i-Sen.pl - Polskie Forum Świadomego Śnienia
Fallen Dreams - Wersja do druku

+- i-Sen.pl - Polskie Forum Świadomego Śnienia (https://i-sen.pl)
+-- Dział: Dziennik Snów (https://i-sen.pl/Forum-Dziennik-Snow--44)
+--- Dział: Dziennik Snów (https://i-sen.pl/Forum-Dziennik-Snow--14)
+--- Wątek: Fallen Dreams (/Temat-Fallen-Dreams--2600)



RE: Fallen Dreams - incestus - 27-06-2015

To co tu się dzieje, to stopniowy wzrost świadomości ( z uważnością ), najpewniej wynikający ze spłycania, w którym nie dochodzi jednak do zorientowania się w swoim stanie. Stosunkowo często mi się tak zdarza - podczas akcji snu mam wrażenie, że dochodzę do czegoś bardzo ważnego, ale odpycham to z obawy, że nowa wiedza zrujnuje obecny stan rzeczy. Innymi słowy podświadomie nie dopuszczam do uświadomienia, to się dzieje i u Ciebie.

Erekcja i ejakulacja praktycznie zawsze są omamami kinestetycznymi snu, występowanie erekcji po przebudzeniu nie należy łączyć z treścią snu, bo pojawia się stale w określonych godzinach.


RE: Fallen Dreams - Fallen Leaf - 27-06-2015

Nie do końca rozumiem. Po pierwsze nie był to typowy sen, bo czułem swoje ciało w stanie relaksacji i wiedziałem, że leżę na łóżku. Nie byłem pewny jednak pewny czy sennym czy prawdziwym bo akcja w głowie była bardzo poplątana i rozbudowana. W momencie bujania byłem w momencie wysokiej świadomości i liczyłem na przejście do snu. Nic tutaj nie chciałem odrzucać, a właściwie nie było co.
Co do tego przyśpieszania to nie wykluczone, że odczucia były pierwsze a później dobudowałem fabułę.

No chyba, że odnosisz się do poprzedniego wpisu i tego snu o ucieczce to moje wytłumaczenia są niepotrzebne :D W tym przypadku, racja. Już któryś raz miałem taką sytuację.

Erekcja może być halunem, ale co z rzeczywistym uczuciem podniecenia? Skąd ono w tym stanie.


RE: Fallen Dreams - incestus - 27-06-2015

CHodzi mi o ten moment :
Teraz najlepsze. Wzrastała moja świadomość, jednak w rozumieniu tamtego świata. Uświadamiałem sobie, że mogę wysłać jedno polecenie zamiast kilku i kontrolować je. Stopniowo uświadamiałem sobie, że szybkość tego polecenia zależy od mojej siły woli. Wtedy udawało mi się jednym impulsem ogromnie przyśpieszyć szybkość. Wtedy odczuwałem tą szybkość na sobie. Do moich odczuć dołączały silne halucynacje kinestetyczne, mocno mną miotało. Wprowadzało mnie to w jeszcze większy relaks i oddawałem się temu. Wtedy już byłem sporo świadomy choć dalej nie byłem pewny czy to jawa czy sen, a nie chciałem tego burzyć.

Do tego momentu rosła twoja świadomość, ale ostatecznie nie uświadomiłeś się ( nie rozeznałeś czy jawa czy sen ) właśnie z obawy, że to zburzysz.

Podniecenie jest uczuciem, jest więc realne zarówno na jawie jak i we śnie. Jego efektem na jawie jest erekcja, we śnie może co najwyżej nagiąć fabułę, żeby stworzyła gołe baby i iluzję erekcji :)


RE: Fallen Dreams - Fallen Leaf - 27-06-2015

Nie sprecyzowałem. Pisząc, że nie chciałem tego burzyć chodziło mi o Twój test na paraliż z podniesieniem ręki. Bałem się, że jeżeli to nie sen to spłycę ten stan. Tak to wiedziałem, że leże na łóżku, ale zaangażowanie w fabułę było różne. Trochę jak w majaku gorączkowym, ale z bardziej rozbudowaną wizją no i w stanie relaksu.


