Jak w temacie, jakie były wasze pierwsze wrażenia kiedy udało wam się wejść w świadomy sen, jak się skapliście wasze pierwsze słowa itp. itd. To ja zacznę.
Byłem nad morzem i spacerowałem nad morzem, w pewnej chwili powiedziałem "Co jest k**wa, przecież z obozu wróciłem 3 miesiące temu", i sobie latać zacząłem.
W sumie pisałam o tym już w moim notatniku, ale skoro jest temat specjalnie do tego..
No więc w pierwszym LD mój telefon złamał się na pół, a mimo to nadal działał..bardzo mnie to wtedy zastanowiło, nagle się zerwałam i krzyknęłam: "Ku*wa, przecież to sen!!" XD
Wrażenie nie do opisania ten przebłysk świadomości..niesamowite xD
"Pomyliłeś niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu"
Była noc, siedziałem sobie na krześle w kuchni patrząc w okno. Nagle ni stąd ni zowąd postanowiłem zrobił TRa. Ścisnąłem palce na nosie i istny armagiedon. Uświadomienie, zwłaszcza pierwsze, trudno opisać, ale się da -Samo oddychanie przez zatkany nos jest zajebiste. Uczucie przebywania we śnie świadomym jest anielskie, zgoła odmienne od reala -w końcu jest to stan świadomości gdzie nie ma nic fizycznego. Wszystko jest takie jakby było zbudowane z naszych najpozytywniejszych uczuć, emocji i klimatów jakie poznaliśmy w życiu.
Pierwszy LD miałem jeszcze za czasów podstawówki. Kiedy tylko zorientowałem się, że to sen powiedziałem coś w stylu "To jest sen w takim razie ja się budzę". I tyle z mojego pierwszego LD było.
ja się uświadomiłam jak miałam sen że jestem w głębinach jeziora. Byłam już tam na maxa długo a mimo to się nie udusiłam. No i powiedziałam... "Kur*a, to musi być sen". I się obudziłam :lol:
A ja pamiętam to uczucie... nie do opisania To było w piekarni i chciałeś sobie coś kupić... a tu nagle nie wiadomo skąd zorientowałem się, że to LD. Zrobiłem TR, który wyszedł pozytywnie, i z radości wybiegłem przed piekarnie, wrzeszcząc z radości "KURWA, JA MAM LD!" :lol: Szkoda tylko, że mnie zaraz zaczęło wsysać Ale uczucie niezapomniane :]