Sny Isabeli
25 sierpnia 2019

Pobyt w łóżku od 23.30 do 8.00. Godziny znacznie mniej patologiczne niż ostatnio.
Oglądałam reportaż o 30-latku, który nie mógł znaleźć pracy, więc poszedł do liceum, aby zdobyć wykształcenie pocztowe. Przyuczany do zawodu otrzymywał jednak wynagrodzenie typowe dla młodocianych pracowników-praktykantów (100 zł miesięcznie). Jak ma utrzymać z tego siebie i swoją ukochaną? Chcieliby się przecież pobrać. Pokazano ich mieszkanie. Byłam zaskoczona ilością dość drogich sprzętów, które w nim zobaczyłam. Kto im to wszystko kupił? Chyba nie mama?

Uczono mnie robić zakupy w sennym markecie. Jakaś pani poleciła mi wziąć wózek sklepowy.
Podeszłam do półki z komputerami. Zainteresował mnie laptop nieznanego polskiego producenta, który testowałam w innej części snu. Bardzo mi się podobał, ale okazało się, że kosztuje 8 tysięcy. Podobno był bardzo wysokiej jakości.
Wzięłam miks owoców w opakowaniu z siatkową otoczką. Zastanawiałam się, co z nimi zrobić. Czy mam rozerwać siatkę, a wszystkie rodzaje osobno zważyć? Czy może całość jest jakoś naliczana na kasie?
To mnie przerosło, więc porzuciłam zakupy i wyszłam przed sklep. Wzięłam rozbieg i przeskoczyłam wszystkie schodki. Powtórzyłam to jeszcze kilka razy. Uważając by niczego nie dotknąć, łagodnie spływałam w dół niczym w śnie z 1 stycznia, z tym że schody były o wiele krótsze i mniej strome. Inni ludzie patrzyli się na mnie, a ja byłam dumna ze swojej sztuczki.
To tylko jeden sen, sprzed ostatecznego obudzenia. A gdzie wszystkie pozostałe?
Wysłano z mojego Samsunga F41.2
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
26 sierpnia 2019

Podczas snu byłam na wyjeździe młodzieżowym. Koleżanka z klasy chciała, byśmy zamieniły się miejscami – ona miała udawać mnie, a ja ją. Wymieniłyśmy się ubraniami. Później okazało się, że zaszła w ciążę. Pokazała mi dwie kreski na teście, gdy przyszłam do niej.
Nie pamiętam większości snu poza tym, że budzik zadzwonił w momencie, gdy pomagałam jakiejś otyłej kobiecie zapiąć stanik.


27 sierpnia 2019

Obudziłam się o trzeciej. Chwilę wcześniej ujrzałam we śnie młodego mężczyznę z dzieckiem na ramieniu. W ich stronę szły jakieś laski. Koleś obrócił się do nich plecami tak, aby mogły widzieć buźkę niemowlaka. Wiedział, że kobiety cenią mężczyzn, którzy potrafią opiekować się dziećmi.
- Twoje? - spytała jedna z dziewczyn, zachwycona rozkosznym maluchem.
- Kuzyna. - odpowiedział chłopak.
Uśmiech bombelka potrafi czynić cuda.