RE: Fallen Dreams - Fallen Leaf - 30-06-2015

<<================== 30 Czerwca ==================>>
Meh... Wakacje u mnie paradoksalnie nie są najlepszym czasem do praktyki. Dzisiaj coś wpadło to odświeże dziennik.

Znajdowałem się w dziwnej lokacji, jakby pod wodą. Ktoś uczył mnie technik wizualizacji, dzięki którym umiałem dorobić sobie dłonie na dłoniach. Tą samą techniką stworzyłem na oczach pole skupienia, przez które moja spostrzegawczość wzrastała. I tak wszedłem do klasy. Idąc na koniec klasy spoglądałem na ławki. Były tam owoce i owocopodobne przedmioty. Mimo tego momentu podniesionej uwagi, nie uświadomiłem się.
Chyba po tym śnie miałem FA. Byłem w starym mieszkaniu i rozmawiałem z siostrą. W pewnym momencie zaczęła gadać jakieś głupoty i olśniło mnie. TR pozytywny.Zleciałem na dół z balkonu. Widok był ostry choć nie do końca stabilny. I wtedy odczułem potężny wiatr. Nie wiem czy z płytkości (pierwszy raz taki wiatr, nie było go nawet w snach gorszej jakości). Oddałem się wiatru i wywiało mnie na miasto, a chwile po tym wywaliło. Ale sukces, LD nie zakończony FA ._. yay.
<<==============================================>>



RE: Fallen Dreams - Fallen Leaf - 02-07-2015

<<================== 2 Lipca ==================>>
Kurde... Po zaśnięciu po 9-tej miałem świetny sen ze sporym okresem świadomości rozłożonym na dwie części, ale po obudzeniu większość uleciała. Jak i z LD jak i z jeszcze ciekawszej części nieświadomej.

Obudziłem się po 9-tej i pierwszy raz od dawna użyłem papierowego dziennika. Zapisałem parę słów kluczy do snów, które mnie zaciekawiły.


Generalnie miałem puszczonych parę historyjek. Pierwsza i ostatnie były na tyle walnięte, że nawet nie zapisywałem do nich kluczy. Pomiędzy nimi wystąpiły krótkie przerywniki, w których można ujrzeć jakiś przekaz.

1.W restauracji pod stołem do którego nikt nie przysiadł, kręcą się w kółko dwa młode szczury i obwąchują się jak psy. Kręcą się tak przez dłuższą chwilę w rytm wesołej muzyki. Nagle znikają a obok pojawiają się dwa stare szczury, które nie kwapią się do ruchu i okazywania jakiejkolwiek energii.

2. Tutaj widziałem jakby wizję widzenia chmury i zwierzęcia na polu na które patrzy (zapomniałem jakie było). Spersonifikowana chmura z żalem zastanawiała się jak wygląda w oczach tego zwierzęcia, zadając pytanie w języku angielskim na wzór "How I look like for him".


Jak zapisałem słowa klucza to chciałem zastosować moją relaksację nastawioną na czujne zasypianie, ale za szybko usnąłem.

Sen od początku nosił znamiona świadomości. Najwcześniejsze co pamiętam to 2 sny wyśnione w tym śnie. Nawiązania do pierwszego występowały jeszcze wiele razy, więc coś zapamiętałem. Obudziłem się w środku nocy widząc jakiś cień nade mną, ale byłem zbyt senny, żeby myśleć i od razu zasnąłem. Śniło mi się stado lwów gdzieś pośrodku kosmosu. Odezwał się jakiś lektor. Spowodował on, że pojawiła się klatka i wrzucił do niej lwy. Najstarszy i najmądrzejszy lew wylądował na wierzchu klatki, co pozwoliło mu po chwili poprowadzić resztę stada do wolności. Jak sobie tak lecieli przez kosmos to kazał im wyrwać kraty co też zrobili i z łatwością uwolnili się.

Drugi sen nie pamiętam czego dotyczył. Na drugi dzień dowiedziałem się, że ten drugi sen jakimś sposobem podłożył mi NektarDżdżownic. Jakiś czas później dowiedziałem się, że pierwszy sen podłożył mi mój kolega. Opowiedział mi, że zakradł się do mojego domu i nad moim łóżkiem wyczytał treść ściągnięta z internetu, tak że zainkubował mi tą całą sytuację. Było jednak nie po jego myśli, że lwy wydostały się.
Nie było w tym żadnej złości, traktowaliśmy to obaj jako żart. Chciał mi przeczytać jeszcze inny sen, ale zajął się rozmową z kimś innym a ja musiałem już iść.

