josiu
#1
Najwyższa pora by zabrać się za LD.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#2
Dzień 1

01/02. 08. 2017
Godzina pójścia spać 23.00. Spałem bardzo mało. Praktycznie co godzine się budziłem, a od 04.15 do 06.13 kiedy to wstałem nie spałem w ogóle. Zapamiętałem dwa sny.

1. Impreza za ścianą
W moim domu była impreza. Byli u mnie koledzy którzy nigdy u mnie nie bywają. Po północy poszedłem spać. Leżałem w łóżku z żoną. Było ciemno. Za ścianą wciąż trwała impreza. Jednak zbliżała się do końca i widziałem jak kumple z okazji zakończenia chcą w pokoju odpalić petardę. Ta jednak nie chciała wybuchnąć. Nagle jeden z nich wszedł do pokoju i postukał mnie po nodze. Poszedłem do drugiego pokoju. Było tam coś na kształt metalowej klatki i wszyscy w niej siedzieli. Zaczęliśmy udawać i wyglupiać się,że jedziemy konwojem do więzienia.

2. Na kolanach u babci
Był festyn. Na boisku był mecz. Za bramką pewna małżeństwo zaczęło się bić. Wyglądało to jakby uprawiali zapasy. Wiedziałem jednak,że się wyglupiaja i śmieją. Ich syn patrzył na nich z zażenowaniem. Poszedłem na trybuny. Nie było tam miejsca. Jednak siedziała tam moja babcia i przyciągnęła mnie na swoje kolana. Jako,że jest schorowaną osobą ciężko mi się było utrzymać. Obok były moja ciocia i kuzynka. Babcia spytała mnie ile mam lat.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#3
Dzień 2

02/03. 08.2017

Spać poszedłem o 00.15. Wstałem o 8.20. Znów miałem problemy ze spaniem, kilka razy się budziłem. W dodatku pewna sytuacja "rodzinna" sprawia, że nie potrafię się o końca skupić i czuję lekkie rozdrażnienie. Miałem kilka snów, lecz mało szczegółowych. w chwili gdy to piszę pamiętam tylko jeden (!). EDIT: ( w trakcie koszenia trawy przypomniałem sobie drugi sen, który opisuje poniżej). To pokazuje, jak ważne jest przezwyciężenie lenistwa w nocy i zapisanie choćby kilku słów na temat danego snu.

1. Zaraz do szkoły.
Stałem na małym parkingu w mojej wiosce obok drogi głównej. Mój kolega spytał czy nie podwiozę go do szkoły (mimo, że szkolę skończyliśmy 10 lat temu), bo on nie może jeździć, ponieważ idzie na kilka lat do więzienia za niezapłacone mandaty. Wtedy dotarło do mnie, że nie jestem w ogóle przygotowany do szkoły. Pobiegłem do domu. Byli tam jacyś goście u moich rodziców, a ja biegałem, szukałem ciuchów i książek. Czułem się podenerwowany i trochę bezsilny. Później pamiętam już jak jechałem do szkoły moim oplem, ale nie chciał on się za bardzo rozpędzić.

Spostrzeżenia:
- Tego dnia w pracy rozmawialiśmy właśnie o tym co grozi za niezapłacone mandaty. To pokazuje jak na sny wpływają sytuacje w ciągu dnia i, że swoją podświadomość można "ustawić" na to o czym chcemy śnić.
- Drugi raz w ciągu kursu pojawia się w moim śnie słowo- WIĘZIENIE. Czy to coś może oznaczać?

   

EDIT: W trakcie koszenia trawy przypomniałem sobie drugi sen
2. Ważny gość w pracy
Pracuję w Domu Pomocy Społecznej z ludźmi niepełnosprawnymi. Śniło mi się, że jestem w pracy. Panowała tam atmosfera "podniecenia" i zabiegania. Wszyscy byli ładni ubrani. Okazało się, że nasz DPS ma odwiedzić jakiś ważny gość, jednak Pani dyrektor nie chciała ujawnić kto to. Mówiła, że to niespodzianka. Jako, że kilku z moich podopiecznych lubi oglądać skoki narciarskie od razu pomyślałem, że będzie to Adam Małysz albo Kamil Stoch. Ucieszyłem się, bo również jestem fanem sportu. W tym momencie jeden z moich podopiecznych zrobił.... kupę w pampersa. Poszedłem go umyć i przebrać. Gdy wyszedłem na podwórko to przede mną ukazały się piękne zielone łąki i wzgórza. Stałem na jednym z nich i obserwowałem jak po łąkach biegają małe dziewczynki. Wszystkie wyglądały jak postacie z kreskówki Madeleine, która za czasów mojego dzieciństwa była w TV. Jedna z nich powiedziała, że to one są tymi gośćmi, którzy nas odwiedzą. Wkurzyłem się trochę, bo przecież miał być Adam Małysz. Dziewczynki biegały po łące i zbierały porozrzucane na niej małe laleczki w granatowych sukienkach. Gdy zauważyłem jedną z lalek pobiegłem i ją wziąłem. Wtedy jedna z dziewczynek podbiegła i powiedziała, że nie mogę ich zbierać bo one biorą udział w zawodach i szukają tych poukrywanych lalek.

