Naukowe podejście do istnienia innych wymiarów
#1
Cytat:Niemalże każdy z nas przez skórę czuje nadchodząca zmianę. Nie wiemy jeszcze co to jest, ale wiemy ze się zbliża. Aby tą zmiane pojąć trzeba również zmienić swoją własną świadomość po to, by rozum mógł nadążyć za zmieniającym się raptownie światem. Problemy tego typu rozważa Mike Bara w swojej najnowszej książce "The Choice" ("Wybór")

Mike Bara jest z wykształcenia inżynierem, który do niedawna pracował przy najbardziej zaawansowanych projektach firm lotniczych takich jak Lockheed Martin czy Boeing (między innymi brał udział w projektowaniu myśliwca F-35), dlatego jego sposób patrzenia na świat, choćby najbardziej metafizyczny - zawsze u swoich podstaw ma twardą fizykę. Bara również dostrzega, że ziemia podlega dynamicznej przemianie - zapowiedzianej choćby w kalendarzu Majów, czy w indyjskim cyklu jug. Nadciągają zmiany, które mimo, że są nieuniknione, to w dużej mierze zależą od nas, od naszego wyboru. Ziemia pod naszymi stopami tak w sensie dosłownym jaki w przenośni przestała być stabilna, co jest znakiem że zmierzamy w stronę apokalipsy. Jednak apokalipsa ta wcale nie musi oznaczać katastrofy o biblijnych proporcjach. Świat niekoniecznie się skończy, bo np. nastąpi przebiegunowanie w trakcie którego zginie większość ludzkości. Raczej na pewno nie będziemy świadkami tego, co pokazano na filmie "2012%u2033. Apokalipsa bowiem nawet w swym greckim znaczeniu oznacza podniesienie zasłony, lub odkrycie prawdziwego znaczenia lub sensu czegoś. Dlatego mówiąc, że jesteśmy na skraju apokalipsy, powinniśmy wierzyć, że największe tajemnice świata lada chwila staną się dla nas zrozumiale. Apokalipsa nie jest czymś co nam się przydarzy , ale to my sami będziemy w niej odgrywać istotną rolę i na koniec wybierzemy dla siebie jej ostateczny efekt. I na tym w skrócie polega fizyka metafizycznej zmiany Mike"a Bary, którą już teraz zaczynamy przechodzić.

Indianie Hopi mówią o naszym świecie, że jest czwartym światem człowieka. Każdy z poprzednich światów upadł i trzeba było zaczynać wszystko od nowa. Mike Bara uważa, że stało się tak dlatego, że ludzie z poprzednich światów wybrali klęskę - podjęli taką właśnie decyzje. Teraz jest nasza kolej aby zdecydować co dalej się stanie z tym czwartym światem. A świat, w którym żyjemy z pewnością nie jest perfekcyjny. Jest w nim wiele zła ale też i wiele dobra. Autor książki nieoczekiwanie pojął, że życie nie tyle polega na gromadzeniu co na dawaniu. Za każdym razem to, co daje się światu jest w magiczny sposób odpłacane przez ten świat z nawiązką. Świat jest w swoim założeniu szczodry, kochający i chce szczęścia dla wszystkich. Jednak aby zaznać tej metafizycznej miłości trzeba pozbyć się egoizmu i pomyśleć o innych ludziach wokół nas. (czyż to nie piękne przesłanie zwłaszcza gdy Święta na horyzoncie?). Ta szczodrość jest to naturalną funkcja działania wszechświata którą da się uzasadnić na gruncie fizyki hiperprzestrzennej.

Zapewne część czytelników uzna to co mówi Bara za pewien naiwny naturalizm, gdy tymczasem on sam będąc człowiekiem nauki - twardo stąpa po ziemi nie dając się łatwo zwieść ulotnej i atrakcyjnej metafizyce. Fizyka to nauka, która opisuje świat w rozmaitych wymiarach i każdy element w jednym wymiarze, ma swój odpowiednik w wymiarze wyższym. Prawa fizyki, o których uczyliśmy się w szkole są jak najbardziej prawdziwe, ale przestają obowiązywać gdy zastosować je w innym wymiarze. Dlatego jedyną fizyką za pomocą której da się pojąć otaczający nas wszechświat jest fizyka hiperprzestrzenna.

