15-09-2018, 07:59
No szczęśliwie dotarłem do końca drugiego tygodnia eksperymentu ogólnie najlepiej wpływ przerywanego snu na sen, pamiętanie snów, jakość snów, funkcjonowanie na jawie można najtrafniej podsumować jednym słowem: MASAKRA!!!
Druga część eksperymentu:
Zaśnięcie 4,30 obudzenie 7,00 zapamiętane 2 sny 0 ld
Zauważyłem, ze sen po pobudce staje się coraz bardziej płytkim z dnia na dzień.
Dzień szósty
Zaśnięcie 23,30 wybudzenie 4,30 zapamiętane 2 snów 0 ld
Zaśnięcie 4,30 obudzenie 7,00 zapamiętane 3 sny 1 ld
Wykorzystując fakt, że sen po pobudce staje się bardzo płytki i stabilny w tej płytkości spróbowałem milda z sukcesem - nie mogłem się oprzeć :-)
Dzień siódmy
Zaśnięcie 00,00 wybudzenie 4,45 zapamiętane 2 snów 0 ld
Zaśnięcie 5,45 obudzenie 7,10 zapamiętane 0 snów 0 ld
===================
Podsumowanie drugiej części eksperymentu:
14 snów w pierwszej części nocy 7 z drugiej części nocy ogólnie 0 ld bo ten jeden to wynik milda
Przerwanie snu na 60 minut pogorszyło jakość snu w dużym stopniu.
Przerwanie snu na 60 minut pogorszyło pamiętanie snów w dużym stopniu.
Przerwanie snu na 60 minut pogorszyło jakość treści i formy snów w dużym stopniu.
Przerwanie snu na 60 minut wpłynęło w średnim stopniu na samopoczucie na jawie.
Nie poleciłbym przerywania snu na 60 minut. Jest to bardzo męczące i fatalne efekty.
Ogólnie to przerywanie snu na 60 minut jest mniej masakryczne niż było przerywanie na 90 minut sądzę jednak iż tak to oceniam dlatego ponieważ po pierwsze nieco się przyzwyczaiłem (o ile tak można powiedzieć) i jednak w porównaniu do przerywania snu na 60 minut jest lepsze - niewiele lepsze
Nastąpiło coś ciekawego czym jest u mnie jakby stałe stabilne spłycenie snu po przerwie. Tak na gorąco mógłbym powiedzieć, że rozumiem dlaczego w pierwszym tygodniu eksperymentu laBergea było zmniejszenie się ilości ld a w drugim wyraźny wzrost ld w stosunku do średniej. Otóż pierwszy tydzień przerywania snu to szok dla organizmu podczas gdy w drugim wszystko się stabilizuje i sny po przerwie jak napisałem są stabilnie płytkie i bardzo łatwo wywołać w nich ld - tak jak mi przytrafiło się to w dniu 6 drugiego tygodnia pod wpływem spontanicznego milda, Sądzę, że gdybym co noc robił mildy po przerwie miałbym dużo ld, ale to trzeba sprawdzić. Sadze też, że wzrost ilości ld w kolejnych tygodniach eksperymentu laBerga nie wynikał z wydłużania przerwy w śnie, ale właśnie z faktu ustabilizowania się spłycenia snu i nabieraniu wprawy w wykonywaniu milda.
Teraz przechodzę do trzeciego tygodnia eksperymentu
W trzecim tygodniu zgodnie z planem zamierzam skrócić przerwę w śnie do pól godziny - niektórzy tu mówili, że to luzik - mam nadzieję, ze tak jest w istocie bo już ledwo żyję
Dwa tygodnie w zupełności mi wystarczyły, żeby jasno doświadczyć jak faktycznie działa na człowieka przerywanie snu. Oczywiście teoretycznie wiedziałem, że to wykańcza fizycznie i psychicznie, zaburza sen sprawia, że człowiek staje się rozdrażniony, nerwowy, słabnie jego koncentracja i ogólnie cały słabnie na wszystkich polach
Czym innym jest jednak wiedzieć o tym teoretycznie a czym innym jest tego doświadczyć na spokojnie w warunkach eksperymentu gdzie spokojnie można się temu przyjrzeć
Miliony młodych matek w naszym kraju (a i po części ojców) doświadczają przerywania snu na dłuższą metę więc im współczuję, podobnie jak nocnym stróżom, portierom, dowódcom wart itd. którzy muszę z nie własnej woli przerywać sen w ramach wykonywanej pracy. Współczuję ogrodnikom, którzy dogrzewają swoje szklarnie paląc węglem i drzewem co zmusza ich do wstawania jak ja nad ranem chodzenia do kotłowni by podłożyć do pieca aby roślinki nie wymarzły. Współczuję również indywidualnym posiadaczom co na paliwo stałe, którzy tez muszą przerywać sen dla podłożenia do pieca by rano nie zamarznąć. Ogólnie współczuję tym milionom ludzi w naszym kraju, którzy nie z własnej woli muszą praktykować przerywanie snu na krótsze i dłuższe okresy przez tygodnie, miesiące czy dłużej
W trzecim tygodniu oprócz przerywania snu na pól godziny mam zamiar sprawdzić dwie dodatkowe rzeczy:
