i-Sen.pl - Polskie Forum Świadomego Śnienia
Sny Isabeli - Wersja do druku

+- i-Sen.pl - Polskie Forum Świadomego Śnienia (https://i-sen.pl)
+-- Dział: Dziennik Snów (https://i-sen.pl/Forum-Dziennik-Snow--44)
+--- Dział: Dziennik Snów (https://i-sen.pl/Forum-Dziennik-Snow--14)
+--- Wątek: Sny Isabeli (/Temat-Sny-Isabeli--3790)



RE: Sny Isabeli - Isabela - 28-05-2020

28 maja 2020

W moim śnie jabłko wpadło do beczki wypełnionej robactwem. Ogromna ilość drobnych owadów wydostała się ze zbiornika na ziemię i podążała za mną niczym ruchoma czarna kałuża. Przeszłam przez cmentarz pełen miniaturowych nagrobków.
Obudziłam się fałszywie u mamy w łóżku. Niby było fajnie, gdyż czasem tęsknię za bliskością, ale zastanawiałam się, skąd się tam wzięłam. Przecież mam swoje, tylko dla siebie, w którym jest znacznie więcej miejsca.
Pamiętam też przeterminowane czekoladki ważne do 2005 roku. Usiłowałam przekonać siebie, że są dobre.
Na działce natrafiłam na zieloną pastę Elmex, której w realu nie posiadam.



RE: Sny Isabeli - Isabela - 30-05-2020

29 maja 2020

Wyrzucono mnie z letniego obozu dla młodzieży. Byłam na nim zaledwie kilka dni. Rodzice otrzymali dowody mojego nieobyczajnego zachowania - 2 zadrukowane kartki. Na jednej były okładki filmów porno, którymi się rzekomo interesowałam, a na drugiej - mój pseudo-mistyczny bełkot, świadczący o toczącym się procesie psychotycznym.
Musiałam zabrać swoje rzeczy. Część niestety została u koleżanki w pokoju.
Poszłam do toalety. Jakiś pan mnie przepuścił. Okazało się, że wlazłam do męskiej. No cóż, trudno. Zastanawiałam się, czy w ogóle działa - sedes wyglądał na zapchany, pełno w nim było suchego papieru toaletowego. Postanowiłam zaryzykować. Spuściłam wodę, trochę wyleciało dołem. Na muszli znajdował się napis "niewierna".



RE: Sny Isabeli - Isabela - 15-06-2020

6 czerwca 2020

Pisaliśmy sprawdzian matematyczno-humanistyczny. Ja ledwo dawałam sobie radę z obliczeniami. Tymczasem kolega już skończył. Nie dość, że pastelami pomalował tabelę z liczbami wydobywając niespotykane odcienie, to jeszcze namalował kilka ruchomych obrazków. Na jednym była dyskoteka, inny nawiązywał do kreskówki "Chojrak tchórzliwy pies". Nie wiedziałam, jak osiągnął ten efekt. Oniemiała podziwiałam jego dokonania wraz z koleżanką. Pani go pochwaliła mocno, a ja wszystko spieprzyłam, jak zwykle. Nie zasłużyłam na dobre słowo.



RE: Sny Isabeli - Isabela - 16-06-2020

16 czerwca 2020

Siedziałam na łóżku w moim pokoju. Koło mnie leżały podręczniki z klasy maturalnej: polski, matematyka i rosyjski. Nakładałam na nie przezroczyste okładki. Różową książkę do OOBE odłożyłam na półkę. Rozsypał mi się złoty brokat, próbowałam go pozbierać.
Podeszłam do okna i wyjrzałam. Obok zobaczyłam kolegę z sennej szkoły, schodził po balkonach na dół. Gdy dotarł do pierwszego piętra, zeskoczył na ziemię. Zszokowało mnie to, też bym tak chciała. Miał dobre amortyzujące buty sportowe.
Poszłam na spacer z mamą. Unikałam kontaktu z chodnikiem, przemieszczałam się mając pod nogami wycieraczkę. Przy każdym kroku było słychać miauknięcie młodego kociątka.
Pod jakiś dom podjechał karawan, miał zabrać chorą dziewczynkę do hospicjum. Z samochodu wysiedli ksiądz i lekarz pogotowia.
Strasznie mi się chciało pluć czymś obrzydliwym. Obudziłam się w złym stanie.



RE: Sny Isabeli - Isabela - 19-06-2020

19 czerwca 2020

Chciałam być taka jak moja koleżanka, ale dowiedziałam się, że potrafi wyłudzić nawet do 30 tys. złotych od zdesperowanych ludzi w zamian za jakieś głupie porady dotyczące świadomego śnienia.