Od jakiegoś czasu pisałem na gg z CosmicKidem i opowiadałem mu część z tego co się wydarzyło. M.in. o tych zainkubowanych snach. Później sporo czasu spacerowałem po mieście, jednak mało z tego pamiętam. Szczególnie żałuje, że nie pamiętam treści aforyzmu, który myślami wyryłem na ścianach wieżowców. Treść tego tekstu też pisałem na gg.

Czułem się dziwnie w tym mieście, obco i niebezpiecznie. Wystąpiły tutaj drobne dziwne sytuacje jak nieścisłość projekcji i to skłoniło mnie do TR. Był pozytywny, ale jedyne co pamiętam to, że wywaliło mnie do bardzo szybkiego lotu a ja próbowałem utrzymać sen. Po tym FA, na którego początku zrobiłem TR, ale był negatywny. Wróciłem do domu. Na wejściu byli rodzice, ale zachowywali się jakby mnie nie było. Wywaliłem coś po części z nerwów, po części niechcący okazało się, że jednak mnie widzą. Rosły moje wątpliwości, które za chwile skłoniły mnie do ponownego TR, pozytywny. Szczęśliwy wyleciałem przed siebie. Rozmawiałem z CosmicKidem czy nie mógł by się pojawić przed szkołą bo właśnie tam lecę, ale nie chciało mu się. Pomyślałem, że mógłbym potestować utrzymywanie świadomości przy projekcji. Tutaj przy szkole bawiłem się sprężystością siatki, która wyrzucała mnie do przodu. Wpadła mi myśl, żeby zmarnować LD na nieprzyzwoite rzeczy, ale udało mi się je odrzucić. Po tym wszedłem do szkoły choć we śnie była to galeria handlowa.

W tym momencie byłem zdziwiony, że LD już długo trwa bo pamiętałem, że przed FA utrzymywałem świadomość na długo. Co lepsze pomyślałem, że wrócę do kontynuacji wykonywania mojego planu na LD - prób teleportacji. Pamiętałem, że przed FA próbowałem tego. Nie wiem czy totalnie nic nie pamiętam z tamtego okresu czy to jakaś spora konfabulacja :) Jeśli konfabulacja to plan nawet nie głupi. Częściowo mi się udawało, ale przeszkadzali policjanci, którzy chcieli mnie złapać. Frajdą było dla mnie pozbycie się ich siłą.
I pobudka, znowu bez FA, yay :)
EDIT:
<<================== 2 Lipca - Drzemka ==================>>
Jak zrobiłem wpis w dzienniku to poszedłem jeszcze spać. Przy zasypianiu co trochę nagle się orientowałem, że widzę przed sobą ostry obraz, albo odczułem intensywnie jakiś zmysł z mojej wizualizacji i w ten sposób niechcący przepędzałem hipnagogi. Po jakimś czasie usnąłem nagle i nieświadomie.

Pierwsze co pamiętam to sen nieświadomy o tym, że jadę autobusem do domu grzebiąc coś na laptopie i prawie nie zdążając zabrać rzeczy przed wysiadką. Sytuacja zapętliła się kilka razy a jakiś czas później śniło mi się coś podobnego. Po tym incydencie albo się obudziłem, albo miałem FA. Po jakimś czasie zasypiania zaczęło mną bujać i dołączały do mnie jakieś głosy, z którymi rozmawiałem. Tutaj długi czas ten prawdopodobnie sen o zasypianiu mieszał się ze snem nieświadomym (m.in. wystąpił znowu motyw z autobusem, z tym że po którejś pętli postanowiłem zrobić w nim WILD'a). Wykorzystywałem w tym czasie kontrolę ku własnym celom, ale ostatecznie nie udało mi się wejść do snu. Gdy już myślałem, że jestem blisko wróciłem do niby-jawy i orientowałem, że trochę w rzeczywistości namieszałem bo nie rozróżniłem snu z jawą.