   
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#4
Pojawia się też dwa razy w kontekście twoich kolegów. W jakiś sposób musi tu istnieć wolne skojarzenie w z jawy. Ktoś kogo znasz poszedł do więzienia ? Na waszych imprezach często przyjeżdża policja ? Zrobiliście wspólnie jakiś przekręt ? I tym podobne :)
Dwa razy to za mało, żeby doszukiwać się znaku sennego :)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#5
(03-08-2017, 10:19 )incestus napisał(a): Pojawia się też dwa razy w kontekście twoich kolegów. W jakiś sposób musi tu istnieć wolne skojarzenie w z jawy. Ktoś kogo znasz poszedł do więzienia ? Na waszych imprezach często przyjeżdża policja ? Zrobiliście wspólnie jakiś przekręt ? I tym podobne :)
Dwa razy to za mało, żeby doszukiwać się znaku sennego :)

No właśnie, że nie... Jestem spokojnym człowiekiem...Rzadko imprezuję i spotykam się z kolegami :)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#6
No to może jeszcze w trakcie wyjdzie, zapamiętuj dalej ;)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#7
Dzień 3

03/04 08. 2017

Spać poszedłem około godz 23.00. Wstałem o 6.15. Tym razem noc przespałem w miarę dobrze. Zapamiętałem dwa sny (zapomniałbym o nich, ale w nocy przezwyciężyłem lenistwo i spisałem w notatniku w telefonie).

1. Początek wojny- atak w galerii
W śnie towarzyszyło mi uczucie strachu. Rozpoczęła się wojna. W ogromnej galerii handlowej, która znajdowała się w moim domu zamaskowani i ubrani na czarno żołnierze zaczęli strzelać. Całą rodziną uciekliśmy do wujka który mieszka po sąsiedzku. Pamiętam, że nie zdążyłem nic ze sobą zabrać. Zbiegając po schodach znalazłem portfel mojego ojca który na nich leżał i go wziąłem. Moja żona wzięła kurtkę przeciwdeszczową. Żałowałem, że też nie wziąłem w razie gdybyśmy musieli uciekać w deszczu. Mój brat zaś w ogóle się nie śpieszył i musieliśmy go popędzać. Gdy weszliśmy do wujka , ten oglądał wiadomości. Jego 3 leni synek płakał i zabrałem go na ręce. Okazało się również, że ubrudziliśmy całą podłogę śniegiem. Wujek powiedział, żeby się nie przejmować bo "teraz i tak cały rok będzie padał śnieg".

2. Weselny obóz
Byłem na jakimś dużym weselu, lecz w trakcie snu wydawało mi się, że jestem na obozie. Byliśmy na świeżym powietrzu. Wszędzie porozstawiane były stoły, na których było multum jedzenia i picia. Było bardzo dużo ludzi. Było tam też dwóch księży. Poszedłem dosiąść się do mojego kolegi, który w rzeczywistości już nie żyje (zginął w wieku 18 lat). Obok siedział jego kolega, który robił ściągę do szkoły. Robił ją na ....butelce od coca-coli, odchylając lekko etykietę i pisząc na niej od środka.Później widziałem jak moja mama i babcie rozmawiają z księdzem. Zapamiętałem to co powiedziała moja babcia: "Maryja, ta Pani wszystko widzi". Widziałem dwie kobiety, które znam z widzenia jak żegnały się z kucharzami. Później nagle przeniosłem się do mieszkania mojego kuzyna. Poszedłem tam z moim bratem. Mój brat miał może z 3-4 lata i chciał coś porobić przy komputerze. Później znów "przeniosłem" się na wesele. Siedziałem przy stołach a obok mnie była furtka. Osoba siedząca na przeciwko zasugerowała mi dwukrotnie wzrokiem żeby otworzyć furtkę. Gdy ją otwarłem ujrzałem stojącą przy ścianie postać/chłopca w ciemnych włosach, która....nie miała nóg. Był tylko od pasa w górę. Trochę się przestraszyłem i obudziłem się niespokojny.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#8
Dzień 4
04/05. 08 2017

