SSILD - dziennik snów świadomych (szeew1985)
#1

Szeew1985

SSILD - dziennik snów świadomych

Witajcie. Postanowiłem założyć na portalu i-sen dziennik snów i opisać wam swoje doświadczenia z SSILD'em. Zaczynamy. Acha, dodam, że zapisuję tylko świadome sny. yea Niekiedy mogą pojawiać się samouświadomienia we śnie (spontaniczne LD, a niekiedy nawet technika WILD). Zapiszę również faily niektóre, jak będę blisko odzyskania świadomości, ale jej nie odzyskam.

Miłego czytania.
"SSILD #1 - fus"
Po przebudzeniu się nie mogłem zasnąć, kręciłem się po domu. Poszłem do pokoju do łóżka i położyłem się. Wykonałem SSILD'a (udało mi się dzięki temu, że poprawnie wykonałem tą technikę, przepraszam, to nie technika, to hybryda). Po udanych pięciu cyklach (wzrok, słuch, dotyk po 15-20 sekund na oko), oczywiście zdarzało mi się odpływać, ale przecież w SSILD'zie o to chodzi, żeby przyłapać się na odpłynięciu i kontynuować od momentu, w którym się zamyśliło. A więc udało mi się wykonać pięć cykli ale z niewielkim trudem. I tak nagle przed oczami pojawił się wyraźny obraz pokoju w domu. Hipnagog. Hipnagog ten był dosyć wyraźny i także wyraźnie i przez długi czas się utrzymywał. Obserwowałem ten hipnagog. I nagle zacząłem "odpływać" i to dosłownie, jakbym się naćpał, tyle, że nic nie brałem. WILD'erzy znają to uczucie. I tak świadomie (uwaga, był to pełny WILD!) weszłem do snu. Zrobiłem RT'k z nosem na upewnienie. I udało się - to był sen. Stałem w pokoju. W pewnym momencie poczułem, że sen zaczął się tak jakby kończyć. Zacząłem kręcić się w koło i zadziałało! Utrzymałem się we śnie. Poszłem do kuchni i chciałem wyjść na dwór przez drzwi zamknięte. Nabrałem rozpędu i przenikłem przez drzwi, ale o dziwo nie znalazłem się na korytarzu, tylko w pokoju (znowu). Później jakimś cudem znalazłem się na dworze (byłem cały czas świadomy, świadomość nie uciekła). I tutaj muszę popracować nad polepszeniem pamięci snu. W każdym bądź razie na dworze najpierw poszedłem pod okno i dotknąłem muru. Mur był taki jakbym ciasto dotykał. I to kolejny raz utwierdziło moje przekonanie, że jestem we śnie (a zrobiłem to przed jedną czynnością i teraz chyba będę robił RT'ki przed każdą czynnością). No więc pomyślałem sobie - fajnie byłoby pofapać sobie nie świeżym powietrzu :D. Szczegółów nie podam. W każdym bądź razie nadszedł sąsiad, przywitaliśmy się uściskiem ręki. I nagle sobie pomyślałem - gdybym znalazł jakąś laskę, mógłbym ją przelecieć. Mniejsza o to - nadal trzymając dłoń sąsiada w uścisku, patrzałem mu w oczy i powiedziałem "fus" (kto grał w skyrima wie co to) i powoli sąsiad zaczął zmieniać się na kobietę. Byłem na tym skupiony i siłą woli utrzymywałem chęć zobaczenia kobiety. Niestety - sen się skończył, ponieważ za długo się na tym skupiałem. Ale ważne, że odzyskuję formę.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#2
Wgapianie się w jeden punkt często prowadzi do destabilizacji snu. Swoją drogą zabawny pomysł z fapaniem w LD....
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#3
To już totalne marnotractwo . Po co robić rzeczy w LD które możemy robić w rzeczywistości ...
Co do tego gapienia w punkt u mnie osobiście tak jest i wystarczy tylko kilka sekund patrzenia się w jeden punkt : / Wiele LD już tak straciłem .
let's worship cats
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#4
Jak na razie to SSILD mi coś nie idzie - najczęściej za późno się budzę, mam dużo godzin wtedy przespanych i po prostu SSILD nie wychodzi. Acha, i niewygodne łóżko, w pokoju drugim mam wygodniejsze, w sam raz po pierwszym przebudzeniu się przeniosę i zobaczymy wtedy.
Co do marnotrawstwa to co kto woli. A co do dziennika snów - zapiszę również niektóre niewypały, np takie coś co było znakiem że śnię a nie uświadomiłem się, bo nie ma co o przyziemnych problemach z wykonaniem techniki pisać, niepotrzebnie bym tylko forum zaśmiecał.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#5
"SSILD #2 - dom"