Ale po tym znowu pobudka, bujanie i głosy. Tym razem wpadłem na pomysł. Nie mam kontroli własnej, ale mam kontrolę nad postaciami, które to te kontrole mają. Rozkazałem więc im, mnie podnieść. Udało się. Uniosłem się w górę pod sufit. Otworzyłem oczy. Wciąż dryfowałem, więc to musi być sen. TR mnie upewnił. Wyszedłem z pokoju, tu się zdziwiłem, że drzwi w tym miejscu, a tak naprawdę były mniej więcej w dobrym położeniu. Usłyszałem muzykę grającą niedaleko. Radio grało "The Rolling Stones - Satisfaction", możliwe że pomieszane z innym klasycznym rockiem. Chciałem coś powiedzieć, ale mój głos grał się z muzyką i byłem wokalistą :) Trochę później się obudziłem.
<<==============================================>>



RE: Fallen Dreams - Fallen Leaf - 03-07-2015

<<================== 3 Lipca ==================>>
Świetne sny.. tyle się działo.... ale kurde mało pamiętam ._.

Zasypiałem z czujną relaksacją. Osiągnąłem taki stan, w którym wiedziałem, że jestem dosłownie o krok od zaśnięcia i dzięki czujności utrzymywałem ten stan przez dłuższą chwilę i była to ostatnia myśl przed zaśnięciem.
Podejrzewam, że właśnie to pozwoliło mi wyśnić sen o WILD godzinę po zaśnięciu. Niestety szybko się skończył. Możliwe, że sen nie zdążył się ustabilizować a wywaliła mnie dezorientacja. Jedyne co kojarzę to obraz dawnego pokoju w mojej głowie. Odczułem też, że obudziłem się w tej samej pozycji.

Razem z grupką ludzi wyruszyłem w wędrówkę, jakby w celu znalezienia miejsca do osiedlenia się. Po pewnym czasie wędrówki dotarliśmy do celu. Miejsce przypominało hawajską plażę jak z obrazka. Widok mnie zatkał. Szczególnie krystalicznie czysta woda. Widok był tak piękny, że aż pomyślałem, że to musi być sen i już miałem robić TR... ale... nie zrobiłem go : ( A po tym porwała mnie fabuła. Sen trwał jeszcze dosyć długo.

Strzelanina jak z jakiejś gry w nowoczesny budynku. 2 drużyny gości w garniturach. Na początku w naszym teamie był tylko jeden i nie dawał rady. Ogłosił mobilizację jednostek i wkroczyło więcej naszych w tym ja. Miało miejsce starcie po kilku z każdego teamu. Uruchomił się bullet time i rzuciłem się na gościa. Skończył mi się magazynek, broń upadła, on też swojej nie miał. Podniosłem broń i dostał nią w głowę po czym w powietrze wyleciał biały element jak z długopisu. Okazało się, że tego brakuje mu w swojej broni i jak to dostanie będę miał kłopoty. Więc moją bronią odbiłem biały element. Złapali go goście z jego teamu po przeciwnej i odrzucili w naszą stronę. Znowu chciałem odbić, ale sen się skończył. Bullet time trwał do ostatniej sekundy. Świetna akcja :)
<<==============================================>>



RE: Fallen Dreams - Fallen Leaf - 04-07-2015

<<================== 4 Lipca ==================>>
Dzisiaj 3 LD. Czuję siłę do LD jakiej dawno nie czułem.
Obudziłem się po 4h i spędziłem sporo czasu na przypomnieniu sobie snów. Utrwaliłem sporo z ostatniego i możliwe, że wygrzebałem przebłyski z poprzedniego snu.


Ten przebłysk to jakieś forum, gdzie byłem moderatorem albo coś w tym stylu i wkurzałem się bo użytkowniczka walnęła post na kilkadziesiąt linijek zawierający same strzałki w kształcie czarnego zamalowanego trójkąta. I pod spodem jakieś znaczące zdanie, którego nie udało mi się przypomnieć. Później spotkałem ją i pokazała mi, że te strzałki to sekwencja ćwiczeń. Robiła na przemian świece, brzuszki itd. Nie pasowało mi tylko, że według mnie ta sekwencja jest błędna.

