i-Sen.pl - Polskie Forum Świadomego Śnienia
Dziennik snów - Wersja do druku

+- i-Sen.pl - Polskie Forum Świadomego Śnienia (https://i-sen.pl)
+-- Dział: Dziennik Snów (https://i-sen.pl/Forum-Dziennik-Snow--44)
+--- Dział: Dziennik Snów (https://i-sen.pl/Forum-Dziennik-Snow--14)
+--- Wątek: Dziennik snów (/Temat-Dziennik-snow--4316)



Dziennik snów - Patryqqx - 11-12-2018

Witam, ten dziennik to będzie moja droga od nie świadomego do świadomego śnienia :p (czy jakoś tak). 
Będę tu  zapisywał swoje sny te zwykłe, jak i mam nadzieję świadome :)


[dziennik będzie prowadzony od jutra! (12.12.2018) ]


RE: Dziennik snów - Ninja7251 - Aspakan - 12-12-2018

Też dopiero zaczynam, również z chęcią osiągnięcia swiadomego snu. Mam nadzieję przeczytać u ciebie  coś fajnego. Nic dodatkowego nie przychodzi mi do głowy prócz życzenia Ci jak największej ilości snów głównie tych świadomych.


RE: Dziennik snów - Ninja7251 - Patryqqx - 13-12-2018

Dziękuje @Aspakan tobię też życzę dużo świadomych snów i żebyś nauczył się tej "sztuki" żeby świadome sny przychodziły bardzo łatwo, powodzenia ☺

Dzień 1 : sen zwykły

Pojawiłem się na chmurze na którym było pełno domków. Czułem, jakbym miał coś ważnego do wykonania, tak jakbym nie oddał komuś pieniędzy czy czegoś co pożyczyłem. Nagle z niej zacząłem zbiegać po schodach aż w końcu dobiegłem do śnieżnej krainy gdzie było również dużo domków, pośród nich wielka choinka cała w światełkach, za nią była taka jakby fabryka, wszedłem tam, po czym jakiś elf powiedział żebym zaczął pracę bo się nie wyrobimy.. No więc zrobiłen jedną drewnianą piekną zabawke, takiego konika na biegunach, po czym elf mi podziękował a ja wyszedłe stamtąd  po czym zacząłem lekko się unosić centrymetr po centymetrze aż w końcu byłem na wysokości ok. 2 metrów od startu unoszenia się. Nagle pojawił się podemną snow board a na mnie pojawiła się kurtka. Nagle deska wystartowała bardzo szybko, ledwo utrzymałem na niej równowagę. Po chwili lecenia na nie niej spadłem z niej i zacząłem normalnie lalatać, poczułem się taki wolny, bez obowiązków, bez stresu.. I tak latałem...