1. To zastosować kalkulator snu w nadziei, że zminimalizuje to masakryczne skutki przerywania snu.
2. Zastosować MILD by sprawdzić wyżej wspomnianą tezę, że teraz wpływ tej metody na organizm powinien być piorunują w związku ze stabilnym spłyceniem snu jakie obserwuję u siebie po przebudzeniu LaBerg w trzecim tygodniu eksperymentu zaobserwował nieznaczny wzrost ilości ld w stosunku do drugiego tygodnia i choć co prawda ja dopiero zacznę stosować MILD więc nie mam jak biorący udział w eksperymencie intensywnego dwutygodniowego treningu MILD za sobą, ale jeśli mimo to nastąpi u mnie wzrost ilości ld mimo kolejnego skrócenia długości przerwy to sprawa będzie jasna. Potem zamierzam kontynuować eksperyment przez czwarty tydzień z 10 minutową przerwą i MILD - oby kalkulator snu sprawił, że będę się bardziej wysypiał i dochodził do siebie po tych dwu tygodniach wyniszczającego eksperymentu
Druga część eksperymentu:
Dzień pierwszy
Zaśnięcie 23,00 wybudzenie 5,00 zapamiętane 3 sny 0 ld
Zaśnięcie 6,00 obudzenie 8,30 zapamiętany 1 sen 0 ld
- Wczoraj w dzień się wyspałem więc dziś dałem radę
Zaśnięcie 23,00 wybudzenie 5,00 zapamiętane 3 sny 0 ld
Zaśnięcie 6,00 obudzenie 8,30 zapamiętany 1 sen 0 ld
- Wczoraj w dzień się wyspałem więc dziś dałem radę
Dzień drugi
Zaśnięcie 23,30 wybudzenie 4,30 zapamiętane 1 sen 0 ld
Zaśnięcie 5,30 obudzenie 7,30 zapamiętany 1 sen 0 ld
- Wczoraj w dzień się wyspałem więc dziś było nie najgorzej
Zaśnięcie 23,30 wybudzenie 4,30 zapamiętane 1 sen 0 ld
Zaśnięcie 5,30 obudzenie 7,30 zapamiętany 1 sen 0 ld
- Wczoraj w dzień się wyspałem więc dziś było nie najgorzej
Dzień czwarty
Zaśnięcie 22,45 wybudzenie 4,30 zapamiętane 1 sen 0 ld
Nie dałem już rady zasnąć choć chciało mi się spać.
Zaśnięcie 22,45 wybudzenie 4,30 zapamiętane 1 sen 0 ld
Nie dałem już rady zasnąć choć chciało mi się spać.
Dzień piąty
Zaśnięcie 22,30 wybudzenie 3,30 zapamiętane 5 snów 3 ldZaśnięcie 4,30 obudzenie 7,00 zapamiętane 2 sny 0 ld
Zauważyłem, ze sen po pobudce staje się coraz bardziej płytkim z dnia na dzień.
Dzień szósty
Zaśnięcie 23,30 wybudzenie 4,30 zapamiętane 2 snów 0 ld
Zaśnięcie 4,30 obudzenie 7,00 zapamiętane 3 sny 1 ld
Wykorzystując fakt, że sen po pobudce staje się bardzo płytki i stabilny w tej płytkości spróbowałem milda z sukcesem - nie mogłem się oprzeć :-)
Dzień siódmy
Zaśnięcie 00,00 wybudzenie 4,45 zapamiętane 2 snów 0 ld
Zaśnięcie 5,45 obudzenie 7,10 zapamiętane 0 snów 0 ld
===================
Podsumowanie drugiej części eksperymentu:
14 snów w pierwszej części nocy 7 z drugiej części nocy ogólnie 0 ld bo ten jeden to wynik milda
Przerwanie snu na 60 minut pogorszyło jakość snu w dużym stopniu.
Przerwanie snu na 60 minut pogorszyło pamiętanie snów w dużym stopniu.
Przerwanie snu na 60 minut pogorszyło jakość treści i formy snów w dużym stopniu.
