05.01.2012r.
Od kilku dni próbuje tylko z autosugestią. Położyłem się spać po pierwszej. Zasnąłem po dwudziestu minutach. Uświadomiłem się na początku snu. Był to mój najlepszy LD jaki miałem, ponieważ wszystkie zmysły świetnie działały. Wszystko jak w realu.
Byłem znowu w supermarkecie z trzema kolegami, nikt więcej. TR z nosem, wszystko jak należy. Dla upwnienia solidnie uderzyłem kolegę (tak jak myślałem, tylko głupio się uśmiechał). Postanowiłem nie wychodzić na zewnątrz. Była noc więc strasznie mnie korciło, ale nie radzę sobie jeszcze w dużym terenie. Przyszło mi do głowy zdemolowanie sklepu. Co to była za przyjemności wziąść 25 kilogramowy proszek do prania i rozsypać go na ladzie, przewrócić półke z tysiącami produktów, rozwalić wszystkie kasy i kamery. A na koniec siąść przy stoliku, pić zimne piwo i podziwiać swoje dzieło.
(12-01-2012, 16:30 )FielX18 napisał(a): Dzisiaj pierwszy raz w życiu miałem paraliż senny. Fajne uczucie. Po jakimś czasie udało mi się otworzyć oczy i wszystko mineło.
Paraliż to fajna rzecz. Niektórzy mówią, że to jakoś boli - mnie w ogóle.
Po prostu mrowienie i uczucie, jakby ktoś mnie w kamień zamieniał.
ja też ostatnio miałem swoje dwa pierwsze paraliże i o dziwo przez sugestie.. wieczorem powiedziałem sobie że chciałbym mieć paraliż i się stało tak 2 razy więc chyba na mnie ten sposób działa dość nieźle ;] innych to nie boli, bo nie czuć ciała w ogóle ale boją się zmor. Jak ktoś jej nigdy nie miał i zaznajomił się z tym tematem + dobre nastawienie to pewnie jej nie doświadczy i będą mu się owe paraliże podobały
Obudziłem się po sześciu godzinach snu i byłem jeszcze śpiący, więc postanowiłem spróbować z WILDem. Ułożyłem głowę tak aby czesto nie przełykać śliny (strasznie mi to przeszkadza). Po dwudziestu minutach leżenia odczułem silne, trwające kilka sekund wibracje. Przez następnie dziesięć minut nic się nie działo, więc dałem sobie spokój. Położyłem się na brzuchu i prawie zasnąłem, ale odczuwałem dziwne uczucie w nogach. Ponownie położyłem sie na placach tylko że w pozycji jak do robienia brzuszków (nogi podkulone, ręce za głowę). Leżałem tak dwadzieścia sekund i się zaczęło. Czuje że dosłownie wgniata mnie w łóżko, ogromne wibracje i obraz mojego okna w pokoju, mimo zamkniętych oczu. Myślałem że wyszedłem z ciała że wyszło mi OOBE. Gdy wyleciałem przez okno wszystko stało się jasne
Na dworze nie ma śniegu i przed domem stali koledzy dziwnie ubrani. Nie robiłem nawet TR'a bo wiedziałem że to sen. Jeden z nich miał rower i powiedział mi żebym za nim leciał. Pomyślałem że może być ciekawie, więc się zgodziłem. Samo latanie metr nad ziemią z ogromną prędkością sprawiało mi przyjemność. Wyprzedziłem znjomego i po chwili lotu go zgubiłem. Zrobiła się noc i doleciałem do jakiejś fabryki. Wszędzie rury, pordzewiałe ogromne silosy i zbiorniki. Niezbyt mi się tu podobało. Spojrzałem w niebo. Gwiazdy mocno święciły i były wyraźnie. Postanowiłem polecieć na księżyc. Wybiłem się, ale gdy doleciałem do pewnej wysokości zaraz spadałem. Po kilku próbach udało mi się dolecieć dość wysoko i znów spadałem. Wiedziałem że jak za mocno uderzę w ziemię to się obudzę. W locie wkręciłem sobie że jestem balonem i od razu mnie spowolniło. Stopniowo wypuszczałem powietrze i po chwili łagodnie wylądowałem. Wszedłem do jednego pomieszczenia zacząłem chodzić jak pijany i się obudziłem.