Następne co pamiętam to jak upijam się z grupką ludzi w jakimś barze (wyglądał trochę jak z westernu). I tak w pewnym momencie gapimy się w szczegół w drzwiach i zastanawiamy się co to jest. Dajemy po kolei propozycje, aż nagle przenosi nas za bar i orientujemy się, że to wcale nie były drzwi tylko jakaś siatka i śmiejemy się. Nalewamy, pijemy, aż w pewnej chwili ktoś nas nachodzi i dostaje opierdziel, że nie jestem w szkole. Postanawiam tam wrócić i iść na w-f. Szkoła szkołą nie była bo przypominała budynek jakiejś korporacji, ale hala sportowa była dobrze odwzorowaną halą z gimnazjum.

Przebraliśmy się i mieliśmy grać piłkę halową. Byli moi koledzy z gimnazjum (o ile się nie mylę to byli ubrani w mundurek, który nosiliśmy przez jedną klasę w podstawówce), ale były też dwie osoby z obecnej klasy. W ostatniej sekundzie snu kiedy chciałem zatrzymać piłkę, gwałtownie wyrwało mnie ze snu i zdezorientowany myślałem, że ubrania obok to piłka na którą się rzuciłem ._.

Potem zapisałem klucze i przeszedłem się jeszcze do WC, więc zrobiło się z tego WBTB.

Chodziłem wieczorem po mieście, atmosfera nieprzyjazna. Później zrobiło się jasno. Szedłem do szkoły. Przed wejściem do szkoły sen nabrał poczucia rzeczywistości i wiedziałem, że to sen. Przy wejściu zaczepiła mnie nauczycielka. Jednocześnie zrobiłem TR (pozytywny), ale kusiło mnie zostać i zobaczyć jak to się rozwinie. Przeszedłem kawałek korytarza. Leżała jakaś gazeta, której tytuł mnie zainteresował. Chciałem ją przeczytać, ale napis okazał się bzdurny i niemożliwy do przeczytania. Olałem to i wyszedłem. Byłem w nieznanym mi mieście. Wzleciałem pozwiedzać.

Na początku uraczyła mnie mini sztuka jaką był rząd drzew bez liści, których korona kręciła się na nich jak karuzela. Przybierało to kształt nielicznych "placów zabaw" pod nimi, które pochodziły z gry Twierdza, a wyglądało to tak.
Poleciałem dalej. Jakieś podwórka, bloki, ale nie skupiałem się na tym za bardzo. Krótko po tym się obudziłem.


Zapisałem kilka kluczy i spałem dalej.

Byłem w szkole w gimnazjum. Nie pamiętam za bardzo momentu uświadomienia. W trakcie tego krótkiego epizodu snu o LD/LD, najbardziej świadomym było odwiedzenie szatni podstawówki i gimnazjum i obejrzenie ich. Po obudzeniu stwierdziłem, że tak to wyglądało, ale właściwie sam już do końca nie pamiętam i nie mam jak porównać :)

Tym razem byłem w domu z dzieciństwa i w jakiś sposób powstał sen o WILD. Z zamkniętymi oczami czułem jak mnie gdzieś nosi i jednocześnie, jak to w moich snach o WILD, miałem w pewnym miejscu w wyobraźni obraz otoczenia. W pewnym momencie obraz sam się pokazał a ja byłem w innym pokoju i już nie musiałem nawet otwierać oczu. Wyleciałem przez okno i pofrunąłem. Epizod świadomości trwał jak mnie bardzo długo i z pewnością dobra świadomość nie trwała długo. Generalnie co mnie cieszy, to że krótkim skupieniem i zbadaniem palcami piasku pode mną udało mi się poprawić czucie. Później postanowiłem zaszaleć i ukradłem auto z ulicy. Zdziwiłem się, że sen odwzorował mechanikę biegów lepiej niż przypuszczałem, ale i tak do ideału daleka droga. I tak sobie jeździłem szybko tym autem, aż pojawiły się rampy, spirale i nie wiadomo co jeszcze. Czuć było szybkość przesuwanego obrazu, ale nie czułem jej na sobie toteż byłem zawiedziony. Później te auto zamieniło się w motocykl i teraz nim jeździłem po spiralach.

Później to się ogarnęło i znowu byłem na ziemi. Pomyślałem, że zwiedziłbym coś na szybko. Pomyślałem, że przywołam jakieś przejście obok mnie, dzięki któremu będę miał dużą szansę na wylądowanie w ciekawym miejscu. Chciałem przywołać obok czarny kwadratowy portal. Udało się za 3-cią próbą, ale nie do końca. Bo nie pojawił się portal a dziura, która upodobniła się do podłoża.