Przerwanie snu na 60 minut wpłynęło w średnim stopniu na samopoczucie na jawie.
Nie poleciłbym przerywania snu na 60 minut. Jest to bardzo męczące i fatalne efekty.
Ogólnie to przerywanie snu na 60 minut jest mniej masakryczne niż było przerywanie na 90 minut sądzę jednak iż tak to oceniam dlatego ponieważ po pierwsze nieco się przyzwyczaiłem (o ile tak można powiedzieć) i jednak w porównaniu do przerywania snu na 60 minut jest lepsze - niewiele lepsze
Nastąpiło coś ciekawego czym jest u mnie jakby stałe stabilne spłycenie snu po przerwie. Tak na gorąco mógłbym powiedzieć, że rozumiem dlaczego w pierwszym tygodniu eksperymentu laBergea było zmniejszenie się ilości ld a w drugim wyraźny wzrost ld w stosunku do średniej. Otóż pierwszy tydzień przerywania snu to szok dla organizmu podczas gdy w drugim wszystko się stabilizuje i sny po przerwie jak napisałem są stabilnie płytkie i bardzo łatwo wywołać w nich ld - tak jak mi przytrafiło się to w dniu 6 drugiego tygodnia pod wpływem spontanicznego milda, Sądzę, że gdybym co noc robił mildy po przerwie miałbym dużo ld, ale to trzeba sprawdzić. Sadze też, że wzrost ilości ld w kolejnych tygodniach eksperymentu laBerga nie wynikał z wydłużania przerwy w śnie, ale właśnie z faktu ustabilizowania się spłycenia snu i nabieraniu wprawy w wykonywaniu milda.
Teraz przechodzę do trzeciego tygodnia eksperymentu
W trzecim tygodniu zgodnie z planem zamierzam skrócić przerwę w śnie do pól godziny - niektórzy tu mówili, że to luzik - mam nadzieję, ze tak jest w istocie bo już ledwo żyję
Dwa tygodnie w zupełności mi wystarczyły, żeby jasno doświadczyć jak faktycznie działa na człowieka przerywanie snu. Oczywiście teoretycznie wiedziałem, że to wykańcza fizycznie i psychicznie, zaburza sen sprawia, że człowiek staje się rozdrażniony, nerwowy, słabnie jego koncentracja i ogólnie cały słabnie na wszystkich polach
Czym innym jest jednak wiedzieć o tym teoretycznie a czym innym jest tego doświadczyć na spokojnie w warunkach eksperymentu gdzie spokojnie można się temu przyjrzeć
Miliony młodych matek w naszym kraju (a i po części ojców) doświadczają przerywania snu na dłuższą metę więc im współczuję, podobnie jak nocnym stróżom, portierom, dowódcom wart itd. którzy muszę z nie własnej woli przerywać sen w ramach wykonywanej pracy. Współczuję ogrodnikom, którzy dogrzewają swoje szklarnie paląc węglem i drzewem co zmusza ich do wstawania jak ja nad ranem chodzenia do kotłowni by podłożyć do pieca aby roślinki nie wymarzły. Współczuję również indywidualnym posiadaczom co na paliwo stałe, którzy tez muszą przerywać sen dla podłożenia do pieca by rano nie zamarznąć. Ogólnie współczuję tym milionom ludzi w naszym kraju, którzy nie z własnej woli muszą praktykować przerywanie snu na krótsze i dłuższe okresy przez tygodnie, miesiące czy dłużej
W trzecim tygodniu oprócz przerywania snu na pól godziny mam zamiar sprawdzić dwie dodatkowe rzeczy:
1. To zastosować kalkulator snu w nadziei, że zminimalizuje to masakryczne skutki przerywania snu.
2. Zastosować MILD by sprawdzić wyżej wspomnianą tezę, że teraz wpływ tej metody na organizm powinien być piorunują w związku ze stabilnym spłyceniem snu jakie obserwuję u siebie po przebudzeniu LaBerg w trzecim tygodniu eksperymentu zaobserwował nieznaczny wzrost ilości ld w stosunku do drugiego tygodnia i choć co prawda ja dopiero zacznę stosować MILD więc nie mam jak biorący udział w eksperymencie intensywnego dwutygodniowego treningu MILD za sobą, ale jeśli mimo to nastąpi u mnie wzrost ilości ld mimo kolejnego skrócenia długości przerwy to sprawa będzie jasna. Potem zamierzam kontynuować eksperyment przez czwarty tydzień z 10 minutową przerwą i MILD - oby kalkulator snu sprawił, że będę się bardziej wysypiał i dochodził do siebie po tych dwu tygodniach wyniszczającego eksperymentu