Poznałem w pracy ciekawego człowieka. Podobnie jak ja interesuje się metafizyką, fizyką kwantową, świadomością, podświadomością i hipnozą. Poznawaliśmy się i dużo rozmawialiśmy na te tematy. Po wymianie doświadczeń stwierdził" jeżeli uczeń jest gotowy, pojawia się mistrz" Andrzej studiował psychologię(też kiedyś chciałem) posiada też kurs z technik hipnozy.
Szukam nadal swojej drogi życiowej(lat 27) i chciałem żeby mi pomógł. Gdy miał poddać mnie hipnozie)kilkukrotnie) zawsze jakieś zdażenia losowe(związane z pracą) nie pozwalały nam abyśmy razem tego dokonali. Widocznie nie jestem jeszcze gotowy.
Zapoznał mnie z ciekawym artykułem(po tym jak powiedziałem że często mam LD, Obbe) w którym facet wykorzystywał sny do wpływania na rzeczywistość, swoje życie. Zaproponował bym tego spróbował. Zacząłem mieć sny związane z swoim aktualnym życiem. Może nie zawsze LD ale sny pamiętam dobrze. Efektem tego było częste odczucie deja vu. I parę razy miałem tak, że wiedząc że to się kiedyś chyba wydarzyło, przypominał mi się sen i te zdarzenia. Dziwne uczucie ale znowu odkryłem coś nowego
Każdy kreuje swą rzeczywistość i postrzegania świata przez nawyki, poglądy uczucia. Stwierdził, że może być to forma tworzona przeze mnie która mi najbardziej pasuje, dostarcza dużo emecji(pozytywnych) Będzie to nic innego jak kreowanie swojej rzeczywistości, inni medytują, przyciągają, myślą pozytywnie, poddają się hipnoze, afirmują jeszcze inni wykorzystują do tego LD. Próbowałem wszystkiego w tej metodzie to dopiero początki, a że nie mam już w życiu żadnych problemów wykorzystam to do dalszego rozwoju, przynajmniej spróbuję^^
"...w dzień i w nocy, wszystko mi sprzyja..."