Usnęłam ponownie. Chciałam pojechać do kościoła na hulajnodze, ale nie wiedziałam, gdzie miałabym ją potem postawić. Wewnątrz budynku pewnie by nie przeszkadzała, zwłaszcza, że znajdowała się na niej naklejka z napisem "Jezus", którą nakleiłam przy święceniu pojazdów wiele lat temu (wspomnienie z reala).
Przed kościołem spotkałam jakąś dziewczynę. Spytała, czy siedzę z Olą i Kasią. Nie miałam pojęcia, kto to jest. Towarzyszka koniecznie chciała zaciągnąć mnie na parking, żeby pokazać mi jakieś auto. Byłam słabo zainteresowana, zdecydowanie wolę pociągi.
Nieopodal parafialnego terenu znajdowały się tory kolejowe. Co jakiś czas przejeżdżał po nich króciutki skład w stronę Piaseczna, za każdym razem innego typu.
Patrzyłam, jak dwóch chłopaków rozmawia ze sobą w przedsionku. Ja milczałam, choć kusiło mnie, żeby powiedzieć jednemu, że ten drugi jest moim kuzynem. Jarałam się tym, że jesteśmy spokrewnieni.
W oddali ujrzałam miniaturowy model pociągu Kolei Mazowieckich leżący na trawniku. Stwierdziliśmy, że kto pierwszy do niego dobiegnie, ten może sobie go wziąć. Byłam pierwsza. Sprawiło mi to ogromną radość. Wspólnie oglądaliśmy znalezioną zabawkę.
Nie pamiętam już, czy to było na jawie, czy we śnie, ale próbowałam ułożyć tekst wyznania wiary w buga.
Wybrałam się też do sennego Decathlonu. Wisiało tam mnóstwo bluz, które mi się nie podobały. Część ubrań była mokra niczym świeżo rozwieszone pranie. Obejrzałam dokładniej jedną z bluzek i okazało się, że jest z Vero Mody. Zaskoczyło mnie to. ale nadal śniłam nieświadomie.
Na stole w salonie zobaczyłam opakowanie tabletek na erekcję. Mama poleciła tacie udać się do sklepu po bezsmakowe i bezzapachowe prezerwatywy. Okropnie mnie to zdziwiło, ponieważ nigdy nie widziałam, żeby moi rodzice kupowali takie rzeczy, ale ucieszyłam się, że powrócili do aktywności seksualnej :) Wierzę, że ma to znaczenie głęboko symboliczne.
Wysłano z mojego Samsunga F41.2
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
28 sierpnia 2019

Chodziłam sobie po osiedlu. Plac zabaw był bardzo ciekawy, zdziwił mnie jego wygląd, ale nie dam rady go opisać ze szczegółami. W każdym razie mocno różnił się od tego w realu, aczkolwiek nie uświadomiło mnie to.
Poszłam się pohuśtać. Podeszły do mnie około 12-letnie bliźnięta - chłopcy o lekko zdeformowanych twarzach. nieco podobni do kolegi z podstawówki, który mi dokuczał. Oblali mnie wodą, ale nie przeszkadzało mi to. Sen był symbolem związanym z czakrą, z którą obecnie pracuję.
Nagle usłyszałam Małżeńską Girlandę Liter - ulubioną pieśń mojego Mistrza duchowego. Zajrzałam przez okno do sąsiada z parteru. Okazało się, że puścił video z tym utworem. Ogarnął mnie niesamowity zaciesz. Pomyślałam, że bardzo bym chciała poznać tego człowieka.
Widziałam, jak jacyś gimnazjaliści rozwiązują zadanie z fizyki. Przeglądałam potem moje studenckie notatki z tego przedmiotu. Jedna dziewczyna narzekała na to, jak traktuje ją starsze rodzeństwo.
Jakiś chłopak wspólnie z paroma innymi osobami ustalał swoje koszty utrzymania. Na stole leżała specjalna tabela, do której każdy wpisywał swoje propozycje, szacunkowe wartości. Usłyszałam, że zostaną pokryte wszelkie wydatki niezwiązane z jedzeniem.
Rodzice zabrali mnie do domu na święta. Cały czas myślałam o tym, że w moim mieszkaniu zostało niemowlę, samo, nikt się nim nie opiekuje, nikt go nie karmi. Minęły już dwa dni. Zastanawiałam się, czy malec jeszcze żyje. Mama zachowywała się, jakby dziecko w ogóle nie istniało. Przerażało mnie to. Bałam się poruszać ten temat, chwilami myślałam, że zwariowałam. Co, jeśli tylko to sobie uroiłam? Z drugiej strony nie chciałam mieć na sumieniu czyjegoś życia. Martwiła mnie ta sytuacja.
Podczas snu wystąpiły również motywy autoerotyczne.
Wysłano z mojego Samsunga F41.2
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
29 sierpnia 2019