Przez ten czas kilka razy mnie wywalało do FA, ale wracałem w nietypowy sposób, bo jakby wiedziałem, że dalej jestem we śnie i tylko czekałem aż tam wrócę. Przez co do prawdziwych FA nie dochodziło.

Późniejsze sny w większości były snami o LD. Nie mogłem nigdy wyłapać momentu uświadomienia toteż przyjąłem, że od początku były snami o LD. Specjalnie spałem dalej, żeby to wyłapać, ale nie udało się. W jednym z tych snów o LD przez chwilę miałem świadomość kiedy skupiłem się na poprawie jakości, ale jakaś projekcja chciała, żebym poszedł za nią i podążyłem za projekcją, bo myślałem że będzie ciekawie ._.
<<==============================================>>



RE: Fallen Dreams - cosmic. - 05-07-2015

To nie był czarny kwadratowy portal. To był Monolit z Odysei Kosmicznej.

Nie pożałowałem przeczytania całej ściany tekstu. Miło widzieć, że eLDeki ponownie zagościły w twoim dzienniku.


RE: Fallen Dreams - Fallen Leaf - 05-07-2015

<<================== 5 Lipca ==================>>
Żadnego relaksu przy zasypianiu bo bezsenność i duchota. Obudziłem się bez snów niezadowolony. Muszę popracować nad nastawieniem, czyli akceptować takie sytuacje. Nie akceptacja wraz z sennością skusiła mnie na dalszy i dalszy sen. Uświadomiłem się w 3-cim i ostatnim śnie od końca. LD krótkie, ale fajne były sposoby uświadomienia.

W pierwszym wszedłem z dziadkiem i chyba siostrą do kuchni. Dziadek od razu zaczął coś pisać co widziałem w pewnym miejscu w wyobraźni, widziałem jednak, że laptop jest niezajęty. Spokojnie podszedłem do okna i zrobiłem TR, pozytywny.Przeleciałem przez zamknięte okno i poleciałem przed siebie. Wcześniej uznałem, że będę tylko latał i poprawiał jakość jak będzie taka potrzebna. Mniejsza szansa na utratę świadomości. Wyleciałem na miasto, aż mnie trochę wiatr porwał i obrócił mnie i tak sobie leciałem chwilę odwrócony właściwie już pogodzony z tym, że się zaraz obudzę. Skojarzyłem ten odwrócony obraz z ostatnią audycją na paranormalium i tak dla beki chciałem, żeby coś z tych moich skojarzeń wyskoczyło. I coś wyskoczyło, choć za dużo nie widziałem. Mimo, że się spodziewałem, że wywali mnie od razu to wywalało mnie chwilę. Ewidentnie było to do podtrzymania tylko ja jakoś jestem z góry nastawiony, że to końcówka snu.

W drugim śnie w pewnym momencie znalazłem się przed lustrem i wzbudziło moją uwagę, że mój wygląd, perspektywa minimalnie się zmienia. Już miałem to olać, ale zbadałem to jeszcze chwilę i skłoniło mnie to do TR, pozytywny.Wyleciałem na ulicę, trochę rozejrzałem. Przez moje obawy czułem, że mnie zaraz wywali a z tego co widzę dookoła ciężko tu znaleść coś ciekawego. Nie czułem tu warunków na naukę szybkiego lotu. Lecę przed siebie i wylądowałem na jakimś przyjęciu dzieciaków. Pomyślałem, że spróbuję czegoś losowego i na myśl przyszedł mi zaczarowany ołówek. Co prawda myślałem już o tym kiedyś, ale może to przez te dzieci takie skojarzenie mnie naszło. W ręce pojawił mi się ołówek i chciałem coś narysować. Prawie niewidoczna ciemno-czerwoną liną narysowałem jakiś bohomaz. Nic z tego nie wyczarowało tak jak się spodziewałem, bo takie coś nie istnieje. Druga próba to samo. Za trzecią chciałem wyczarować zwykłe kółko to powstał czarny kwadrat, który spadł na ziemię a mnie wywaliło.
<<==============================================>>