Poszłam na plac zabaw. Senne postaci miały po kilka kopii, zastanawiałam się, która z nich jest prawdziwa. Weszłam na huśtawkę mającą zapobiegać napadowi epilepsji, ale nie wiedziałam, jak się z niej korzysta. Dopiero kolega pomógł mi ją rozbujać należycie.



RE: Sny Isabeli - Isabela - 21-06-2020

21 czerwca 2020

Byłam u babci. Przyszła do mnie rok młodsza koleżanka, wiek koło 11-12 lat. Coś robiłyśmy razem, jadłyśmy słodycze. W pewnym momencie powiedziała, że musi już iść. Tłumaczyła, że jest uczulona na wodę. Wkurzyłam się, przecież pytałam ją wcześniej, czy ma wodoodporny kubek. Nie przyznała się. Czemu mnie oszukała? Musi pić lekko tłuste płyny, żeby nie poparzyć chemicznie jamy ustnej i przewodu pokarmowego. Nie wiedziałam, gdzie mieszka, czy w lokalu obok na tym samym piętrze, czy gdzieś dalej.
Ostatnio próbuję odnaleźć wewnętrzne dziecko i nawiązać z nim kontakt. Znalazłam się w zaroślach, byłam prawie naga. Miałam wzrost siedmiolatki, ale moje piersi były prawie takie jak teraz. Zrozumiałam, że nastąpiła akceleracja dorastania i zaraz będę miała 14 lat. Muszę odkryć swoje wyparte pragnienia. Czułam coś niedozwolonego, nieadekwatnego do mojego wieku i nie wiedziałam, co z tym zrobić.
Obudziłam się. Była ósma - przespałam już osiem godzin, ale nie chciało mi się wstać. Kontynuowałam senny maraton do dziesiątej.

Trafiłam do szkoły. Przez dziurkę od klucza albo jakąś szparę patrzyłam, co się dzieje w poszczególnych klasach. Było tam po parę osób lub dziecko sam na sam z nauczycielem.
Na korytarzu w regale znalazłam jakąś książkę o terapii. Miała chyba 1000 stron, z tym że każdy rozdział był numerowany od początku, tak więc było po kilka stron o numerze 8, 23, 27 itd.
Dostrzegłam też czwarty tom bajek znanych mi z dzieciństwa (w realu istniał tylko jeden).
W kolejnym pomieszczeniu (przy schodach) dwie dziewczynki były niegrzeczne. Jedna wypluwała jedzenie na talerz, miała zaburzenia odżywiania. Nie chciała połykać czegoś białego. Wysyłały do kogoś nieprzyzwoite SMSy. Nikt ich nie pilnował.
Zginął mi dezodorant. Chyba ktoś go wyrzucił. To była resztka, ale było mi go żal. Poginęły mi różne rzeczy po remoncie. Opróżnione wiadro zostało odstawione na miejsce.

W ręce wpadła mi broszura przygotowana dla Fallena przez Cosmica. Na pierwszych stronach był to zwykły kurs rysunku (np. jak namalować cień na obrazku), ale dalej znajdowały się porady odnośnie "wyrywania fok" (Cosmic został tutaj adekwatnie ukazany jako morskie stworzenie, zobaczyłam jego zwierzęcą postać). Było też coś o paleniu marihuany i "delikatnym współżyciu" z samym sobą.



RE: Sny Isabeli - Isabela - 25-06-2020

22 czerwca 2020

Chciałam przedłużyć kartę mazowiecką, ale coś poszło nie tak. Poszłam z mamą do punktu obsługi klienta.


23 czerwca 2020

Byłam na odkrytym basenie z dużą ilością dziewczyn.
Unosiłam się, kleiłam się do sufitu.
Zgubiłam się na mieście.