Jakaś pani przysłała mi próbkę swojego towaru. Zgodnie z logiką snu wiedziałam, że w każdym miesiącu dostaję coś innego. Tym razem trafił mi się biały koronkowy biustonosz. Postanowiłam go przymierzyć. Miał zbyt luźny obwód i nieco za małą miseczkę, ale był za darmo, a to jest najważniejsze.

Udałam się na senny bazar. Obejrzałam sobie jakąś bluzkę, ale nie spodobała mi się, więc odłożyłam ją na stoisko, próbując ją nieudolnie złożyć tak, jak leżała przedtem. Po chwili zaczęłam też składać pozostałe rzeczy, które leżały obok.
Sprzedawczyni zezłościła się. Nie rozumiała, że nie robię tego złośliwie, po prostu mam taki charakter. Tego rodzaju zachowania pozwalają mi uporządkować świat, poczuć się w nim bezpiecznie. Sen nawiązuje do natrętnego poprawiania błędów księgowych koleżanki z biurka obok, o co wcale mnie nie proszono.


30 sierpnia 2019

Podczas snu spotkałam chłopaka, u którego rozpoznałam cechy autystyczne. Nie pamiętam więcej szczegółów, ale wiem, że robiliśmy razem coś fajnego. Udało mi się złapać dobry kontakt z nim.
Wysłano z mojego Samsunga F41.2
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
31 sierpnia 2019

W hotelowej restauracji podawano do picia wyłącznie herbatę z mlekiem. Mama była oburzona. Jej ultrawybredne dziecko nie będzie tego pić, co ma zrobić? W końcu udało się załatwić napój bez mleka. Stwierdziłam, że oni robią to specjalnie, żeby pokazać, jak bardzo niby idą na rękę klientowi i rzekomo dostosowują się do jego indywidualnych wymagań.

Zajrzałam do pieca. Stwierdziłam, że ciasto jest już niemalże gotowe, ale jeszcze trochę je potrzymam. Gdy po jakimś czasie otworzyłam piekarnik ponownie, z wierzchu było już przypalone. Mama była zła. Piekło się z kremem, który po wyjęciu z pieca był zimny, a spalona część smakowała trochę jak Oreo.

Pracodawca zapisał mnie na zajęcia logopedyczne dla osób ze spektrum. Nie podano wieku uczestników, ale doceniłam gest i stwierdziłam, że nawet jakby były tam same dzieci, to na pewno też jakoś skorzystam, też mogę się czegoś nauczyć. Uradowana spontanicznie ujęłam twarz kobiety w dłonie, ale zaraz potem uznałam, że to niestosowne zachowanie. Zrobiło mi się głupio.
Byłyśmy w centrum miasta. Na ścianie budynku dostrzegłam napis - ślad, że Lorellai tu była. Również wewnątrz jakiegoś lokalu wisiał obrazek w ramce z jej imieniem. Widzę, że dziewczyna zajmuje ważne miejsce w mojej głowie.