Taka fizyka utrzymuje że wszystko co zawiera się w naszym wszechświecie jest połączone z czymś co funkcjonuje na wyższym stopniu istnienia. Energia, planety, gwiazdy, wszystkie żyjące istoty żyją w połączeniu z wyższą formą takiego istnienia. Tej wyższej formy istnienia czegoś, nie możemy zobaczyć ani tak naprawdę doświadczyć - bo jesteśmy niewolnikami trzech wymiarów. Być może jedynie przez akt śmierci jesteśmy w stanie wkroczyć w czwarty wymiar. Tego typu wizja hiperprzstrzennego świata wcale nie jest wynikiem marzeń, lecz efektem matematycznego rachunku, który wskazuje na istnienie - poza naszymi trzema - jeszcze 26 innych wymiarów. I jeśli nawet nie jesteśmy w stanie doświadczyć tych innych wymiarów, to możemy przynajmniej zobaczyć efekt ich działania na nasz trójwymiarowy wszechświat. Tak więc mamy tu do czynienia z teorią jedności pola, która uważa, że wszechświat nie ma limitów. Samo przenikanie się wymiarów może nastąpić dzięki rotacji, bo wszystko we wszechświecie obraca się wokół czegoś innego, będąc w nieustannym ruchu.

Mike Bara jest także zwolennikiem teorii brakującej planety w Układzie Słonecznym. Fizyka dzięki której funkcjonuje nasz świat jest fizyką lokalną. Ma na to wpływ szereg zjawisk zewnętrznych od ruchu planet w naszym systemie słonecznym poprzez zmiany zachodzące w całej naszej galaktyce. Tworzy się wówczas tzw. moment kątowy, który tworzy unikalne warunki np. w miejscu takim jak Ziemia, wpływając na naszą świadomością a także na zupełnie realne życie. Słońce w tym systemie jest oczywiście najważniejsze a same planety zawdzięczają swe istnienie Słońcu. Bara w przeciwieństwie do konwencjonalnej nauki wierzy, że przyczyną powstania planet było Słońce, które "wypluło" je z siebie na zewnątrz, tworząc harmonijny i stymulujący sam siebie układ planetarny. Wówczas tempo obrotu Słońca wokół własnej osi zostało w poważny sposób zredukowane, dzięki czemu na planetach takich jak Ziemia mogło powstać życie. Jednak dziś temu systemowi daleko do perfekcji a powodem jest brak planety, która z nieznanych powodów przestała istnieć. Planeta ta orbitowała dookoła Słońca pomiędzy Marsem a Jowiszem. Nazywa się ją czasem Planetą V. Dziś zamiast niej jest tam pas asteroidów. Asteroidy to szczątki Planety V, która rozpadła się na kawałki i to przez nią zniszczone zostało życie na Marsie. Wiele wskazuje na to, że Mars nie był osobną planetą a księżycem krążącym dookoła gigantycznej Superplanety V. Tak więc tracąc istotną część Układu Słonecznego naruszona została naturalna harmonia systemu słonecznego. Zgubił przez to swoją siłę witalną i rezonans i jest teraz na etapie dysonansu z resztą wszechświata.