Spać poszedłem o 23.30. Pobudka- 6.13. To była najsłabsza noc w trakcie kursu pod względem zapamiętywania. Pamietam tylko bardzo mały urywek (w nocy pamietałem trochę więcej,ale nie chciało mi się zapisać).

1. Małe Batmany
Śniła mi się grupka małych ludzików w stroju batmana. Byli oni ustawienie w kilku szeregach.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#9
Dzień 5 
05/06. 08. 2017r.

Godzina pójścia spać 23.30. Pobudka 6.13. Zapamiętałem jeden,ale dosyć dokładnie, ponieważ w nocy zapisałem ważniejsze rzeczy.

1. Faworyt do złota
Brałem udział w Mistrzostwach Polski w biegu na 10km. Wygrałem dwa biegi eliminacyjne i zostałem okrzyknięty faworytem do złota. Pamiętam dokładnie uczucie,które towarzyszyło mi w tym śnie. Byłem bardzo dumny, szczęśliwy i pewny siebie. Myślałem sobie w ten sposób : " trenuję biegi od dwóch miesięcy i już wygrałem dwa biegi eliminacyjne. Kurde na prawdę muszę być dobry". Nadszedł moment finału. Bieg miał sie rozpocząć na jednej z dróg w mojej wiosce. Byłem bardzo podekscytowany. Gdy dotarłem na miejsce zobaczylem wielu uczestników przeciskajacych się jeden przez drugiego, ponieważ okazało się,że na bieg trzeba się zapisać. Nie potrafiłem się dopachać do punktu zapisu,a bieg już się zaczynał. Czułem,że straciłem ogromną szansę. Gdy zaczalem biec byłem w środku stawki i nie byłem w stanie dogonić czołówki. Czułem nawet jak wielu ludzi patrzyło ze zdziwieniem. Coś w stylu: "co się z nim dzieje". Nagle okazało się,że biegnę za jednym z moich podopiecznych z DPSu. Wbiegł on do jakiegoś domu i zaczął biec w górę po schodach. Ja za nim. Okazało się,że pomyliliśmy trasę... Musiałem się wracać. Zająłem 36 miejsce. Byłem rozczarowany. Ktoś powiedział mi,że to dobry rezultat jak na pierwsze moje mistrzostwa.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#10
Dzień 6
06/07 08. 2017

Spać poszedłem o 23.30. Wstałem o 8.15. Zapamiętałem szczątkowo dwa sny. Przypomniałem sobie o nich dopiero rano. w nocy nie pamiętam nawet, żebym się po nich przebudził. Wydaje mi się, że na początku kursu było lepiej z moją pamięcią, a do LD jest bardzo daleko. Mam porównanie, ponieważ 2 lata temu miałem ich kilka w tym co najmniej dwa mega wyraźnie, które super kontrolowałem. Ale wtedy byłem mega zajarany tym tematem. Teraz jakoś tak do końca nie potrafię się na tym skupić.

1. Katarzyna Kiedrzynek na Komunii i sąsiada.
Dziecko mojego sąsiada miało komunię. Jednym z gości była najlepsza polska piłkarka- Kasia Kiedrzynek. Widziałem ją z mojego podwórka. Były u nas koleżanki mojej siostry. Powiedziałem jednej, że jeśli chce to załatwię jej rękawice bramkarskie. A w zamian dam Kasi moje rękawice zimowe. Później wyszedłem na ulicę. Widziałem, że impreza u sąsiada odbywa się w jego garażu. Akurat przynieśli tort. Usłyszałem jakiś huk. Okazało się, że tort spadł pod stół.Wszyscy się śmiali.

2. Mecz- inauguracja sezonu
Drużyna rezerw z mojej wioski rozgrywała swój pierwszy mecz w historii. Sprawili niespodziankę bo prowadzili 2-0 ze spadkowiczem z wyższej ligi. Było mi trochę żal, że nie gram w tym meczu.

   
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Skocz do:

UA-88656808-1