Brak LD. Do tego umysł musi być wypoczęty. Za bardzo też świeciłam w oczy komputerem wieczorem.
Zastanawiam się nad jedną rzeczą - jakie warunki muszą być spełnione, aby sen można było uznać za świadomy? Czy musi się pojawić myśl "ja śnię"? Wiem na razie tylko tyle, że kontrola snu nie jest wymagana. Należy panować nad swoim niefizycznym ciałem, ale nie trzeba zmieniać otoczenia, manipulować sennymi postaciami itp. Również wykonywanie czynności, które są możliwe tylko we śnie, nie świadczy o tym, że jest on świadomy. Może to być np. sen o LD.
Druga sprawa to jak określić początek snu, jeśli nie robię WILDa. Jawa zazwyczaj zaczyna się i kończy w tym samym miejscu - w łóżku, a sny często rozpoczynają się w różnych lokalizacjach z dupy, akcja jest wyrwana z kontekstu, nie pamiętam, co robiłam przedtem.
Wysłano z mojego Samsunga F41.2
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
W sztampowych definicjach świadomego snu wystarczy jedynie obecność przekonania, że znajduje się w stanie śnienia. Dla mnie to nadzwyczajnie płytka definicja, która obejmuje masę snów, które ewidentnie nie są świadome. Wolę więc przyjmować definicję medyczną świadomości i adaptować ją do sennych warunków. 
Sen świadomy to taki, w którym zdajemy sobie sprawę, że śnimy , a nasze zachowanie i myślenie jest adekwatne do tego przekonania, co jest możliwe do krytycznej oceny po przebudzeniu. 
Można pójść dalej i stwierdzić jeszcze, że sen jest tym bardziej świadomy, im więcej prawidłowych informacji autobiograficznych ( w przeciwieństwie do konfabulacji ) ma wpływ na nasze zachowanie i myślenie podczas snu.
Czas snu jest kompletnie nie do samodzielnej oceny. Rozbieżności realnego a odczuwanego czasu mogą być naprawdę imponujące, co już zdarzyło mi się opisać w dzienniku :)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Nie chodziło mi o poczucie czasu/długość snu, tylko o moment, w którym mogłabym ewentualnie określić, że właśnie zaczęłam śnić i od tego momentu być tego świadoma. Jaką sugestię mam sobie podać przed zaśnięciem? "Jeśli nie jestem w łóżku, to znaczy, że śnię"? Może nie zadziałać. Mogę się fałszywie obudzić czy coś. Albo myśleć, że w ogóle nie zasnęłam.

Czy konfabulacje mogą polegać na tym, że po przebudzeniu pamięta się coś, co nie wydarzyło się we śnie? Umysł próbuje w ten sposób uzupełnić luki w sennych wspomnieniach, tak, aby potem można było opublikować spójną relację w dzienniku na i-senie.
Wysłano z mojego Samsunga F41.2
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Sen nie ma końca, ani początku. Myśli w dzień są częścią tego samego co sny. Wychodzi na to, że sen trwa cały czas :)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
(31-08-2019, 16:03 )Neurocosmic napisał(a): Sen nie ma końca, ani początku. Myśli w dzień są częścią tego samego co sny. Wychodzi na to, że sen trwa cały czas :)

Zgadzam się, wszelkie myśli są przejawem aktywności na planie subtelnym.
Gdy wchodzimy w stan jawy, pojawiają się hipnopompy, a przy wychodzeniu z niego - hipnagogi. Jednakże poszczególne fazy jawy nie zostały jeszcze zbadane tak dokładnie jak sen, nadal pozostaje więc ona niezwykle tajemniczym zjawiskiem.
Wysłano z mojego Samsunga F41.2
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Ten moment akurat jest nie do pomylenia . Na mnie ta autosugestia jakoś nie działała specjalnie. Zazwyczaj ocknięcie dotyka mnie kiedy trafię na element snu, który wymusza podziw lub kojarzy się z LD. Najdłużej były to okna i krajobraz za nimi. Skoro konwencjonalna sugestia nie przynosi rezultatów, to spróbuj przed snem w jej treści umieścić element, który ma cię przywitać podczas snu. " Będę śniła o czakrze ognia " czy coś . Krótkie, treściwe i podbarwione emocjami, musi działać 

Kiedyś była taka znana teza, że snów nie przeżywa się wcale,  a są konfabulacjami tworzonymi w momencie przebudzenia . Została dość szybko zdetronizowana. Moment przebudzenia umożliwia natychmiastowe rozpoznanie konfabulacji, które wpływały na sen.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Skocz do:

UA-88656808-1