Większość astrofizków nie zgada się z teorią istnienia dodatkowej planety w Układzie Słonecznym. Ci którzy popierają tą teorię nazywani są katastrofistami bo wierzą oni, że zmiany zachodzą w sposób dramatyczny np. poprzez uderzenie potężnej asteroidy, która być może zniszczyła Planetę V. Naukowcy po przeciwnej stronie barykady wierzą z kolei, że rzeczy następują sobie poprzez powolną ewolucję. Wydaje się jednak, że ta druga teoria jest po to, aby wykluczyć Boga z całego procesu tworzenia. Oprócz tego, że w naszym Układzie Słonecznym brakuje jednej dużej planety, to prawdopodobnie istnieje jedna lub dwie inne, o których nie mamy jeszcze pojęcia. Poruszają się one po zupełnie nienznanej nam trajektorii ( jak planeta Nibiru) i mają doniosłą rolę do spełnienia w kształtowaniu naszej przyszłości.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#2
To ponoć miało być naukowe podejście... a jedyne co mi to przypomina to pseudonaukowy bełkot, a może jakieś dowody tych domysłów?
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#3
Jak chcesz to sobie szukaj tych badań( których mówi ten typ) i tłumacz Sobie na polski. N:a prawdę nic nikomu się nie da udowodnić jeśli sam nie będzie szukał i doświadczał.
Tak samo nie którzy wierzą na słowo że Jezus istniał ja spotkałem się z swojego czasu z jego obecnością (mocą) choć można mówić że to tylko moja projekcja mózgu. także wiem że istniał na prawdę a to doświadczenie tylko Mnie do tego przekonuje. Nie będę tutaj opisywał tego bo to była chwila zresztą ludzkie słowa tego nie wyrażą. jeśli w niebie mamy styczność z takim stanem istnienia to na pewno powinniśmy żyć tak żeby tam się dostać Panowie i Panie :)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#4
Uważam że istnienie innych wymiarów jest bardzo możliwe. Wielu naukowców już się tym zajmuje, tak samo z wehikułem czasu, który powinien być gotowy do 2040 roku, gdzieś czytałem. Sposób działania prosty: Przy odpowiednich warunkach zagiąć czasoprzestrzeń i voilla, przejście do "wielkiego leja" otwarte. Teoretycznie :mrgreen:
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#5
Captain Noni napisał(a):Jak chcesz to sobie szukaj tych badań( których mówi ten typ) i tłumacz Sobie na polski. N:a prawdę nic nikomu się nie da udowodnić jeśli sam nie będzie szukał i doświadczał.
Jeżeli opuplikowałeś ten tekst, to wypadałoby żebyś go znał i umiał obronić, a nie odsyłał, żebym sam szukał dowodów, których i tak nie znajdę, bo ich nie ma. Mam nadzieję, że wiesz chociaż co wstawiłeś...

Dobra, zmusiłeś mnie, muszę trochę po cytować.
Zacznę od tego, że cały tekst brzmi jak jedna wielka manipulacja, mająca na celu przekonać ludzi, że zbliża się kolejna wielka zagłada ludzkości.

Cytat:Mike Bara jest z wykształcenia inżynierem, który do niedawna pracował przy najbardziej zaawansowanych projektach firm lotniczych takich jak Lockheed Martin czy Boeing (między innymi brał udział w projektowaniu myśliwca F-35), dlatego jego sposób patrzenia na świat, choćby najbardziej metafizyczny - zawsze u swoich podstaw ma twardą fizykę.
To ma być powód na to, że jego autorytet jest niepodważalny, a wszystkie teorie słuszne?

Cytat:Indianie Hopi mówią o naszym świecie, że jest czwartym światem człowieka. Każdy z poprzednich światów upadł i trzeba było zaczynać wszystko od nowa. Mike Bara uważa, że stało się tak dlatego, że ludzie z poprzednich światów wybrali klęskę - podjęli taką właśnie decyzje. Teraz jest nasza kolej aby zdecydować co dalej się stanie z tym czwartym światem.
Taaak... Mike Bara z pewnością ma u swoich podstaw twardą fizykę...

Cytat:nastąpi przebiegunowanie w trakcie którego zginie większość ludzkości
To prawda, niebawem ma nastąpić zmiana biegunów magnetycznych. W czasie tego procesu na jakiś czas może zaniknąć pole magnetyczne ziemi, które chroni naszą planetę przed promieniowaniem słonecznym, w wyniku czego, jesteśmy narażeni na oddziaływanie wysokoenergetycznych cząstek. Nie ma to jednak dla nas większego zagrożenia. Nie popadajmy w paranoje...

Cytat:Świat jest w swoim założeniu szczodry, kochający i chce szczęścia dla wszystkich.
Jasne, dlatego właśnie istnieją takie sympatyczne bakterie i wirusy, które zżerają ludziom ciało za życia, skręcając ich w niewyobrażalnych cierpieniach.
Jak świat może uszczęśliwić zarówno człowieka, jak i wirusa eboli?

