03-11-2017, 12:41
Dzień X
2-3.11.2017
Czas snu ok. 10 h
Postanowiłem zacząć ponowne wpisywanie tu swoich snów (przynajmniej na razie) gdyż podczas kursu miałem dużą motywację do działania w imię oneironautyki a gdy ten się skończył to jakby mój mózg uznał ,że to już koniec zaliczone i nie trzeba starać się o snu. W skutek mojego lenistwa przez te dwa miesiące miałem tylko dwa trzy sny które zapamiętałem.
Rozpoczęło się na jakimś szkoleniu wojskowym. Bieganie ,skakanie inne ćwiczenia i takie tam. Następnie wraz z grupką kilkunastu innych ludzi zostałem wysłany na mapę w Czarnobylu ,dostaliśmy zadanie przeżycia nocy. Na początku myślałem ,że zmutowane promieniowaniem potwory i stwory są naszym jedynym przeciwnikiem dlatego ukryłem się w jakimś domku. Jednak walczyliśmy także pomiędzy sobą. Pierwszego oponenta który chciał mnie kropnąć wziąłem podstępem. Gdy z nim skończyłem wyszedłem zabijać innych. Kilku ubiłem. Stwory nie stanowiły większego zagrożenia oprócz jednego który był wielki i niebezpieczny jak Tank z Left4dead-a musiałem przed nim szybko uciekać. Zwiałem akurat gdy rozpoczął się dzień razem pozostałymi którzy przeżyli zebraliśmy się i ktoś powiedział gra skończona ... sen też.
Przed snem oglądałem Pila 1 i taki był nastrój oraz kolorystyka snu który opisałem powyżej.
2-3.11.2017
Czas snu ok. 10 h
Postanowiłem zacząć ponowne wpisywanie tu swoich snów (przynajmniej na razie) gdyż podczas kursu miałem dużą motywację do działania w imię oneironautyki a gdy ten się skończył to jakby mój mózg uznał ,że to już koniec zaliczone i nie trzeba starać się o snu. W skutek mojego lenistwa przez te dwa miesiące miałem tylko dwa trzy sny które zapamiętałem.
Rozpoczęło się na jakimś szkoleniu wojskowym. Bieganie ,skakanie inne ćwiczenia i takie tam. Następnie wraz z grupką kilkunastu innych ludzi zostałem wysłany na mapę w Czarnobylu ,dostaliśmy zadanie przeżycia nocy. Na początku myślałem ,że zmutowane promieniowaniem potwory i stwory są naszym jedynym przeciwnikiem dlatego ukryłem się w jakimś domku. Jednak walczyliśmy także pomiędzy sobą. Pierwszego oponenta który chciał mnie kropnąć wziąłem podstępem. Gdy z nim skończyłem wyszedłem zabijać innych. Kilku ubiłem. Stwory nie stanowiły większego zagrożenia oprócz jednego który był wielki i niebezpieczny jak Tank z Left4dead-a musiałem przed nim szybko uciekać. Zwiałem akurat gdy rozpoczął się dzień razem pozostałymi którzy przeżyli zebraliśmy się i ktoś powiedział gra skończona ... sen też.
Przed snem oglądałem Pila 1 i taki był nastrój oraz kolorystyka snu który opisałem powyżej.