25 czerwca 2020

Śniło mi się, że nie mogłam w ogóle mówić. Mama gnoiła mnie z tego powodu. Potem obudziłam się. Byłam sama w swoim pokoju i odkryłam, że jestem w stanie wypowiadać słowa. To było super uczucie! W końcu coś wyrwało mi się przy mamie. Wydało się, że jednak gadam, ale mama nie okazała nie odrobiny radości. Zastanawiałam się, co się stało. Okazało się, że siedziała przy mnie długo wieczorem. Miałam zapalenie opon mózgowych. 40,5 stopnia gorączki przeorganizowało działanie mojego mózgu i sprawiło, że odzyskałam swoje zdolności. Niestety, nic nie pamiętałam z tego, co się ze mną wtedy działo.
Poszłam uprać stanik. Nacierałam go spienioną gąbką z detergentem. Nagle zorientowałam się, że to nie mój stanik, tylko babci - czarny z zewnątrz, biały od spodu. Mój leżał obok. Mama była zła, ale babcia była zadowolona.
Obudziłam się w realu z miłym uczuciem, a potem śniłam dalej.
Chłopacy z lucid forum wrzucili na discorda wideo z seksualnego rytuału, w którym uczestniczyli. Widziałam na nim nagą zakrwawioną kobietę.
W skrzynce na listy znalazłam rachunki za prąd albo gaz i ofertę 14-letniej Ukrainki, która oferowała, że wyliże to i owo za opłatą.
Jechałam z mamą autobusem. Nagle okazało się, że jest dziesięć po ósmej. Muszę pomyśleć o innym dojeździe do roboty.



RE: Sny Isabeli - Isabela - 27-06-2020

27 czerwca 2020

Do włosów doczepiono mi mnóstwo warkoczyków z kolorowych sznurków.
Trzymałam na rękach niemowlę, to było dziwne uczucie, takie obce.
Czyjaś babcia kupiła klej w sztyfcie, chłopcy z gimnazjum użyli go potem do jakiegoś pranka.
Zeszłam na poziom -1 w bloku. Na ścianie w gablocie była lista niepełnosprawnych uprawnionych do głosowania w wyborach: moja mama, licealista z całościowymi zaburzeniami rozwoju i jeszcze ktoś. W podziemiach natknęłam się też na biuro rachunkowe prowadzone przez młodą kobietę. Zaskoczyło mnie to.



RE: Sny Isabeli - Isabela - 28-06-2020

28 czerwca 2020

Stałam w kolejce do lekarza w przychodni. Koło mnie siedziało małżeństwo, kobieta w ciąży chora na raka i mężczyzna, któremu też coś dolegało.
Obok było specjalne pomieszczenie dla Azjatów. Weszłam do niego. Weszłam na parometrowy drewniany kijek do skakania, na szczycie miał drążek, którego mogłam się złapać. Dało mi to namiastkę latania. Zażyłam trochę niefizycznej przyjemności.
Oczekiwanie na wizytę trwało tak długo, że Azjaci otworzyli salon manicure. Jakiś pan dawał mi wskazówki do pracy z ciałem.
Gdy już opuściłam wydzieloną strefę, mężczyzna wspomniany na początku zdążył zamienić się w stertę kości. Leżała na podłodze, strasząc swoją bielą. Żona została sama. Było mi przykro z tego powodu.



RE: Sny Isabeli - Isabela - 08-07-2020

Miałam zaburzenia snu, ale w końcu doczekałam się upragnionych drimów :)

7 lipca (około 23.30) - Oziębłość w sypialni

W moim łóżku w miejscu pojemnika na pościel znajdowała się zamrażarka. Była nieszczelna. Znajdowało się w niej 5 lodów na patyku, z czego 2 miały kształt zbliżony do zabawek erotycznych. Pomyślałam, że te dwa sobie zostawię, a resztę przeniosę do lodówki w kuchni.


8 lipca 2020

Sen odbywał się w październiku. Zorganizowano obchody Halloween połączone ze świadomością raka piersi.
Udałam się do Makro. Zainteresowały mnie zestawy Lego złożone wyłącznie z różowych klocków. Polecano je homoseksualistom.
Na dworze stał regał z cukierkami. Zgromadziła się przy nim grupka dzieci. Na półkach leżały miniaturowe twixy, marsy i chrupkowe maltesery. Można było nabierać sobie do torebek foliowych, chyba za darmo. Miałam już pełną torbę, gdy nastąpił silny powiew wiatru i rozwiał mi całą zawartość po okolicy. Musiałam zbierać cukierki z ulicy, z tym, że nigdzie nie widziałam moich. Znalazłam sporą kulę marki Zozole.
Goniła mnie upiorna postać - starsza kobieta z różowym balonikiem w ręku, już nie pamiętam, czy na wózku inwalidzkim, czy nie.
Jechałam autobusem. Była 4:44. Ludzie byli dziwnie rześcy jak na tę porę. Dosiadła się do mnie pani od polskiego z gimnazjum. Potem spotkałyśmy jeszcze jakąś dziewczynę, z którą nauczycielka była w homoseksualnym związku. Skipperek nie miał tyle szczęścia - nawiązał niestosowną relację z księdzem. Poszłyśmy do polonistki do domu, a potem sen się skończył.