Proszę o usunięcie. (Pisze, że nie mam uprawnień.) - Przepraszam za problemy.

Mogę tylko życzyć powodzenia. Ludzie już tacy są, nie chcą widzeć niczego co się dzieje poza własnym domem. Jeśli nie mają w tym interesu to nic by nie zrobili. Poprostu, każdy dba o własny interes, niestety nie da się tego zmienić, a te marny % społeczeństwa który jest inny nie jest w stanie zbyt wiele zdziałać :/

Ładnie brzmi, dużo tekstu, ale propozycji zmian ani akcji brak Chcesz stworzyć grupę interwencyjną, po którą dzwoni się po usłyszeniu płaczu dziecka? Zamierzasz ograniczyć wolność i prywatność rodzin, bo nigdy nie wiadomo, czy hałas jest wynikiem zabawy czy kłótni?
Jedyne rozwiązanie leży w poziomie edukacji - im wyższy, tym patologii mniej, a poziom edukacji w Polsce teraz w porównaniu do tego z poziomem poprzedniego pokolenia jest dalece większy.

Troszkę za poźno
Dla mnie nie ma już ratunku dla ludźkości, więc co mówić o naszym kraju. Staczamy się i zmierzamy ku samodestrukcji, ale jak masz chęci to walcz. Ja odpadam

Sami zgłaszać się z problemami? Że niby bite dzieci, czy bite żony? Wyobraź sobie, że taka organizacja istnieje a problem leży w ofiarach, które przyzwyczajone do swoich oprawców nie zgłaszają swojej krzywdy. Nie da się wyeliminować przemocy w rodzinie bez wprowadzenia pełnej superwizji.

Niestety zgadzam się z poprzednikami Pewnie wielu próbowało aż w końcu zrozumiało że to się nie uda .

Proszę o usunięcie. (Pisze, że nie mam uprawnień.) - Przepraszam za problemy

Nie da się tak. Ktoś krajem musi żądzić, więc zawsze jakiś "ruch oporu będzie". Chyba, że wprowadzisz zasady jak w Equilibrium.

Proszę o usunięcie. (Pisze, że nie mam uprawnień.) - Przepraszam za problemy.

Bez sensu - patologiczne bite rodziny nie mają żadnych znajomych, po dominujący mąż separuje rodzinę od kontaktów społecznych, pozostając jedynym źródłem utrzymania. Gdybym miał znajomą w takiej relacji z mężem, to osobiście bym załatwił sprawę.
Po wypowiedziach twoich można się domyślić, że tobie w głowie bardziej organ sądowniczo-sankcjonujący, w skrócie lincz miejski.