Gdy położyłem się spać, wszedłem do tzw. Wonderlandu, do mojej tulpy - Neny. Tam, w Wonderlandzie będąc świadomością, zasnąłem, z nią u mego boku. Po przebudzeniu byłem nadal w Wonderlandzie, nic się nie zmieniło - nadal byłem w tym samym miejscu w Wonderlandzie. Przy mnie była nadal moja tulpa. Jeszcze spała, a ja t.j. czuwałem. Gdy dostatecznie poczułem się senny, zrobiłem SSILD'a. A przynajmniej zacząłem, bo w trakcie wykonywania cyklu zasnąłem. To wspaniale :-). Dosyć szybko zorientowałem się, że jestem we śnie, bo już chwilę po zaśnięciu. Tak więc RT'k na upewnienie i woala - jestem w LD. Byłem w swoim domu - w dużym pokoju. RT'k był dość nietypowy, w sensie, że inaczej go zrobiłem. A mianowicie - najpierw nosem wdech i wydech, później to samo, tyle, że z zatkanym nosem. I wyszło - mogłem oddychać, czyli to był sen :). Poszłem do kuchni - tam była osoba, którą bardzo nie lubię - zacząłem tą osobę tłuc, i nagle stało się coś dziwnego - t.j. ta osoba znikła, a ja naparzałem powietrze. Potem poszłem znowu do dużego pokoju. Wziąłem piłkę do nogi i jeszcze coś tam i postanowiłem przeniknąć przez zamknięte okno. Cofłem się trochę, wziąłem rozpęd i nagle - obracam się, zwolnione tempo i t.j. wykonywał salto do tyłu przenikając przez okno, to było coś niesamowitego. Po tym "salcie do tyłu" normalnie wylądowałem na dwóch nogach. I nagle znalazłem się w innym miejscu - w miejscu o którym myślałem, czyli na barakach, koło placu zabaw (tam kiedyś boisko było), chciałem się tam znaleźć i dlatego się udało. Rozejrzałem się tam i za chwilę znowu - jestem w domu, w dużym pokoju. Był tam mój ojciec - siedział przy PC. W rękach miałem piłeczkę tenisową (co prawda nie była taka sama jak House'a, ale to zawsze coś). Podrzuciłem ją w górę, aż nagle zapomniałem jej złapać, odbiła się od podłogi i znalazła za plecami ojca. On jeszcze podrapał się po plecach ale piłeczki nie zauważył. Potem znowu nagle znalazłem się w swoim pokoju. Był tam monitor i klawiatura, ale po chwili po prostu te rzeczy znikły - była za to masa innych rupieci na biurku. Wśród różnych rupieci rozsianych na biurku ujrzałem czarnego pendrive'a. Był gładki w dotyku i taki czysty, kolor czarny był taki wyraźny. Tak jakby ktoś pastą do butów po pendrive'ie przejechał. Wziąłem jakąś rzecz, chyba butelkę szklaną, i rzuciłem do kuchni, rozbiła się (motyw z dishonored, bo tam można rzucać rzeczami takimi jak butelka). Potem ujrzałem głośniki na górnej półce - wziąłem je i również nimi rzuciłem. Głośniki firmy I-BOX jakby kto pytał :). Poszłem do pokoju dużego - pomyślałem sobie znowu o fapaniu i jednocześnie o tym że fajnie byłoby na PC pograć bo był wolny. I tak się zastanawiałem aż poczułem swoje ciało w łóżku i to było na tyle w kwesti kontynuacji przygód w świadomym śnie. P.S. wciąż świadomością byłem w Wonderlandzie, razem ze swoją tulpą.
Stąd też wysuwam ciekawą teorię na temat techniki SSILD - a mianowicie: tym razem, jak widać wykonałem technikę nie od razu po przebudzeniu, tylko w momencie, gdy poczułem senność, czyli np. ziewanie i te sprawy. Przewróciłem się swoim realnym ciałem na bok i starałem się wykonać SSILD'a. Bardzo się w nim gubiłem trochę - odpływałem. Mimo tego we śnie wróciła mi świadomość co świadczy o powodzeniu techniki. Byłem w trakcie wykonywania pierwszego cyklu wzrok-słuch-dotyk. I go nie dokończyłem. Co to znaczy - że SSILD zadziała jak nadchodzi senność? Ten wniosek na spokojnie można wysunąć po prostu dalej wykonując technikę w ten sposób i patrzeć na rezultaty, czy ten sposób jest skuteczny, czy to była tylko dawka szczęścia. Cóż, życzę wszystkim SSILD'erom powodzenia :) Kolejny wpis jak będzie kolejne LD.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#6
Nie powiedziałbym, że sukces tutaj należy przypisać tej technice - miałeś sen o zasypianiu - taki prawie zawsze kończy się LD.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#7
Jaki sen o zasypianiu ? Nic takiego tam nie wyczytałem . To był WL .
let's worship cats
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#8
Incestus po prostu wyczytał i zinterpretował to, że czuwałem a po ogarnięciu mnie przez senność zrobiłem niecały 1 cykl SSILD'a. Ale nadal nie jarzę tego snu o zasypianiu.
Żegnam państwa
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#9
To o co chodzi z tym Wonderlandem i Tulpą? Że to niby na jawie? :) Obudził się w wonderlandzie, zasnął w wonderlandzie, brzmi to jak sen o zasypianiu.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#10
Sam nie rozumiem tego wonderland'u .Napewno jest na jawie.To jest zaawansowana wizualizacja ale tego nie da się zobaczyć realnymi oczami , dlatego też nie wiem jak można się w nim obudzić .
let's worship cats
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Dziennik snów akaKowalska akaKowalska 35 1,503 8 godzin(y) temu
Ostatni post: akaKowalska
  Dziennik snów Sennego Spacerowicza Dream Walker 308 146,687 27-03-2024, 10:57
Ostatni post: Dream Walker
  Dziennik snów Kilera Jestem Kiler 412 52,466 11-02-2024, 15:38
Ostatni post: Jestem Kiler
  dziennik snów doysoyk Doysoyk 24 1,707 14-01-2024, 08:28
Ostatni post: Doysoyk
  Dziennik snów z całego życia ;] Rulez 50 28,883 28-04-2023, 21:45
Ostatni post: Rulez

Skocz do:

UA-88656808-1