12-02-2018, 13:09
Nareszcie miałem stabilny Świadomy Sen!
Śniło mi się, że byłem na polu koło domu sąsiadów. Przechadzałem się koło bel słomy i wtedy się uświadomiłem.
Nie przejmowałem się tym, że sen trochę się rozmazał, po prostu zignorowałem to i spojrzałem w niebo.
- Lecę - powiedziałem.
Od razu uniosłem się w powietrze i mogłem latać. To było niesamowite. Czułem przepływ powietrza ze wszystkich stron. Zauważyłem moją zmarłą babcię. Machała do mnie.
Potem miałem już trudności z lataniem, więc dodałem sobie skrzydła. Wydawały mi się za małe, więc je powiększyłem. Nie pomogły, ale chociaż fajnie wyglądały.
Potem wybrałem się do domu. Sprawdziłem coś na komputerze. Moja siostra przeszkadzała mi przy tym (zupełnie jak w rzeczywistości). Wtedy do pokoju wszedł tata.
- Czy wiesz gdzie jesteśmy? - zapytałem.
- We śnie - odpowiedział.
Pomyślałem potem, że nie powinienem rozmawiać z postaciami sennymi, ale chciałem się przekonać jak to jest.
Potem chciałem przejść przez ścianę, ale zderzyłem się z nią.
Pomyślałem, czy da się to zrobić bardziej logicznie. Powiedziałem więc:
- Uwaga! Leci kula do wyburzania!
Uderzyła w ścianę, ale niewiele zrobiła.
- Jeszcze raz!
Zniszczenia były już większe.
- Jeszcze raz!
Teraz w ścianie była spora dziura, przez którą dało się przejść.
- Dzięki, Stefan! - powiedziałem do pracownika obsługującego maszynę.
Wyszedłem przez dziurę.
Sen się skończył i obudziłem się.
Jestem teraz bardzo zmotywowany do dalszej praktyki. Następnym razem popracuję nad kontrolą snu.
Dziękuję za wsparcie i życzę wszystkim jak najlepszych świadomych snów!
Śniło mi się, że byłem na polu koło domu sąsiadów. Przechadzałem się koło bel słomy i wtedy się uświadomiłem.
Nie przejmowałem się tym, że sen trochę się rozmazał, po prostu zignorowałem to i spojrzałem w niebo.
- Lecę - powiedziałem.
Od razu uniosłem się w powietrze i mogłem latać. To było niesamowite. Czułem przepływ powietrza ze wszystkich stron. Zauważyłem moją zmarłą babcię. Machała do mnie.
Potem miałem już trudności z lataniem, więc dodałem sobie skrzydła. Wydawały mi się za małe, więc je powiększyłem. Nie pomogły, ale chociaż fajnie wyglądały.
Potem wybrałem się do domu. Sprawdziłem coś na komputerze. Moja siostra przeszkadzała mi przy tym (zupełnie jak w rzeczywistości). Wtedy do pokoju wszedł tata.
- Czy wiesz gdzie jesteśmy? - zapytałem.
- We śnie - odpowiedział.
Pomyślałem potem, że nie powinienem rozmawiać z postaciami sennymi, ale chciałem się przekonać jak to jest.
Potem chciałem przejść przez ścianę, ale zderzyłem się z nią.
Pomyślałem, czy da się to zrobić bardziej logicznie. Powiedziałem więc:
- Uwaga! Leci kula do wyburzania!
Uderzyła w ścianę, ale niewiele zrobiła.
- Jeszcze raz!
Zniszczenia były już większe.
- Jeszcze raz!
Teraz w ścianie była spora dziura, przez którą dało się przejść.
- Dzięki, Stefan! - powiedziałem do pracownika obsługującego maszynę.
Wyszedłem przez dziurę.
Sen się skończył i obudziłem się.
Jestem teraz bardzo zmotywowany do dalszej praktyki. Następnym razem popracuję nad kontrolą snu.
Dziękuję za wsparcie i życzę wszystkim jak najlepszych świadomych snów!