07-06-2011, 23:08
Witam serdecznie ! Jako nowy użytkownik tego forum, chciałbym serdecznie wszystkich pozdrowić skoro formalności mamy już za sobą, chciałbym przejść teraz do problemu..
Świadomy sen poznałem niedawno. Wkręciłem się bardzo i bez żadnych metod potrafilem wejść w ten stan. Lecz niestety od niedzieli nawiedza mnie coś ala koszmar.
W pewnym momencie po prostu się budzę. słyszę jakieś dziwne głosy (raz nawet piosenkę Chevelle-vitamin R). Nie jestem w stanie poruszyć swoim ciałem. Może zabrzmi to dziwnie, ale muszę skumulować całą siłę, aby ruszyć np. głową. Czasami się udaje, czasami nie. Zwykle po takiej sytuacji jestem spocony i strasznie otępiały. Gdy już wstanę, ogarnę się, mogę bez najmniejszych przeszkód położyć się z powrotem spać. Bez tej sytuacji oczywiście.Nie mam na to zadnego wplywu, dzieje sie to samoczynnie. Dzisiaj miałem jeszcze gorszą sytuację. Przebudziłem się i spojrzalem za okno. Ujrzałem Czupakabrę, która siedziała na parapacie odwrócona do mnie plecami. Wrr straszne to było.
Może to być wpływ tego, że w sobotę pokłóciłem się z moją najlepszą przyjaciółką?
Nie wiem co mam robić, można to jakoś złagodzić? Bo przez resztę dnia jestem jakiś otępiały.
Z góry dziękuję za pomoc
Świadomy sen poznałem niedawno. Wkręciłem się bardzo i bez żadnych metod potrafilem wejść w ten stan. Lecz niestety od niedzieli nawiedza mnie coś ala koszmar.
W pewnym momencie po prostu się budzę. słyszę jakieś dziwne głosy (raz nawet piosenkę Chevelle-vitamin R). Nie jestem w stanie poruszyć swoim ciałem. Może zabrzmi to dziwnie, ale muszę skumulować całą siłę, aby ruszyć np. głową. Czasami się udaje, czasami nie. Zwykle po takiej sytuacji jestem spocony i strasznie otępiały. Gdy już wstanę, ogarnę się, mogę bez najmniejszych przeszkód położyć się z powrotem spać. Bez tej sytuacji oczywiście.Nie mam na to zadnego wplywu, dzieje sie to samoczynnie. Dzisiaj miałem jeszcze gorszą sytuację. Przebudziłem się i spojrzalem za okno. Ujrzałem Czupakabrę, która siedziała na parapacie odwrócona do mnie plecami. Wrr straszne to było.
Może to być wpływ tego, że w sobotę pokłóciłem się z moją najlepszą przyjaciółką?
Nie wiem co mam robić, można to jakoś złagodzić? Bo przez resztę dnia jestem jakiś otępiały.
Z góry dziękuję za pomoc