30-07-2017, 20:59
Witam, bardzo proszę o pomoc w analizie snu. Na wstępnie dodam, że należę do osób, które zbytnio nie przejmują się ich znaczeniem, jednak to co wydarzyło się ostatnich dwóch nocy budzi we mnie silny niepokój. W moich snach przeplatają się postacie takie jak Jezus, Maryja oraz demony, co rozwinę za chwilę. Dodam również, że byłem wychowywany w katolickiej wierze, jednak od dwóch lat stałem się katolikiem niepraktykującym, w kościele pojawiam się tylko podczas uroczystości rodzinnych, "bo tak wypada".
Dzień 1.
Zaczyna się bardzo niewinnie, znajduję się w pustym pomieszczeniu. Znajdują się też tutaj dwa obrazy. Wszystko wydaję się w porządku na pierwszy rzut oka. Są to obrazy "Jezu Ufam Tobie", sama Twarz Jezusa z tego obrazu, oraz obraz przedstawiający zamknięty ołtarz w sanktuarium na Jasnej Górze.
Do tego momentu nie odczuwam praktycznie nic. Jednak skupiając się dostrzegam, że coś jest nie tak, przyglądając się uważnie na pierwszym obrazie "Jezu Ufam Tobie" zauważam, że Jezus ma smutne oczy Maryji, jest to dość dziwne, mogły być to oczy kogo kolwiek, ale Jezus ma oczy Maryji z obrazu Matki Boskiej Czestochowskiej. Odczuwam w tym momencie smutek. Jednak to dopiero początek.
Na drugim obrazie, przedstawiającym ołtarz na Jasnej Górze z początku brak animacji, jednak obracając obraz pod innym kątem dostrzegam jakieś mityczne glify, symbole,runy(dodam że obraz jest złoty). Nagle na obrazie pojawia się ręka, która otwiera ołtarz i ujawnia się mi obraz Matki Boskiej Czestochowskiej. Rozbrzmieniewa piosenka, która śpiewana jest codziennie na zamknięcie obrazu, "Czarna Madonna", lub jak kto woli "Jest zakątek na tej ziemi.." W tej chwili czuje spokój, ukojenie i troszkę się rozweselam. Jednak nagle piosenka zmienia się na demoniczny głos, cały ten obraz zalewa się krwią, w miejsce Obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej pojawia się jakiś czarna i upiorna istota i demonicznym głosem pada zdanie " Jest demonem" Po czym ponownie ręka zamyka obraz teraz bardzo dynamicznie. Tak kończy się pierwszy sen. Budzę się zaraz po zamknięciu obrazu i odczuwam lęk.
Sen olałem, tak jak pisałem na początku, nie przykładam do tego uwagi.
Dzień 2.
Zasypiam, tym razem sen dzieje się w moim pokoju, a nawet dokładniej określając miejsce, w moim łóżku. Jest krótki. Śpię w łóżku, nagle przez kołdrę przyciska mnie do łóżka czarna istota podobna do tej z pierwszego snu. Ja budzę się, (oczywiście we śnie) zaczynam odmawiać Zdrowaś Mario, istota znika, jednak wciąż odczuwam lęk i ponownie zasypiam, po czym budzę się już na javie.
To na tyle, rozpisałem się dość treściwie, jeśli coś się jeszcze dzisiaj przyśni na pewno to opiszę. Proszę o szczegółowe analizy. Pozdrawiam.
Dzień 1.
Zaczyna się bardzo niewinnie, znajduję się w pustym pomieszczeniu. Znajdują się też tutaj dwa obrazy. Wszystko wydaję się w porządku na pierwszy rzut oka. Są to obrazy "Jezu Ufam Tobie", sama Twarz Jezusa z tego obrazu, oraz obraz przedstawiający zamknięty ołtarz w sanktuarium na Jasnej Górze.
Do tego momentu nie odczuwam praktycznie nic. Jednak skupiając się dostrzegam, że coś jest nie tak, przyglądając się uważnie na pierwszym obrazie "Jezu Ufam Tobie" zauważam, że Jezus ma smutne oczy Maryji, jest to dość dziwne, mogły być to oczy kogo kolwiek, ale Jezus ma oczy Maryji z obrazu Matki Boskiej Czestochowskiej. Odczuwam w tym momencie smutek. Jednak to dopiero początek.
Na drugim obrazie, przedstawiającym ołtarz na Jasnej Górze z początku brak animacji, jednak obracając obraz pod innym kątem dostrzegam jakieś mityczne glify, symbole,runy(dodam że obraz jest złoty). Nagle na obrazie pojawia się ręka, która otwiera ołtarz i ujawnia się mi obraz Matki Boskiej Czestochowskiej. Rozbrzmieniewa piosenka, która śpiewana jest codziennie na zamknięcie obrazu, "Czarna Madonna", lub jak kto woli "Jest zakątek na tej ziemi.." W tej chwili czuje spokój, ukojenie i troszkę się rozweselam. Jednak nagle piosenka zmienia się na demoniczny głos, cały ten obraz zalewa się krwią, w miejsce Obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej pojawia się jakiś czarna i upiorna istota i demonicznym głosem pada zdanie " Jest demonem" Po czym ponownie ręka zamyka obraz teraz bardzo dynamicznie. Tak kończy się pierwszy sen. Budzę się zaraz po zamknięciu obrazu i odczuwam lęk.
Sen olałem, tak jak pisałem na początku, nie przykładam do tego uwagi.
Dzień 2.
Zasypiam, tym razem sen dzieje się w moim pokoju, a nawet dokładniej określając miejsce, w moim łóżku. Jest krótki. Śpię w łóżku, nagle przez kołdrę przyciska mnie do łóżka czarna istota podobna do tej z pierwszego snu. Ja budzę się, (oczywiście we śnie) zaczynam odmawiać Zdrowaś Mario, istota znika, jednak wciąż odczuwam lęk i ponownie zasypiam, po czym budzę się już na javie.
To na tyle, rozpisałem się dość treściwie, jeśli coś się jeszcze dzisiaj przyśni na pewno to opiszę. Proszę o szczegółowe analizy. Pozdrawiam.