieszczenie biurowe i po tym sen się urwał. Był męczący i megarealistyczny, niczym podróż do innego wymiaru. Dość przygnębiający.

Śniłam o likwidacji jakiegoś sklepu typu Biedronka. Pozostał po nim pusty smutny lokal. Trzeba było się pozbyć wielu przeterminowanych towarów. Widziałam stare suplementy na włosy, z których nikt nie skorzystał oraz dużo słodyczy nie nadających się do spożycia. Natrafiłam także na odchody kota oraz martwy koci płód w skorupce (kociego?) jaja. Robiłam też porządki w moich ubraniach.

(sny z trzech różnych dni między 9 a 13 lipca)
Wysłano z mojego Samsunga F41.2
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
sny Isabeli:


1) Zamiast iść na polski z moją połową klasy, poszłam z tą drugą na orgię, którą urządzono w piętrowym domu. Spotkałam M.

2) Udałam się do sklepu w okolicach torów kolejowych. Nabrałam mnóstwo towarów, po czym część z nich musiałam odłożyć, gdyż okazały się zbyt mocno przeterminowane. Do zapłaty 46 groszy. Czyżby to był ten słynny sklep socjalny?
Następnie znalazłam się w sklepie z odzieżą. Tam zobaczyłam na półkach moje własne używane ciuchy z gimnazjum. Bluzki pożółkłe i sztywne pod pachami od potu i kiepskiej jakości dezodorantu. Zaskoczyło mnie to i zniesmaczyło.
Wysłano z mojego Samsunga F41.2
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
sny Isabeli.jpg

1) w sali dużo szarych kotów, nieruchomych, maszyny oddychały za nie
2) duże akwarium z nieruchawymi szczurami
3) ludzie wymiotowali ciemną krwią do jakichś pojemników
4) w ulubionym ośrodku wypoczynkowym zwiększono liczbę domków z 17 do 48. Część starych wyłączono z użytku. Przygotowywałam się do odjazdu, ale miałam jeszcze wrócić po rzeczy po weekendzie.
Wysłano z mojego Samsunga F41.2
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
sny Isablei

- zbierałam uzywane elementy Lego z ulicy, maleńkie płytki z nadrukiem, ludziki bez głowy
- duże zakupy z rodzicami przed Wilekanocą w osiedlowym markiecie
nie miałam na sobie maseczki
- kąpiel w dużym acz płytkim zbiorniku wodnym
- wkładanie sobie widelca głęboko do gardła na oczach postaci sennych
Wysłano z mojego Samsunga F41.2
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Sny Isabeli.mp4


4-08-21
Byłam na obserwacji z moją klasą z liceum.
Było bardzo głośno, a ja siedziałam sama pod ścianą, cicha, skulona i nieruchoma.
Zaproszono mnie do ultracichego pomieszczenia z basenem z różnokolorowymi piłeczkami wspomagającymi naukę mowy. Znajdowały się na nich proste słowa typu "poo".
Otrzymałam pisemną opinię. Myślałam, że wypadłam dobrze, ale odjęto mi punkty za to, że zapomniałam się napić.
Spojrzałam pani w oczy w mało przytomny sposób.
Było też jakieś zadanie do wykonania w grupie, ale zapomniałam, jakie.
Podczas jazdy autobusem udało mi się aktywować jakąś nową funkcję karty miejskiej.

5-08-21
Kupowałam jedzenie, wypożyczyłam ładowarkę do telefonu, z którego miałam zadzwonić i umówić się na psychoterapię.

6-08-21
Prowadziłam niebieskie jednoosobowe auto bez prawa jazdy. Jeździłam nim po mieście, również w miejscach przeznaczonych do poruszania się dla pieszych. Zaparkowałam i poszłam po coś, a gdy wróciłam, przy aucie stał mężczyzna. Powiedział, że od tej chwili on będzie kierował pojazdem, a ja mam tak usiąść, żeby mu nie przeszkadzać. Udało mi się go pozbyć i ruszyłam w dalszą drogę. Na skrzyżowaniu czułam się niepewnie.
Wysłano z mojego Samsunga F41.2
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
13 sierpnia - sny Isabeli.mpg

Poszłam z mamą do marketu. Miałam na sobie buty, ale czułam się, jakbym była boso - w negatywnym tego słowa znaczeniu, podłoże gryzło mnie i uwierało. Mama posmarowała mi włosy rozjaśniającą farbą do włosów, mimo że nie zgodziłam się na to, i kazała je związać, by kolor równomiernie się rozszedł.
Patrzyłam, jak grupa ludzi uprawia gimnastykę artystyczną. Podstawą ludzkiej piramidy była zwinna i silna kobieta w dziewiątym miesiącu ciąży. Była też laska wykonująca backflipy w butach na wysokiej szpilce. Było to wkurzające, ale zarazem podniecające.


Sny odbieram jak rzeczywistość, zero refleksji nad obecnym stanem świadomości. Dopiero dziś udało mi się coś zapamiętać.
Wysłano z mojego Samsunga F41.2
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Sny Isabeli!

*wsiadłam do pociągu-odjechał w przeciwnym kierunku niż oczekiwałam-nie byłam pewna, czy mój bilet obowiązuje na tej trasie

*pójście do galerii handlowej-sklepy pozamykane-budynek przerabiano na szpital kowidowy-łóżka piętrowe
remont
do skrzynek pocztowych w bloku powkładano kawałki blachy z odpadającą farbą, miały na celu zmniejszenie ilości miejsca wewnątrz
spotkałam blondwłosą kobietę, gadała coś o rezonansie Szumana, miała antyszczepionkową postawę

*poszłam do sklepu, kupiłam gazetę Dziewczyna za 1,95 zł, dało mi to dużo radości, mimo że -pomyślałam we śnie- mam 29 lat xd   Była jeszcze wersja z dużym fajnym plakatem za 5,49 zł.

*jechałam autokarem z kolonistami przez miasto, pozwolono mi zająć wolne miejsce, potem szykowałam prezenty dla dziewczynki - pluszaki, słodycze, zastanawiałam się czy dać przyprawy - miałam w reklamówce różne rodzaje papryki ostrej, jeden z nich bardzo dziwny- fikcyjny, senny.
Wysłano z mojego Samsunga F41.2
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Skocz do:

UA-88656808-1