Cytat:Ta szczodrość jest to naturalną funkcja działania wszechświata którą da się uzasadnić na gruncie fizyki hiperprzestrzennej.
Czekam na to uzasadnienie. W ogóle to nie słyszałem, żeby istniało coś takiego jak fizyka hiperprzestrzenna, to jakaś kolejna dziedzina paranauki?

Cytat:Zapewne część czytelników uzna to co mówi Bara za pewien naiwny naturalizm, gdy tymczasem on sam będąc człowiekiem nauki - twardo stąpa po ziemi nie dając się łatwo zwieść ulotnej i atrakcyjnej metafizyce.
Aha i dlatego powołuje się na Indian Hopi i Majów.

Cytat:Prawa fizyki, o których uczyliśmy się w szkole są jak najbardziej prawdziwe, ale przestają obowiązywać gdy zastosować je w innym wymiarze. Dlatego jedyną fizyką za pomocą której da się pojąć otaczający nas wszechświat jest fizyka hiperprzestrzenna.
A to ciekawe, zastanawia mnie skąd autor wyssał sobie te informacje, może standardowo od Indian?

Cytat:Tej wyższej formy istnienia czegoś, nie możemy zobaczyć ani tak naprawdę doświadczyć - bo jesteśmy niewolnikami trzech wymiarów. Być może jedynie przez akt śmierci jesteśmy w stanie wkroczyć w czwarty wymiar. Tego typu wizja hiperprzstrzennego świata wcale nie jest wynikiem marzeń, lecz efektem matematycznego rachunku, który wskazuje na istnienie - poza naszymi trzema - jeszcze 26 innych wymiarów.
O to już wiem, skąd Pan Bara czerpie swoje pomysły (patrz: teoria superstrun). Faktycznie, M-teoria przewiduje istnienie dodatkowych wymiarów, ale zakłada ona, że są one po prostu za małe, żeby można było je zobaczyć, a nie, jak twierdzi Pan Bara, że jest to jakiś inny nowy wymiar, w który mielibyśmy wkraczać po śmierci... i to ma być fizyka? Eh

Cytat:Mike Bara jest także zwolennikiem teorii brakującej planety w Układzie Słonecznym. Fizyka dzięki której funkcjonuje nasz świat jest fizyką lokalną. Ma na to wpływ szereg zjawisk zewnętrznych od ruchu planet w naszym systemie słonecznym poprzez zmiany zachodzące w całej naszej galaktyce. Tworzy się wówczas tzw. moment kątowy, który tworzy unikalne warunki np. w miejscu takim jak Ziemia, wpływając na naszą świadomością a także na zupełnie realne życie.
Ciekawi mnie bardzo w jaki sposób tzw. moment kątowy, który tworząc unikalne warunki wpływa na naszą świadomość? Skąd autor o tym wie? Bo coś mi się wydaje, że to tylko zwykła pseudonauka.

Mógłbym tak cytować i cytować... ale chyba starczy i tak mam dość...

Teorie nie poparte solidnymi argumentami można spokojnie wyrzucić do śmieci. Ogólnie, Pan Mike Bara jedzie na domysłach i dopowiadaniu sobie brakujących elementów do jego teorii. Nie ma w tym prawdziwej nauki.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#6
SlaviaConsesiao napisał(a):Uważam że istnienie innych wymiarów jest bardzo możliwe. Wielu naukowców już się tym zajmuje, tak samo z wehikułem czasu, który powinien być gotowy do 2040 roku, gdzieś czytałem. Sposób działania prosty: Przy odpowiednich warunkach zagiąć czasoprzestrzeń i voilla, przejście do "wielkiego leja" otwarte. Teoretycznie :mrgreen:
Teoretycznie, to da się podróżować w przyszłość, natomiast podróże w przeszłość to tylko domysły i póki co, na dzisiejszy stan wiedzy, nie wiadomo czy jest to możliwe czy nie.

