Rozważania filozoficzne
#11
no to ja zbijam Twoje argumenty :D
Jestem legendą napisał(a):zaspokojenie popedu plciowego i instynktu trwalosci gatunku
Podrywając kobiety możesz się zaspokoić aż za bardzo ;) Co to przedłużenia gatunku - nie każdy ma takie potrzeby.
Jestem legendą napisał(a):zajecie w wolnej chwili
Ale żeś wypalił :P - Hobby, wyjścia ze znajomymi, praca - sporo tego :)
Jestem legendą napisał(a):towarzystwo
Przyjaciele, znajomi
Jestem legendą napisał(a):pomoc w dalszym życiu
Przyjaciele, znajomi a nawet rodzice mogą pomóc
Jestem legendą napisał(a):zaspokojenie potrzeby bycia wysłuchanym i rozumianym
Przyjaciel/przyjaciółka. A tak na dobrą sprawę nie masz gwarancji że partnerka/partner Cię wysłucha, nie mówiąc już o zrozumieniu :)
Jestem legendą napisał(a):poczucie bycia ważnym dla kogoś
Ponownie przyjaźń. Poza tym, ważnym dla kogoś można być zawodowo. Ważny jesteś nawet dla swojego psa.
Jestem legendą napisał(a):zapokojenie potrzeb psychicznych wynikających z natury każdego człowieka z osobna
Z tym może być problem. Od małego, we wszystkich prawie książkach, na każdym kroku dziecko widzi i słyszy o związkach, o jego dobru i wynikającej z niego wspaniałej miłości. Gdyby nie ten profil wychowawczy, potrzeby danego osobnika mogłyby być o wiele bardziej zróżnicowane, a przede wszystkim po prostu inne :)
Żeby nie było - nie jestem jakimś wojownikiem antyzwiązków. Po prostu zbijam te argumenty :D
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#12
Hmm a teraz tego argumnetu już nie zbijesz. Są substytuty ale wiem ja i Ty też że te substytuty to za mało... Zawsze jest za mało... zawsze czegoś brakuje... mimo że wszystko zostało perfekcyjnie zapełnione i tak czujesz nieokreślony żadnymi słowami niedosyt.
Chwila trwa sekundę. Legenda trwa wiecznie...


Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#13
No tak. Może i tak, ale nie uważasz, że to, czego brakuje to tylko i wyłącznie "wepchnięta" nam przez społeczeństwo sztuczna potrzeba wiązania się? Wyobraź sobie, że człowiek wychowuje się na bezludnej wyspie. Nie chodzi tu o logikę (jak, kto mu pomaga itd) chodzi o to, że nie ma styczności z naszą wersją świata. Teraz stawiasz go przed kobietami - myślisz, że on też będzie dążył do związku i miłości? Bo ja uważam, że nie.

A do tego braku "czegoś"...hmm, w sumie może się można przyzwyczaić?
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#14
Można się przyzwyczaić. A pytasz czy sztuczna potrzeba generowana przez społeczeństwo nakazuje nam wiązanie się ? Otóż nie , bo zanim powstały pierwsze społeczności już dochodziło do łączenia się pary osobników dwóch różnych płci na dłuższy okres czasu niż sezon godowy (Jezuu jak to zabrzmiało... xD) Czy będzie dążył do związku i miłości ? Hmm jeśli instynkt nakazujący mu prokreacje i niewytlumaczalna fascynacja odmienną istotą a jakże podobną przestaną działać to pewnie wtedy nie dojdzie do żadnych interpersonalnych scaleń ;)
Chwila trwa sekundę. Legenda trwa wiecznie...


Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#15
Jestem legendą napisał(a):zanim powstały pierwsze społeczności już dochodziło do łączenia się pary osobników dwóch różnych płci na dłuższy okres czasu niż sezon godowy
No tego nie możesz chyba wiedzieć. Nasza wiedza (ludzkości) nie sięga aż do pierwszych stosunków ludzkich (do przysłowiowego Adama i Ewy). Może ludzie się zwyczajnie rozmnażali, potem nastąpiła progresja - zaczęli wspólnie wychowywać dzieci a następnie kolejna faza ewolucji - miłość, która pozwoliła na szczęśliwsze łączenie się, prowokowała wręcz do scalania się - dla dobra potomności.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#16
Faktycznie nie wiem , ale idąc Twoim tokiem myślenia nie jest powiedziane że nie tworzyli prostej komórki społecznej jaką była rodzina. Ba , wręcz jest pewne że tworzyli rodziny ponieważ starsze od nas małpy człekokształtne a konkretnie ich następcy czyli szympansy i goryle tworzą rodziny i nie na zasadzie jednego sezonu.
Chwila trwa sekundę. Legenda trwa wiecznie...


Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#17
Nie no, nie przeczę, że tworzyli rodziny. Poddaję jedynie w wątpliwość tezę, iż robili tak od początku gatunku ludzkiego. Jestem zwolennikiem teorii, że łączenie się w rodziny przyszło z czasem, wraz z ewolucja i uważam, że motywem do tego typu zachowań nie była bynajmniej miłość (sama w sobie) lecz ewolucyjna potrzeba opieki nad potomstwem, co sprawiło, iż wykształciła się rodzina. Potem przyszła reakcja chemiczna zwana miłością. Niemniej jednak te wszystkie tezy są jedynie spekulacjami, nie da się stwierdzić jak tak na prawdę było, stwierdzić czy miłość towarzyszyła ludziom od początku, czy przyszła z czasem.

A to na potwierdzenie niektórych moich słów - artykuł nie jest najkrótszy, ale nie jest też przesadnie długi. Naprawdę polecam, bo zaskakujące jest jak wiele zależy od genów i chemii :) <!-- m --><a class="postlink" href="http://uamostrow.republika.pl/fenyloetyloamina.htm">http://uamostrow.republika.pl/fenyloetyloamina.htm</a><!-- m -->
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#18
No ok, nikt się już nie podczepił pod temat, nikt się nie wyraził, więc zmieniamy temat: Przyjaźń damsko-męska, czyli czy istnieje, czy jest możliwa bez podtekstów, bez ukrytej miłości u kogoś a nawet czasem u obojga. Czyli czy pomiędzy kobietą a facetem istnieje możliwość zwykłej, czystej przyjaźni.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#19
Według mnie taka przyjaźń może istnieć, gdy osoby znają się od przysłowiowej piaskownicy i zawsze łączyła ich tylko przyjaźń. Kolejnym przykładem może być sytuacja, gdy mężczyzna ma swoją partnerkę, a kobieta swojego partnera. Ale w zasadzie to nie jest pewnik, że to zawsze będzie tylko przyjaźń. Przykładowo zraniona przyjaciółka będzie potrzebowała pocieszenia, a wspaniałomyślny przyjaciel pocieszy ją w łóżku. Rozwiązaniem wydaje się być tutaj sytuacja, gdy jedna z tych osób jest homoseksualna.

Osobiście nie wyobrażam sobie mojej przyjaźni z jakąś dziewczyną. Prędzej czy później zakończyłoby się to wycieczką do łóżka lub zerwaniem kontaktu, gdy ja chciałbym coś więcej a ona nie - lub na odwót. Chyba że oboje nawzajem nie byliśmy dla siebie atrakcyjni :P
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#20
No właśnie..pojawia sie zazwyczaj taki problem (wiem nawet z własnego doświadczenia), że jeden przyjaciel czuje/ chce czegoś wiecej, podczas gdy dla drugiego to tylko i wyłącznie przyjaźń...
A samo zagadnienie..przyjaźń damsko-męska..hm..no nie wiem. Naprawdę, nie wiem, czy może istnieć...jednakże skłaniam się do wersji, że jednak nie...
"Pomyliłeś niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu"
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Skocz do:

UA-88656808-1