02-08-2017, 11:59
Miewam bardzo dziwne sny. Ten śnił mi się dzisiaj. A mianowicie był o tym, że ja z kilkoma kolezankami byłyśmy w szkolnej szatni, gdy było już ciemno. Ale ta szatnia była jakaś taka... Inna. Była duża. I cała szkoła to była szkoła polaczona z domem mojej babci. I było tak, że my tam siedzialysmy, miałysmy napakowane plecaki i jak byłyśmy za głośno, to przychodził wkurzony... Jakiś mężczyzna o gonił mnie. Tak, jak zawsze mnie, bo moje "koleżanki" się chowały. I podczas całego snu (a był on dość długi) on przychodził chyba ze 2-3 razy. I to zawsze bylo tak: przychodził z latarka, bo było ciemno, a ja biegł jak poparzona, i nagle, nie wiem jak, znajdowalam się na balkonie i skakalam, ale nie wpadałam, tylko leciałam. Robiłam kilka obrotow i znów byłam w szatni.
Ogólnie to koszmarow nie miewam, ale mam bardzo dziwne sny, a jeśli chodzi o zapamietywanie ich to tak 7/10.
Ogólnie to koszmarow nie miewam, ale mam bardzo dziwne sny, a jeśli chodzi o zapamietywanie ich to tak 7/10.