Teoretycznie podróż w przyszłość jest możliwa poprzez zbliżenie się do prędkości światła, bądź oddziaływanie z bardzo silnym polem grawitacyjnym. Jednak praktycznie, jest to badzo ciężkie do wykonania. Dla przykładu: aby człowiek mógł podróżować z prędkością bliską prędkości światła, musiałby się rozpędzać conajmniej rok, żeby nie zabiły go przeciążenia.

Ciekawostka: Osobą, której udało się podróżować najdalej w przyszłość przy pomocy dylatacji czasu jest rosyjski kosmonauta Siergiej Krikalow, który spędził 784 dni na pokładzie stacji Mir. Ze względu na wysoką prędkość stacji i długi pobyt udało mu się wybiec w przyszłość około 1/50 sekundy względem ludzi pozostałych na Ziemi.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#7
High Contrast napisał(a):
SlaviaConsesiao napisał(a):Uważam że istnienie innych wymiarów jest bardzo możliwe. Wielu naukowców już się tym zajmuje, tak samo z wehikułem czasu, który powinien być gotowy do 2040 roku, gdzieś czytałem. Sposób działania prosty: Przy odpowiednich warunkach zagiąć czasoprzestrzeń i voilla, przejście do "wielkiego leja" otwarte. Teoretycznie :mrgreen:
Teoretycznie, to da się podróżować w przyszłość, natomiast podróże w przeszłość to tylko domysły i póki co, na dzisiejszy stan wiedzy, nie wiadomo czy jest to możliwe czy nie.
Dlaczego akurat przyszłość? Jakbym miał wybierać, to chyba bardziej prawdopodobne jest przejście do tego, co już było -nie wiadomo czy da się podróżować w to co jeszcze nie miało miejsca. Może ta zabawa ma tylko jeden kierunek?

High Contrast napisał(a):Teoretycznie podróż w przyszłość jest możliwa poprzez zbliżenie się do prędkości światła, bądź oddziaływanie z bardzo silnym polem grawitacyjnym.
Panowie chcą zrobić coś na kształt obręczy, wewnątrz których odpalone zostaną specjalne wiązki laserowe, obręcze mają rozpędzić się do tej właśnie prędkości światła (maszyna ma działać tylko w próżni). Wewnątrz obręczy ma powstać swego rodzaju portal... A co dalej to nikt nie wie, do czego to prowadzi -z dobrej strony medalu przeniesie nas całych i zdrowych do innego czasu i innej przestrzeni, z złej strony przerobi nas na zupę pomidorową :mrgreen: Cóż...
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#8
SlaviaConsesiao napisał(a):Dlaczego akurat przyszłość? Jakbym miał wybierać, to chyba bardziej prawdopodobne jest przejście do tego, co już było -nie wiadomo czy da się podróżować w to co jeszcze nie miało miejsca. Może ta zabawa ma tylko jeden kierunek?
Jak wiadomo, czas jest względny i zależny od obserwatora, wiemy to chociażby z OTW. Inaczej mówiąc, czas mierzony przez dwóch obserwatorów znajdujących się w innych układach odniesienia, jest różny. Przykład:
pierwszy obserwator zostaje na ziemi, a drugi startuje z ziemi i leci superszybką rakietą. Oboje w momencie staru ustawiają zegarki na 12:00. Czas w układach poruszających się z prędkościami bliskimi do prędkości światła biegnie wolniej, względem układu odniesienia spoczywającego, czyli gość w rakiecie, kiedy spojrzy na zegarek po dwóch godzinach i zobaczy 14:00, to względem niego, obserwator na ziemi zobaczy 15:00 (to tylko przykład).
Podróże w przyszłość nie działają na zasadzie portali, gdzie ustawiamy sobie datę i gotowe, podróże takie są tylko efektem względności czasu.
Człowiek sobie myśli, że wszędzie we wszechświecie czas biegnie tak samo, a tutaj okazuje się, że nie jest on wcale taki trwały... Fachowo nazywa się to dylatacją czasu.

Dylatacja czasu ? zjawisko różnic w pomiarze czasu dokonywanym równolegle w dwóch różnych układach odniesienia, z których jeden przemieszcza się względem drugiego. Pomiar dotyczy czasu trwania tego samego zjawiska. Zjawisko było przewidziane w szczególnej teorii względności Alberta Einsteina i następnie potwierdzone doświadczalnie.

SlaviaConsesiao napisał(a):Panowie chcą zrobić coś na kształt obręczy, wewnątrz których odpalone zostaną specjalne wiązki laserowe, obręcze mają rozpędzić się do tej właśnie prędkości światła (maszyna ma działać tylko w próżni). Wewnątrz obręczy ma powstać swego rodzaju portal... A co dalej to nikt nie wie, do czego to prowadzi -z dobrej strony medalu przeniesie nas całych i zdrowych do innego czasu i innej przestrzeni, z złej strony przerobi nas na zupę pomidorową :mrgreen: Cóż...
Obręcz rozpędzona do prędkości światła?
Cząstki posiadające masę, wraz ze wzrostem prędkości, zwiększają swoją masę. A w momencie kiedy taka cząstka osiągnie prędkość światła, jego masa wzrasta do nieskończoności, innymi słowy, zamienia się w czarną dziurę. A poza tym, nie rozumiem, do czego miałyby służyć te wiązki laserowe...
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#9
High Contrast napisał(a):Obręcz rozpędzona do prędkości światła?
Cząstki posiadające masę, wraz ze wzrostem prędkości, zwiększają swoją masę. A w momencie kiedy taka cząstka osiągnie prędkość światła, jego masa wzrasta do nieskończoności, innymi słowy, zamienia się w czarną dziurę. A poza tym, nie rozumiem, do czego miałyby służyć te wiązki laserowe...
Czytałem to już dawno temu i napisałem to co zapamiętałem swoimi słowami :P Na pewno coś pokręciłem. Wiązki laserowe, tak to wyglądało...
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#10
High Contrast napisał(a):Obręcz rozpędzona do prędkości światła?
Cząstki posiadające masę, wraz ze wzrostem prędkości, zwiększają swoją masę. A w momencie kiedy taka cząstka osiągnie prędkość światła, jego masa wzrasta do nieskończoności, innymi słowy, zamienia się w czarną dziurę. A poza tym, nie rozumiem, do czego miałyby służyć te wiązki laserowe...

Czy fotony nie są cząsteczkami ? a jeśli tak, to czy poruszając się z prędkością światła tworzą czarną dziurę ? ;)
W moim przekonaniu, w motywie z obręczą chodziło mu o okrąg wprawiany w ruch do prędkości bliskiej prędkości światła poprzez wiązkę laserów, ale jaki to by miało sens ? pytanie hipotetyczne, raczej nie jesteśmy w stanie przewidzieć efektu, ale raczej nie ma tu mowy o żadnych portalach ;)

z kolei chciałbym poruszyć pewną kwestie, mianowicie prędkość a czas:
jak wiadomo Ziemia, Układ Słoneczny, galaktyka poruszają sie z zawrotną prędkością, ale co jest tutaj układem odniesienia ? wiadomo, ziemia względem Układu Słonecznego, Układ Słoneczny względem galaktyki i tak dalej, ale gdzie są granice porównywania prędkości ? w środku wszechświata ?
ale nie do tego zmierzam, jak wiemy, im szybsza prędkość poruszania obiektu, tym wolniej płynie dla niego czas, jakby hipotetycznie zatrzymać Ziemie względem środka Wszechświata, co by sie wydarzyło ? czas by dla naszej planety przestał istnieć ? zero ruchu=zerowy upływ czasu ? ale przecież dla wszystkich ludzi nie było by różnicy, w końcu układem odniesienia jest dla nas ziemia, bylibyśmy w stanie zauważyć zatrzymanie sie w czasie względem reszty wszechświata ?
ucz się, pracuj, płać podatki, weź ślub, załóż rodzinę, przestrzegaj prawa, a teraz powtarzaj za mną "jestem Wolny !"
--- GG. 6122207 ---
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Skocz do:

UA-88656808-1